Drożejące OC zachęca do kombinacji przy zakupie polis. Prowodyrem są klienci, ale agenci im w tym wtórują.


Zmiana kodu pocztowego miejsca zamieszkania lub zameldowania, przeznaczenia silnika, zmniejszenie liczby lub zupełne pominięcie szkód, oszukiwanie przy wskazywaniu miejsca przechowywania samochodu nocą - to niektóre sposoby, jakich chwytają się kierowcy, żeby obniżyć koszty mocno drożejącego ostatnio OC i AC - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak zauważa Bartłomiej Chmielowiec z Biura Rzecznika Finansowego, od podwyżek ucieka każdy, kto może. Nie tylko indywidualni kierowcy, lecz także właściciele flot - mówi. Jako przykład wskazuje ubezpieczenie floty autobusów, których właściciele deklarują, że służą do przejazdów prywatnych, a nie zarobkowych. W jednym z takich przypadków stawka OC na każdy pojazd wyniosła 1,8 tys. zł zamiast 10 tys. zł.
Specjaliści ostrzegają, że takie kombinacje mogą skończyć się problemami. O ile w przypadku OC ubezpieczyciel, mimo nieprawdziwych danych, nie może odmówić wypłaty świadczenia z polisy sprawcy, to może żądać dopłaty składki. W przypadku AC konsekwencją również może być dopłata, ale w skrajnych sytuacjach nawet odmowa wypłaty odszkodowania.
Ceny OC wzrosły średnio o 46%
Ceny OC wzrosły średnio o 46% – potwierdza to najnowszy raport rankomat.pl. Podwyżki dotykają już wszystkich właścicieli pojazdów a nie tylko wybranego segmentu klientów. Zapłacimy więcej za OC nie tylko po spowodowaniu szkody, ale nawet z powodu... wybranej pojemności silnika! Co ciekawsze – posiadacze najpopularniejszych diesli 1.9 TDi i 2.0 TDI obarczanych do tej pory największymi zwyżkami mogą spać spokojnie – oni największe podwyżki mają już za sobą. Teraz na „cenzurowanym” znajdują się silniki benzynowe 1,6.
Przez ostatnie kilka lat na rynku OC trwała wojna cenowa. Ubezpieczyciele konkurowali ze sobą, drastycznie zaniżając ceny ubezpieczeń. W tym czasie wysokość składek OC w Polsce należała do najniższych w Europie. Niestety, wiązały się z tym również niższa jakość likwidacji szkód i niższy poziom wypłat odszkodowań. W kwietniu 2015 roku Komisja Nadzoru Finansowego zdecydowała się interweniować i wprowadziła specjalne wytyczne dla ubezpieczycieli, które skutkowały pierwszymi od lat podwyżkami OC.
Towarzystwa ubezpieczeniowe, zmieniając politykę cenową, zmieniły również podejście do klienta. Ubezpieczyciele cały czas sondują rynek i z większą starannością oceniają ryzyko ubezpieczeniowe. Na cenę OC wpływa wiele czynników, ale miejsce zamieszkania i pojemność silnika uważa się za jedne z najistotniejszych. Właśnie tutaj widać ciekawe zmiany.
Czytaj więcej: "Ceny OC wzrosły średnio o 46%".
(PAP) mmi/