Po wczorajszej wyprzedaży akcji na Wall Street oraz spadkach na giełdach azjatyckich apetyt na ryzyko wśród globalnych inwestorów zdecydowanie zmalał. Trwa proces zamykania transakcji typu carry trade będący częścią ogólnoświatowej tendencji do delewarowania bilansów instytucji finansowych. Banki i fundusze sprzedają swoje aktywa i spłacają zobowiązania. Także te zaciągnięte w jenach, co rodzi konieczność odkupienia japońskiej waluty (i to po coraz wyższym kursie).
„Malejąca wartość akcji zapewne zwiększy awersję do ryzyka wśród inwestorów, co będzie wywierało presję na wzmocnienie jena. W krótkim terminie możemy zobaczyć ponowne testowanie tegorocznego minima kursu USD/JPY znajdującego się na poziomie 90,93 jenów: - powiedział agencji Bloomberga Masafumi Yamamoto, główny strateg walutowy w tokijskim oddziale Royal Bank of Scotland.
O godzinie 9:50 dolara wyceniano na 92,84 jeny, a więc o 0,2% niżej niż w poniedziałek. Euro traciło 0,4%, osiągając cenę 116,84 jenów.
Dolar australijski osłabił się o 0,3% względem jena i został wyceniony na 59,15 jenów. Dzisiaj bank centralny Australii dokonał cięcia stóp procentowych o 100 pkt. bazowych, sprowadzając cenę pieniądza do 4,25%. Analitycy spodziewali się obniżki o 75 pb. Od września koszty kredytu na Antypodach zostały obniżone o 300 pb.
Malejące oprocentowanie lokat w Australii zmniejszyło atrakcyjność dolara australijskiego, który jeszcze rok temu był ulubioną walutą wykorzystywaną w operacjach carry trade. Tylko w tym miesiącu kurs AUD/JPY spadł o prawie 5%, a w ciągu ostatnich 12 miesięcy notowania tej pary zanurkowały o 40%.
K.K.