REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Każdy smartfon z rządową aplikacją. Zainstalują je sprzedawcy urządzeń

2022-09-08 07:06, akt.2022-09-08 13:41
publikacja
2022-09-08 07:06
aktualizacja
2022-09-08 13:41
Każdy smartfon z rządową aplikacją. Zainstalują je sprzedawcy urządzeń
Każdy smartfon z rządową aplikacją. Zainstalują je sprzedawcy urządzeń
fot. SB Arts Media / / Shutterstock

Sprzedawcy urządzeń zostaną zobowiązani do wgrania w nie aplikacji MSWiA ostrzegającej przed zagrożeniami – informuje w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna”.

Gazeta zauważa, że projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej zakłada nałożenie na sprzedawców komórek obowiązku instalowania mobilnych aplikacji: Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO) i Alarm112. Projekt trafił właśnie do konsultacji.

Programy, których autorem jest MSWiA, mają się znaleźć na każdym trafiającym do dystrybucji urządzeniu. Za ich wgranie w pamięć telefonu odpowiedzialny będzie "autoryzowany sprzedawca”.

Aplikacja RSO to usługa, w której są umieszczane ostrzeżenia meteorologiczne, drogowe czy dotyczące stanu wód. W aplikacji można też znaleźć poradniki dotyczące np. pierwszej pomocy. Alarm112 to z kolei narzędzie, które ma ułatwiać powiadamianie służb o zagrożeniach.

Obie aplikacje działają już teraz, nie cieszą się jednak dużą popularnością – mają odpowiednio 100 tys. i 10 tys. pobrań na urządzenia działające w systemie Android.

Wąsik: Aplikacje RSO i Alarm112 ratują życie, ale użytkownik będzie mógł je odinstalować

Aplikacja Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO) i Alarm112 to aplikacje, które ratują, ale będzie je można odinstalować - powiedział w rozmowie z PAP wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Dodał, że wgranie tych aplikacji jest istotnym elementem ochrony ludności.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik zapewnił w rozmowie z PAP, że wgranie tych aplikacji jest istotnym elementem ochrony ludności. "Aplikacja Alarm112 to aplikacja połączona z systemem 112 dającą chociażby lokalizację osoby dzwoniącej. To ma ogromne znaczenie chociażby w ratownictwie górskim, ale nie tylko. Z kolei aplikacja RSO to system powiadamiania i otrzymywania komunikatów powstały zresztą za czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Ministrem, który wdrażał ten projekt był pan minister Andrzej Halicki" - powiedział Wąsik.

Wąsik zauważył, że już teraz każdy, kto kupuje telefon otrzymuje szereg aplikacji wgranych, np. przez operatora. "Mam kilkanaście aplikacji różnego typu, które wgrywa mi operator. Te aplikacje mogę natychmiast po kupnie albo uruchomić, alb odinstalować. Tak samo będzie z tymi aplikacjami" - powiedział.

Dodał, że koszt propagowania instalacji aplikacji RSO i Alarm112 "byłby ogromny". "Dlatego uważamy, że są na tyle wyjątkowe i dobre, że powinny być w każdym telefonie. Nie niesie to żadnych zagrożeń dla użytkowników" - podkreślił.

"Oczywiście możemy bazować na ostrzeganiu ludności poprzez tylko i wyłącznie alerty RCB i syreny alarmowe. Ostatnio były jednak pytania o to, w jaki sposób poinformujemy ludzi o tym gdzie są schrony. Otóż właśnie przez różnego rodzaju metody komunikacji bezpośredniej. Taka aplikacja byłaby do tego dobrym narzędziem" - powiedział.

"Jestem otwarty na dyskusję zarówno z operatorami, jak i z opozycją, ale osobiście nie widzę żadnych zagrożeń, które by te aplikacje niosły za sobą" - powiedział. Dodał, że w jego ocenie za instalację aplikacji odpowiedzialny byłby operator sieci.

Aplikacja RSO to usługa, w której są umieszczane ostrzeżenia meteorologiczne, drogowe czy dotyczące stanu wód. W aplikacji można też znaleźć poradniki dotyczące np. pierwszej pomocy. Alarm112 to z kolei narzędzie, które ma ułatwiać powiadamianie służb o zagrożeniach.

Przygotowany przez MSWiA projekt ustawy o ochronie ludności cywilnej oraz o stanie klęski żywiołowej został we wtorek opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Zgodnie z propozycją za ochronę ludności w Polsce będzie odpowiedzialny prezes Rady Ministrów, a w przypadkach niecierpiących zwłoki odpowiedzialność przejmie minister spraw wewnętrznych.

