XTB opublikowało szacunkowe wyniki za czwarty kwartał 2021 r. i kolejny raz pozytywnie zaskoczyło inwestorów. Broker korzysta na rosnącym zainteresowaniu inwestycjami i dynamicznie zwiększa bazę klientów, którzy w inwestowaniu widzą szansę na ochronę kapitału przed inflacją.


Prawie 69 mln zł zysku netto w czwartym kwartale i ponad 238 mln zł w całym 2021 r. musi robić wrażenia na tych wszystkich, którzy obawiali się, że po ustaniu pandemicznej zmienności na rynkach, która miała największy wpływ na świetne wyniki w 2020 r., XTB nie poradzi sobie z generowaniem setek milionów zysku i powróci do poziomów sprzed pandemii kiedy z trudem udawało się przekroczyć 100 mln zł rocznego zysku.
Kurs XTB rośnie w środę o 14.00 po publikacji szacunków o ok. 4 proc. przy obrotach przekraczających 5 mln zł. Kapitalizacja spółki wynosi prawie 2 mld zł.
To kolejne pozytywne zaskoczenie po tym jak w III kwartale spółka zaraportowała ponad 101 mln zysku, bijąc znacznie oczekiwania analityków. XTB odrobiło tym samym stratę z II kwartału, która z kolei w lipcu zaskoczyła rynek w sposób negatywny.
XTB to już inna firma niż jeszcze dwa lata temu. Zarząd postawił na rozbudowanie bazy klientów, co przez ostatnie 2 lata zrobił, przekraczając wcześniej przyjęte założenia. W planie na 2021 r. mówiło się o pozyskaniu 120 tys. nowych klientów, tymczasem pozyskano prawie 190 tys., o ponad 57 proc. przekraczając i tak ambitne plany. Analogicznie do liczby nowych klientów rekordowa była także liczba aktywnych klientów. Wzrosła ona do 190 452, tj. o 77,5 proc. rok do roku. Spółka otworzyła się też na nowe rynki, otwierając oddziały w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i RPA.


Drogi marketing będzie jeszcze droższy
Wzrost liczby klientów jest efektem intensywnych działań marketingowych. To zaangażowanie też Jose Mourinho, który włączył się w kampanię promocyjną domu maklerskiego i został jego globalnym ambasadorem. Marketing jednak kosztuje i widać to w kosztach prezentowanych przez spółkę. Wzrosły one o 32,3 mln zł względem zeszłego roku, ale nie dotyczyły tylko Mourinho, który z XTB współpracuje od jesieni 2020 r., to w głównej mierze wyższe nakłady na kampanie marketingowe online – podaje spółka.
Zarząd ponadto informuje, że koszty dalej będą rosły. W 2022 r. łączne koszty działalności mogą być wyżej nawet o ponad 30 proc. Priorytetem ma być dalszy przyrost bazy klientów oraz budowanie marki globalnej. W konsekwencji nakłady na marketing mogą wzrosnąć o ponad 40 proc.
„Kładziemy nacisk na dalszy rozwój biznesu, z jednej strony zwiększając penetrację i siłę marki na rynkach europejskich, z drugiej budując sukcesywnie swoją obecność w Ameryce Łacińskiej, Azji i Afryce. Wymaga to zwiększenia przez nas skali działań marketingowych, co przekłada się na wydatki w tym obszarze. Naszym priorytetem, oprócz systematycznego rozwoju bazy klientów, jest budowanie marki XTB jako globalnego dostawcy rozwiązań inwestycyjnych. Dlatego w 2022 roku planujemy jeszcze bardziej zintensyfikować nasze działania marketingowe, aby budować rozpoznawalność marki na rynkach międzynarodowych i jeszcze skuteczniej docierać do klientów z informacją o oferowanych przez XTB możliwościach inwestowania” - powiedział Omar Arnaout, prezes XTB, cytowany w komunikacie prasowym.
Geograficzna dywersyfikacja
Ekspansja na rynki zagraniczne jest też widoczna w strukturze przychodów, która się zmienia. W 2020 r. z Polski, czyli największego rynku, na którym operuje XTB pochodziło 37 proc. przychodów w 2021 r. było to już 33,5 proc. Zmniejszył się też udział Europy Zachodniej w tym podziale z 38 proc. do 26,43 proc. Widać pracę wykonaną w Ameryce Łacińskiej gdzie udział z tego rynku w strukturze przychodów zmienił się z 11,3 proc w 2020 r. na 20,41 proc. Warto też odnotować pojawienie się pozycji „Bliski Wschód” w tabeli rocznych przychodów z kwotą ponad 5,2 mln zł.
„Liczymy, że dzięki rozwojowi naszego oddziału w Dubaju z czasem staniemy się wiodącym graczem w tej części świata. Jeśli zaś chodzi o RPA, to ze względu na priorytety biznesowe działalność operacyjną planujemy rozpocząć tam nie wcześniej niż w drugiej połowie 2022 roku - komentuje Omar Arnaout w komunikacie.
Kontrakty na towary cały czas na pierwszym miejscu
Jeśli chodzi o same przychody to one są mniejsze niż w rekordowym 2020 r. o 21,6 proc. Do spadku przyczyniła się niższa o 99 zł rentowność jednostkowa lota, wynosząca 152 zł (w 2020 r. było to 251 zł). Spadek ten to głównie zasługa efektu tzw. „wysokiej bazy” z I półrocza 2020 r. kiedy to na rynkach panowała ponadprzeciętna zmienność spowodowana m.in. światową pandemią. Sam wolumen obrotu klientów liczony w lotach był bowiem wyższy o 29,3 proc. – podała spółka.
Patrząc na przychody XTB pod kątem klas instrumentów widać, że w 2021 r. prym wiodły kontrakty CFD oparte na towarach. Ich udział w strukturze przychodów sięgnął 49,3 proc. wobec 33 proc. rok wcześniej. To konsekwencja m.in. wysokiej rentowności na instrumentach opartych o ceny złota, gazu ziemnego, ropy naftowej oraz srebra. Drugimi najbardziej dochodowymi były instrumenty oparte na indeksach takich jak US100, niemiecki DAX i klasyczny S&P500. Ich udział w strukturze przychodów wyniósł 32,8 proc. Kontrakty oparte na waluty stanowiły 12,5 proc. wszystkich przychodów. Najwięcej handlowano na parze EUR/USD.


