
W październiku Polska nie tylko obroniła tytuł lidera inflacji w UE, lecz zwiększyła przewagę nad drugimi Węgrami.
Od kilku miesięcy Polska i Węgry wymieniają się na szczycie listy państw UE, w których notowana jest największa inflacja konsumencka. Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że nasz kraj nie tylko utrzymał pozycję z września, lecz także zwiększył dystans do drugich na liście „bratanków”.
Sama październikowa inflacja na poziomie 3,8 proc. w ujęciu rocznym również stanowi powtórzenie rezultatu z września. W tym samym okresie na Węgrzech ceny wzrosły średnio o 3 proc. (spadek z 3,4 proc. we wrześniu), a w Czechach o 2,9 proc. (spadek z 3,3 proc. we wrześniu).

Dane Eurostatu ponownie pokazały, że UE jest mocno podzielona pod względem tempa zmiany cen. W niemal połowie (13) krajów statystycy odnotowali wręcz deflację – występuje ona nie tylko w strefie euro, lecz również np. w Chorwacji (-0,2 proc.). Największą deflację Eurostat odnotował w Grecji (-2 proc.), Estonii (-1,7 proc.) i Irlandii (-1,5 proc.).
W sumie w całej UE październikowa inflacja wyniosła 0,3 proc. rok do roku, zaś w strefie euro było to -0,3 proc.
Warto dodać, że do międzynarodowych porównań Eurostat posługuje się wskaźnikiem inflacji HICP, który jest odmienną miarą wzrostu cen od najpopularniejszego wskaźnika CPI, który w październiku wyniósł według GUS 3,1 proc. wobec 3,2 proc. we wrześniu. O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”.
Michał Żuławiński
