Przejrzeliśmy przedwyborcze oferty trzech działających legalnie w polskim internecie bukmacherów*. Jak szanse poszczególnych komitetów oceniają eksperci od zakładów?




Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest Prawo i Sprawiedliwość. Za każdą złotówkę postawioną na partię Jarosława Kaczyńskiego można zarobić... ledwie jeden grosz. Po ujęciu podatku (12% od stawianej kwoty) zarobienie tylko na tym zakładzie staje się niemożliwe.
Poszukujący zysku muszą więc obstawiać albo zwycięstwo Platformy (10 zł za każdą postawioną złotówkę) lub wyszukiwać innych nieco bardziej skomplikowanych kategorii. Ciekawie zapowiadają się pojedynki innych partii. Przykładowo Fortuna w pojedynku Nowoczesnej z KORWiN-ą wyżej ocenia szanse partii Ryszarda Petru (1,60 zł za każdą postawioną złotówkę, wobec 2,05 zł w przypadku partii Janusza Korwin-Mikkego).
Według Totolotka najciekawiej zapowiada się pojedynek pomiędzy Kukizem, a PSL-em. Każda postawiona złotówka na lepszy wynik komitetu niedawnego lidera zespołu Piersi to szansa na 1,65 zł. W przypadku ludowców kurs wynosi 1,95. Eksperci STS-a z kolei za najciekawszy uznają pojedynek Kukiza ze Zjednoczoną Lewicą. W bezpośrednim starciu większą szansę ma według nich koalicja (kurs 1,57 wobec 2,10 na Kukiza).
Ile partii przekroczy próg?
Uogólniając jednak z ofert wszyskich bukmacherów można wywnioskować, że według nich najprawdopodobniejsza kolejność w niedzielnych wyborach będzie następująca: PiS, PO, ZL, Kukiz, PSL, Nowoczesna, KORWiN i zamykająca stawkę Partia Razem. Ostatni z komitetów według bukmacherów nie ma jednak szans na przekroczenie progu. Szacunki sporządzone na podstawie kursów wskazują, że na granicy 5% mogą wylądować Nowoczesa i KORWiN. Dla Ryszarda Petru i Janusza Korwin-Mikkego każdy głos wydaje się więc na wagę złota. Zgodnie z ofertą reszta komitetów powinna być raczej spokojna o przekroczenie progu.
Odchodząc od pojedynków pomiędzy partiami, warto także spojrzeć na frekwencję. Największe szansę, według wyjątkowo zgodnych ofert, ma wynik na poziomie 47,5%. W 2011 roku do urn poszło 48,92% uprawnionych.
Oferty bukmacherów, podobnie jak sondaże, nie są jednak wyrocznią. Przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi zdecydowanym faworytem był Bronisław Komorowski (kurs 1,15), podczas gdy za każdą złotówkę postawioną na zwycięstwo Andrzeja Dudy płacono średnio aż 4,5 zł. W związku z tym przegląd ofert zamieszczamy jedynie jako przedwyborczą ciekawostkę.
Adam Torchała
*Artykuł oparty na internetowej ofercie bukmacherów STS, Fortuna i Totolotek z dnia 22.10.2015