Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował w piątek, że jego ugrupowanie składa w Sejmie obywatelski projekt ustawy przeciwko podwyżkom. Dodał, że pod tym projektem zebrano już ponad 140 tys. podpisów.


Prawo i Sprawiedliwość przez ostatnie tygodnie prowadziło akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, którego celem jest utrzymanie cen gazu i energii na obecnym poziomie.
W trakcie piątkowej konferencji prasowej w Sejmie politycy ugrupowania poinformowali, że zebrano ponad 140 tys. podpisów pod projektem oraz że składają je w Sejmie.
Kaczyński mówił, że mamy w Polsce falę podwyżek. "Mamy VAT na żywność, mamy to wszystko, co wiąże się ze zniesieniem tarcz, czyli podniesieniem cen energii, a to z kolei spowoduje podniesienie innych cen. Mamy także nieco inne zjawiska, jak na przykład obniżenie 14. emerytury o prawie tysiąc złotych. Mamy - krótko mówiąc - objawy tego wszystkiego, co sprowadza się do obniżenia stopy życiowej i co sprowadza się do tego, że można spokojnie powiedzieć, że zapowiedzi przedwyborcze Platformy Obywatelskiej i jej szefa (Donalda Tuska), że nic co dane, nie zostanie odebrane, były po prostu kłamliwe" - ocenił.
"Można powiedzieć, że nasze rządy to Polska plus, a ich rządy to Polska minus, to Polska zabierania, +pieniędzy nie ma i nie będzie+, to wszystko wraca. Chcemy się temu czynnie przeciwstawić i stąd ta inicjatywa, która dzisiaj znajduje finał, ten wstępny finał, czyli złożenie podpisów u marszałka Sejmu" - przekazał Kaczyński. Zaznaczył, że podpisów pod projektem będzie więcej, bo one cały czas spływają.
Przewodniczący komitetu inicjatywy ustawodawczej, poseł PiS Waldemar Buda powiedział, że wspomnianą liczbę podpisów udało się zebrać w nieco ponad dwa tygodnie. "Sądziliśmy, że zajmie to nam dużo więcej czasu. Jesteśmy pod wrażeniem, ale to też dowód na to, że naprawdę obywatele się tym przejmują i wiedzą, że to są realne podwyżki, ponieważ dostawali prognozy (podwyżek cen energii - PAP), które na to wskazywały. Nie mogliśmy być bierni i musieliśmy w tej sprawie działać.
Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak dziękował wszystkim, którzy złożyli podpisy pod projektem, a także parlamentarzystom PiS za aktywność przy ich zbieraniu.
Zgodnie z konstytucją inicjatywa ustawodawcza przysługuje grupie co najmniej 100 tys. obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Przepisy stanowią, że po zebraniu tysiąca podpisów z poparciem dla projektu ustawy pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej zawiadamia marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu. Jeżeli zawiadomienie odpowiada warunkom określonym w ustawie o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli, marszałek Sejmu, w terminie 14 dni od jego doręczenia, postanawia o przyjęciu zawiadomienia. Projekt ustawy wraz z załączonym wykazem podpisów obywateli popierających projekt nie może zostać wniesiony później niż trzy miesiące od daty postanowienia marszałka Sejmu o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu. (PAP)
autor: Rafał Białkowski, Edyta Roś