Negatywnego wpływu na wyniki nie mają już kryptowaluty, na których w pierwszej połowie roku XTB ponosił stratę. Zwłaszcza drugi kwartał był bolesny, kiedy rynek krypto w maju dynamicznie rósł generując straty dla XTB jako brokera. Wtedy XTB na handlu CFD na kryptowalutach straciło ponad 30 mln zł, a w I kwartale 16 mln zł.
Klienci inwestujący za pomocą CFD na kryptowaluty nie zamykali od razu otwartych zyskownych pozycji. Przy ówczesnym modelu biznesowym takie podejście generowało straty na otwartych pozycjach krótkich XTB. W maju spółka zdecydowała się zmienić model i pokrywać otwarte pozycje w transakcjach zabezpieczających z dostawcami płynności. Ponadto ograniczono liczbę dostępnych instrumentów, wycofując z oferty "niszowe" kryptowaluty.
Inflacja pomaga zdobywać klientów
Spółka nie ukrywa, że kładzie nacisk na zwiększania bazy klientów, widząc jak inwestowanie staje się popularne. Zwłaszcza teraz poszukiwanie inwestycyjnych okazji, pozwalających ulokować kapitał w akcje spółek, ETF-y śledzące ceny towarów czy metali szlachetnych lub nawet w przypadku profesjonalnych inwestorów kontrakty CFD oparte o instrumenty bazowe jest wymuszane przez inflację, która nawet w rozwiniętych krajach powoili zbliża się do dwucyfrowych wartości.
"W ostatnim czasie obserwujemy zmianę podejścia do inwestowania. Przestało ono być domeną profesjonalistów, a stało się przedmiotem zainteresowania niemal wszystkich. Ze względu na wysoką inflację wielu inwestorów na całym świecie poszukuje efektywniejszych sposobów oszczędzania. Chcemy wykorzystać te zmieniające się trendy. Dlatego jednym z najistotniejszych czynników naszego stabilnego rozwoju będzie docieranie do nowych grup i systematyczne powiększanie naszej bazy klientów. Dobre wyniki akwizycji pozwalają nam założyć, że w 2022 roku będziemy pozyskiwać co najmniej 40 tysięcy klientów kwartalnie. W samym tylko styczniu 2022 roku otworzyliśmy już ok. 18 tysięcy nowych rachunków, co potwierdza nasze prognozy" - powiedział Omar Arnaout.
Zarząd spółki podtrzymuje, że jego zamiarem jest rekomendowanie wypłaty dywidendy w kwocie na poziomie od 50 proc. do 100 proc. jednostkowego zysku netto. "Biorąc pod uwagę, że zysk za 2021 r. wyniósł 235,3 mln zł oraz uwzględniając kryteria określone przez KNF w stanowisku opublikowanym w dniu 9 grudnia 2021 r., w 2022 r. możliwa jest wypłata dywidendy przez XTB w maksymalnej wysokości do 75 proc. zysku za rok 2021" - podała spółka.
Gdyby taki scenariusz się ziścił, do inwestorów powędrowałoby ponad 176 mln zł. W ubiegłym roku zarząd rekomendował 210,1 mln zł dywidendy, co dało 1,79 zł na akcję.
Michał Kubicki