
- Naszym celem nie jest pełna likwidacja podatku, uważam nawet że powinniśmy taką daninę płacić, ważne jednak, aby została zmieniona jej forma - stwierdził podczas konferencji "Profesjonalny Inwestor" Artur Tarnowski, dyrektor naczelny ds. Relacji Inwestorskich w KGHM Polska Miedź.
Według Tarnowskiego podatek od kopalin jest naturalną rzeczą w momencie, gdy właścicielem ziemi jest państwo. Funkcjonuje on z powodzeniem w wielu krajach świata i według dyrektora powinien działać także w Polsce. Problemem jest jednak forma tego podatku, która w obecnej sytuacji makroekonomicznej szczególnie ciąży spółce.
- Pomysł podatku zrodził się w momencie, gdy w budżecie była ogromna dziura, a Komisja Europejska pokazywała nam finansową żółtą kartkę. Ustawa powstała więc nieco naprędce i nie do końca przemyślano wszystkie jej aspekty - ocenił Tarnowski.
Podatek wypycha KGHM poza Polskę
Według dyrektora formuła podatku powinna być mocniej skorelowana z cenami miedzi. - Gdy ceny spadają, powinniśmy płacić mniej, być może poniżej jakichś granicznych poziomów nawet w ogóle. Dodatkowo formuła powinna zapewnić nam możliwość odpisywania nakładów ponoszonych na rozwój projektów inwestycyjnych w Polsce, których efektem są np. nowe miejsca pracy. Te czynniki sprawiłyby, że podatek stałby się opłacalny dla obu stron - stwierdził Tarnowski.
Dyrektor dodał, że podatek ma wydatny wpływ na decyzje inwestycyjne spółki. - Nie uciekamy od podatku, dokonujemy jednak oceny opłacalności projektów inwestycyjnych. W obecnych warunkach atrakcyjniejsze są dla nas projekty zagraniczne - zaznaczył. Spółka wprawdzie ma pomysły na inwestycje w Polsce - np. w Bolesławcu - jednak według Tarnowskiego ciężko oczekiwać, by przy obecnym podatku wnioski z analizy opłacalności były pozytywne. Porównał on tę sytuację do krzywej Laffera, z której wynika, iż wyższe podatki wcale nie oznaczają wyższych wpływów budżetowych.
25 października nastąpiła jednak wymiana władzy. Platformę Obywatelską, która wprowadziła podatek, zastąpiło Prawo i Sprawiedliwość, deklarujący zniesienie daniny. Temat niestety nieco w ostatnich dniach przycichł, a premier Szydło pominęła go zupełnie w swoim expose. - Sumiennie przeprowadziliśmy analizy, z których wynika, że w Polsce stawka podatku jest najwyższa na świecie - zapewnił Tarnowski. - Przekazaliśmy nasze wnioski ministerstwom finansów i Skarbu Państwa. Liczymy, że nowy rząd pochyli się nad tymi opracowaniami. Piłeczka jest po stronie polityków - dodał.
Dywidenda albo inwestycje. Ale nie w energetykę
Tarnowski nie wskazał ewentualnego przeznaczenia zaoszczędzonej w przypadku zniesienia podatku gotówki. - Nie chcę spekulować - stwierdził. - Tematem zajmiemy się wówczas, gdy ta gotówka rzeczywiście się pojawi. Od siebie mogę dodać jedynie, że są trzy możliwości wykorzystania zysków w spółce - buy back, inwestycje i dywidenda. Skupu akcji własnych nie planowaliśmy i nie planujemy, pozostają więc tylko dwie opcje - dodał. W 2014 roku KGHM zapłacił ponad 1,5 mld zł podatku.
W tym kontekście dyrektor sceptycznie odniósł się do zwiększenia zaangażowania w spółki energetyczne takie jak Tauron, który w ostatnim kwartale przypomniał o sobie akcjonariuszom KGHM-u z powodu odpisu związanego z utratą wartości jego akcji. - W energetykę zainwestowaliśmy, by zapewnić sobie stabilność dostaw energii po atrakcyjnych dla nas cenach. Nie mamy jednak zamiaru zwiększania zaangażowania w tę branżę, szczególnie, że nie jest to główny obszar działalności spółki. Póki co naszym najważniejszym celem dla KGHM-u pozostaje dokończenie inwestycji w Chile - poinformował Tarnowski.
Spotkanie z Arturem Tarnowskim odbyło się w dniu 21 listopada 2015 roku w ramach konferencji „Profesjonalny Inwestor 2015” organizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Bankier.pl jest partnerem medialno-technologicznym tej imprezy.