Projektowana ustawa zakłada m.in. utworzenie Funduszu Ochrony Ludności, umożliwienie wprowadzenia stanów podniesionej gotowości, a także wprowadzenie wyższych zasiłków dla poszkodowanych w wyniku klęsk żywiołowych. Zlikwidowane zostanie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które w ocenie autorów projektu nie spełnia oczekiwań w zakresie zarządzania kryzysowego.

Projektowana ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2023 roku. (PAP)

Autor: Marcin Chomiuk

mchom/ mark/

ktl/ mark/

Źródło:PAP
Tematy
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking

Komentarze (55)

dodaj komentarz
carlito1
To tak jak z bankami. Najpierw "potrzebny" rejestr rachunków, później konfiskata rozszerzona, później dostęp do rachunku przez byle urzędasa, teraz zwiększenie nacisku na eliminację gotówki, a ciemny lud myśli, że to dla jego bezpieczeństwa...

Kto w imię bezpieczeństwa rezygnuje z wolnośći nie zasłużył na ani jedno
To tak jak z bankami. Najpierw "potrzebny" rejestr rachunków, później konfiskata rozszerzona, później dostęp do rachunku przez byle urzędasa, teraz zwiększenie nacisku na eliminację gotówki, a ciemny lud myśli, że to dla jego bezpieczeństwa...

Kto w imię bezpieczeństwa rezygnuje z wolnośći nie zasłużył na ani jedno ani drugie.
pandpio
Aplikacja rządowa ze stalym dostepem do internetu i gps. Co moze pójść nie tak.
p-j
Ja mam N.. 8110 4g z systemem https://gerda.tech/. Zero trackingu, dzwoni, smsuje, stawia hotspot 4g.
zoomek
Używacie smatrfonów? Nadal są te z guziczkami, nie da się zainstalować kwarantanny. Polecam. Mam taki, niema nawet aparatu, z bajerów latarka. Mały, poręczny, nowy kosztuje jakieś 70 zł.
eglantyna
O ile w kwestii monetarnej idziemy ścieżką turecką, to w kwestii prywatności idziemy ścieżką chińską. W Chinach na domagających się dostępu do oszczędności wysyła się czołgi.

Tia, urzędnik wejdzie na konto, sprawdzi, gdzie podróżuję, co myślę i co planuję - to wszystko dla mojego bezpieczeństwa. Jednocześnie po-pis-dustan
O ile w kwestii monetarnej idziemy ścieżką turecką, to w kwestii prywatności idziemy ścieżką chińską. W Chinach na domagających się dostępu do oszczędności wysyła się czołgi.

Tia, urzędnik wejdzie na konto, sprawdzi, gdzie podróżuję, co myślę i co planuję - to wszystko dla mojego bezpieczeństwa. Jednocześnie po-pis-dustan ma gdzieś moje bezpieczeństwo, dopuszczając masowe szczepienia eksperymentalnymi preparatami, od których umierają młodzi wysportowani ludzie. Ma gdzieś moje bezpieczeństwo, przyjmując miliony rosyjskich braci z Azji, wśród których panują nieeuropejskie standardy zdrowia i higieny.
Jeżeli po-pisdustan tak się troszczy o moje bezpieczeństwo, to niech zacznie od reedukacji popisiackiego elektoratu w temacie kodeksu drogowego, bo nie ma dnia, żeby jakiś pipisiacki the bill nie próbował wymusić na mnie pierwszeństwa. Nikt mi nie płaci za myślenie w stylu "nie mogę pojechać tutaj zgodnie z przepisami, tylko zgodnie z oceną zachowania tego popisiackiego jegomościa za kierownicą, który dostał prawo jazdy, bo należy do posisiackiej partii."
pikawka
spoko. to oznacza ze znacznie latwiej bedzie wlamac sie ludziom na telefony i przejac cale sieci domowe. genialne. popieram taka glupote.
peluquero
Do czasu wgrania tych niezbędnych aplikacji informujących (nie mylić z informacyjnych :), dla bezpieczeństwa sam nałożę na siebie areszt domowy, in govrnment I trust
anty12
Nie wejdzie w życie bo jest nielegalne.
prawda_
Dla tego rzadu nie ma rzeczy nielegalnych. Trzeba tez pamietac, ze nie musimy kupowac telefonow z polskiej dystrybucji.
zenonn odpowiada prawda_
Bez inwigilatora nie będzie działać polski SIM, nie zaloguje sie do sieci

Powiązane: Rynek telefonów i smartfonów

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki