Natomiast po ataku Rosji na Polskę 17 IX 1939 r. giełda spadła o 0,6%, po czym następnego dnia odrobiła straty. Przez kolejne 9 miesięcy poruszała się bokiem lekceważąc powagę sytuacji. Dopiero 10 maja 1940 r., kiedy Niemcy zakatowały Francję i zepchnęły aliantów na plaże Dunkierki nastąpił gwałtowny spadek – w ciągu 10 dni giełda straciła blisko ¼ wartości. Giełda spadała przez kolejne dwa lata wraz z nowymi podbojami Wermachtu.
Spadek zatrzymał się 5 miesięcy po ataku na Pearl Harbor (28 IV 1942 r. 92,92 pkt.), kiedy wojska niemieckie jeszcze ciągle odnosiły zwycięstwa: na froncie wschodnim podchodziły pod Stalingrad a w Afryce generał Erwin Rommel spychał Brytyjczyków do Egiptu. Giełda zaczęła rosnąć zaraz po pierwszym dywanowym nalocie aliantów na Lubekę (28 III 1942 r.) oraz Tokio (18 IV 1942 r.). Nie były to przełomowe wydarzenia militarne ale zmieniły dużo w psychologii inwestorów. Bo dla nich nie tylko same fakty są ważne ale także nastawienie do nich.
