Departament Stanu poinformował w czwartek o przyznaniu 30 mln dolarów prywatnej organizacji Gaza Humanitarian Foundation (GHF), rozdającej żywność w Gazie. Organizacja jest krytykowana przez ONZ i inne NGO, a podczas rozdawania żywności niejednokrotnie dochodziło do masakr.


Jak poinformował wicerzecznik resortu Tommy Pigott na czwartkowej konferencji prasowej, dotacja jest "najnowszym krokiem w ramach starań o pokój w regionie". Podkreślił, że dotąd organizacja przekazała 46 mln posiłków Palestyńczykom. Jak dotąd Departament Stanu podkreślał, że wspierana przez izraelskie władze amerykańska fundacja jest prywatnym przedsięwzięciem i odmawiał komentarza na temat kontrowersji związanych z jej działaniami.
GHF od początku działania w maju była krytykowana przez ONZ-owski Światowy Program Żywnościowy i inne bardziej znane organizacje pomocowe za to, że umożliwia izraelskim władzom pominięcie tych kanałów dystrybucji. ONZ oceniała, że sposób dystrybucji pomocy - poprzez ustanowienie kilku punktów, gdzie gromadzą się tłumy ludzi w obecności uzbrojonych ochroniarzy - jest chaotyczny i naraża Palestyńczyków na niebezpieczeństwo. Kilkakrotnie już dochodziło do strzelanin, w których ginęli ludzie w pobliżu lub w drodze do punktów dystrybucji. Ostatni taki przypadek miał miejsce we wtorek, kiedy w rezultacie izraelskiego ostrzału zginąć miały co najmniej 44 osoby. Według statystyk ministerstwa zdrowia Gazy w podobnych okolicznościach zginęło ponad 500 osób.
Izrael popiera GHF jako sposób na zapewnienie, by udzielana pomoc nie trafiała w ręce Hamasu. ONZ oskarżył Izrael - który przedtem ograniczał dystrybucję pomocy humanitarnej przez trzy miesiące - że używa żywności jako broni.
Odpowiadając na pytania o kontrowersje związane z działalnością GHF, rzecznik Departamentu Stanu stwierdził, że liczy na skuteczne śledztwo Izraela w sprawie strzelanin, ale dodał, że wiele z doniesień o incydentach jest dziełem propagandy Hamasu.
Pigott w czwartek odmówił komentarza do doniesień izraelskiego dziennika "Izrael Hajom" o układzie prezydenta Donalda Trumpa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu mającym doprowadzić do zakończenia wojny w Gazie w ciągu dwóch tygodni, a także przejęcia kontroli nad Gazą przez cztery państwa arabskie oraz normalizacji stosunków między Izraelem oraz Syrią i Arabią Saudyjską (tzw. Porozumienia Abrahamowe). Pigott stwierdził jedynie, że USA skupione są na doprowadzeniu do zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ kar/