Władze USA obiecały skorygować dekret prezydenta Donalda Trumpa w celu wyeliminowania nakładających się na siebie taryf celnych na towary importowane z Japonii – przekazał w piątek negocjator handlowy strony japońskiej Ryosei Akazawa. Decyzja zapadła po negocjacjach w Waszyngtonie.


Problem dotyczył zastosowania stawki celnej w wysokości 15 proc., ustalonej dekretem dla importu z Japonii; zgodnie z tym rozporządzeniem stawka ta mogła zostać nałożona dodatkowo na towary już objęte wyższymi cłami, takie jak wołowina.
Jak poinformował Akazawa, minister handlu Howard Lutnick i minister finansów Scott Bessent zobowiązali się do wprowadzenia poprawek do dekretu, który obejmował zapis o braku kumulacji taryf w przypadku Unii Europejskiej, ale nie Japonii. Zapowiedziano również zwrot nadpłaconych należności celnych.
- Strona amerykańska zobowiązała się do poprawienia tego rozporządzenia we właściwym czasie i naprawienia sytuacji – powiedział Akazawa.
Dodatkowo zawarte 22 lipca porozumienie handlowe zakłada obniżenie amerykańskich ceł na samochody i części samochodowe z Japonii z 27,5 do 15 proc. w zamian za znaczące japońskie inwestycje w USA. Szczegóły dotyczące terminu wejścia postanowień w życie nie są jeszcze znane - zaznacza agencja Kyodo.
Akazawa nalegał na jak najszybsze wydanie osobnego rozporządzenia prezydenckiego w tej sprawie. Strona amerykańska sugeruje, że nastąpi to równocześnie z korektą dyrektywy dotyczącej ceł odwetowych.
Wiadomości o zmianach w taryfach, wraz z dobrymi wynikami finansowymi firm, wyniosły japoński indeks Topix powyżej psychologicznej granicy 3000 punktów po raz pierwszy w historii – zwraca uwagę agencja Reutera. Analitycy wskazują, że większa jasność w kwestii zmian taryfowych uspokoiła obawy rynków dotyczące ceł amerykańskich.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ akl/