REKLAMA
TYLKO U NAS

Glapiński: projekcja inflacji obniżyła się. "Do 2020 r. stopy mogą pozostać bez zmian"

2018-06-06 17:08
publikacja
2018-06-06 17:08

Brak obaw o wzrost inflacji, perspektywa stóp bez zmian aż do 2020 r. oraz obawy związane z końcem europejskiego QE i popularnością kryptowalut – to główne tematy poruszone w trakcie konferencji prasowej z udziałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.

fot. Piotr Małecki / / FORUM

Rada Polityki Pieniężnej ponownie postanowiła pozostawić stopy procentowe na najniższym w historii poziomie. Zgodna z oczekiwaniami decyzja sprawiła, że ciężar uwagi przeniósł się na konferencję prasową, w której oprócz prezesa NBP wzięli udział także dwaj członkowie RPP: Eugeniusz Gatnar i Rafał Sura.

RPP: inflacja wciąż w celu

Na wstępie dzisiejszej konferencji Adam Glapiński odczytał treść komunikatu RPP. W całości jest on dostępny na stronie NBP, najciekawsze fragmenty tradycyjnie dotyczyły polskiej gospodarki.

Mimo relatywnie wysokiego wzrostu gospodarczego oraz szybszego niż w ubiegłym roku wzrostu płac, dynamika cen konsumpcyjnych pozostaje umiarkowana. Niska pozostaje inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii.

W ocenie Rady bieżące informacje nadal wskazują na korzystne perspektywy wzrostu aktywności w polskiej gospodarce mimo oczekiwanego nieznacznego obniżenia się dynamiki PKB w kolejnych latach. Zgodnie z dostępnymi prognozami w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej inflacja utrzyma się w pobliżu celu inflacyjnego.

Ropa, płace, złoty

Na wstępie czerwcowej konferencji prezes NBP „rozprawił” się z trzema istotnymi zjawiskami, które w ostatnim miesiącu szczególnie wnikliwie analizowali ekonomiści. Mowa o osłabieniu złotego, wzroście cen ropy naftowej i tempie wzrostu wynagrodzeń.

- Ceny ropy naftowej utrzymują się na wyższym poziomie, ok. 70 dolarów za baryłkę. To znacząco wpływa na ceny konsumpcji paliw i paliw używanych w procesach produkcyjnych. Jeżeli chodzi o inflację, to proszę pamiętać, że ten wzrost nastąpił, odbił się na różnych wskaźnikach i ustabilizował się na nowym poziomie. We wskazaniach to w ten sposób znalazło odbicie, nie wpływając znacząco na wskaźniki inflacji, teraz i w najbliższym okresie – stwierdził Glapiński.

- Płace wzrosły, co nas bardzo cieszy, ale w takich granicach, że nie spowodowało to „ciśnienia” inflacyjnego. W ostatnim czasie tempo wzrostu płac nawet spadło do niższego wskaźnika. Płace rosną, ale nie tak, jak poprzednio. Przyglądamy się temu, poprzednio budziło to w nas niepokój, a tym razem wygląda, że mieści się to w  przewidzianych ramach – dodał.

- Złoty był wyjątkowo mocny w zeszłym roku, należał do najbardziej zyskujących walut w ubiegłym roku. Teraz osłabł i kurs kształtuje się na nowym poziomie, jednak nie wywarło to wpływu na procesy gospodarcze w Polsce. Kursu złotego nie prognozujemy, nie zajmujemy się tego rodzaju spekulacjami. Z punktu widzenia procesów inflacyjnych nie wywarło to znaczenia.

Niższa inflacja w projekcji

Jeden z najbardziej interesujących fragmentów konferencji dotyczył tego, czego jeszcze w pełni nie znamy, czyli lipcowej projekcji inflacyjnej NBP.

- Wszystkie czynniki wywarły niewielki wpływ na szacowanie wskaźników. Co do projekcji – ona nawet się obniżyła (…). Lipcowa projekcja zaraz będzie i będziemy nad nią się pochylać i dyskutować, ale wielkich niespodzianek nie przewiduję. Ścieżka inflacji w kolejnych kwartałach może być stabilna, a nawet obniżona – powiedział Glapiński.

- Zakładając, że wszystko będzie przebiegać tak, jak można teraz przewidywać, to nie da się doszukać niczego nowego w tej projekcji, poza obniżeniem linii spodziewanej inflacji – dodał, odpowiadając na jedno z późniejszych pytań.

Horyzont 2020

- Wydaje mi się, że w świetle tego, co widzimy i co jest na stole, to - wykluczając kataklizmy - do końca tego roku na pewno, a do końca następnego roku z ogromnym prawdopodobieństwem nie będzie zmian stóp i w 2020 r. wejdziemy z takimi samymi stopami – stwierdził Glapiński, ponownie dając wyraz niezmienności swoich przewidywań.

- Cały czas utrzymujemy przesłanie, że stopy są stabilne i przez dłuższy czas jeszcze będą. Jeżeli w przyszłości będziemy stopy zmieniać, to z dużym prawdopodobieństwem będziemy je podwyższać. Tylko jeden członek Rady mówi o możliwości obniżenia. Ja aż do horyzontu widzę, że stopy procentowe będą stabilne – dodał. Ów jeden członek RPP, który mówi o obniżce jako kolejnym ruchu Rady, to Eryk Łon, zdecydowanie najbardziej „gołębi” członek gremium decydującego o polskiej polityce monetarnej.

