W poniedziałek spore wrażenie na rynkach finansowych zrobił raport analityków Lehman Brothers, którzy ostrzegają, że proponowane zmiany w zasadach rachunkowości doprowadzą do ujawnienia gigantycznych strat w dwóch sponsorowanych przez amerykański rząd spółkach zajmujących się finansowaniem rynku nieruchomości. Zdaniem specjalistów z Lehman Brothers w takiej sytuacji Freddie Mac oraz Fannie Mae potrzebowałyby łącznie 75 mld dolarów nowego kapitału.
Efektem tych informacji były umiarkowane spadki na giełdach w Nowym Jorku oraz przecena akcji na rynkach azjatyckich (a zwłaszcza w Tokio i Hong Kongu). To z kolei przestraszyło spekulantów korzystających ze strategii typu carry trade. W tego typu operacjach pożycza się gotówkę w Japonii, gdzie stopa procentowa wynosi zaledwie 0,5% i pozyskaną gotówkę lokuje się w bardziej dochodowe aktywa w państwach o wysokiej cenie pieniądza (np. w Australii – 7,25% czy Eurolandzie – 4,25%). Z kolei zamykanie tych pozycji rodzi konieczność odkupienia jenów, co wzmacnia japońską walutę.
„Redukcja ryzyka powoduje kupowanie jenów. Wiadomości z amerykańskiego sektora finansowego zwiększają niepewność na rynkach” – powiedział cytowany przez agencję Bloomberga Masaki Fukui, starszy ekonomista w tokijskim Mizuho Corporate Bank.
O godzinie 10:10 rynek walutowy wyceniał dolara na 106,39 jenów, czyli o 0,7% niżej niż na zamknięciu wczorajszych kwotowań. Jeszcze 24 godziny temu amerykańska waluta była wyceniana na 107,60 jenów.
K.K.