- Nikt w radzie nie będzie postępował dogmatycznie. Będziemy działać pragmatycznie, tak jak nakazywać będzie sytuacja – dodał Glapiński.

Czekając na EBC

W trakcie czerwcowej konferencji prasowej prezes Glapiński sporo czasu poświęcił sprawom zagranicznym. Jak zauważył, w otoczeniu polskiej gospodarki nie widać czynników przemawiających za zmianą stóp procentowych. Prezes NBP odniósł się także do zbliżającej się wielkimi krokami decyzji Europejskiego Banku Centralnego odnośnie do przyszłości programu luzowania ilościowego (QE), który w obecnej wersji potrwać ma jedynie do końca września.

- Nasze otoczenie, przede wszystkim sytuacja Niemiec, jest analogiczna do naszej. Całkiem niezłe tempo wzrostu, choć spodziewane jest spowolnienie, a jednocześnie niska inflacja. W USA nieco inaczej to wygląda, bo aktywna jest prowadzona polityka zacieśniania polityki monetarnej, a luzowania fiskalnej. Nowym zjawiskiem będzie, jeżeli EBC wraz z końcem roku zakończy luzowanie ilościowe. Kilka razy to było zapowiadane, nie zostało zrealizowane, a teraz jest jeszcze nowy „czynnik włoski”. (…) Zastanawiamy się, jakie mogłyby być skutki zakończenia luzowania ilościowego przez EBC. W istotny sposób wpłynęłoby to na różne rynki, na rynek papierów wartościowych w szczególności. W zasadzie można domniemywać, że z naszego punktu widzenia mogą wystąpić niekorzystne skutki, ale za wcześnie, żeby coś o tym powiedzieć – dodał.

- Dysparytet naszych stóp i stóp głównych gospodarek jest duży. Cały czas nasze stopy są znacząco wyższe. Co ma swoje dobre i złe skutki, ale przeważają dobre – dodał, przywołując, że stopy procentowe rosły ostatnio jedynie w Czechach („ponieważ wcześniej były za niskie”) oraz Rumunii („gdzie bank centralny w ten sposób walczy z inflacją i nierównowagami w gospodarce”).

Krypto tylko dla odważnych

W ostatniej części konferencji prezes NBP odszedł od kwestii monetarnych i wypowiedział się o dwóch zjawiskach, które w ostatnim czasie zaniepokoiły bank centralny. Pierwszym z nich była ustawa dotycząca tzw. REIT-ów, która obecnie nabiera nowego kształtu w Ministerstwie Finansów. Jak stwierdził Adam Glapiński, „regulacja została poprawiona”, zaś uwagi NBP zostały uwzględnione.

Prezes polskiego banku centralnego po raz kolejny wypowiedział się także na temat kryptowalut. Wniosek jest prosty – NBP nie chce dopuścić do tego, by w ten segment rynku inwestowały osoby, które nie dysponują dostateczną wiedzą i tolerancją ryzyka.

- Jeśli ktoś kupuje produkt, gdzie ma znacząco wyższy przychód, to ponosi rażące wyższe ryzyko. Chcemy, żeby takie przesłanie dotarło do rynku. Nie chcemy ograniczać nowych form finansowania, nowych instrumentów i nowych zjawisk. To byłoby niemożliwe, bo one zawsze pojawiają się i żywiołowo rozwijają. Chcemy jednak, żeby wyższego zysku szukali ci, którzy są do tego przygotowani i wiedzą, jakie ryzyko podejmują. Tak, jak w każdej innej, hazardowej grze, także w rynku i gospodarce. Natomiast ci, którzy chcą po prostu oszczędzać i zbierać swoje środki na większy cel, to muszą pamiętać, że bezpieczniej jest tam, gdzie przychód jest gwarantowany, ale w granicach rozsądku. Zawsze powtarzamy, że obligacje skarbu państwa są właśnie takim miejscem – stwierdził.

Prezes NBP stwierdził także, że nie zamierza powoływać nikogo do zarządu NBP. Obecnie w kierownictwie banku centralnego zasiada 8 osób, a dopuszczalny przez prawo limit wynosi 9.

Kolejne posiedzenie decyzyjne RPP odbędzie się 10-11 lipca. Będzie to ostatnie przed wakacjami posiedzenie dwudniowe – następna konferencja z udziałem prezesa NBP odbędzie się dopiero 5 września.

Michał Żuławiński

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (13)

dodaj komentarz
cds_rate
Mam poważne obawy, co do umiejętności przewidywania naszej RPP oraz zarządu NBP co do sytuacji w Polsce.
W US płacą więcej za obligi niż w Polsce, pewnie uważają ze tak już będzie i jesteśmy ponownie zieloną wyspą? :-)
Ja już mam aktywa w twardych walutach i myślę, że to była dobra decyzja.
and00
Ja tez myślę przerzucić na USD, ale podwyżka stóp w PL nie zahamuje kryzysu w euro zonie.
A podwyższać bo dawno nie podwyższaliśmy bez sensu,a i ropa od tego ie potanieje, jedzenie też.
pull_up
Czyli w wielkim skrócie - podwyżka po wyborach.
silvio_gesell
Tak, ale z niższego poziomu. Zejdą conajmniej o 50 pb w 2019r. z powodu kryzysu na zachodzie UE.
pull_up odpowiada silvio_gesell
Wytłumacz w takim razie, jak możliwa jest dobra koniunktura w Polsce do 2024 r. przy jednoczesnym kryzysie w Europie Zachodniej już w roku 2019?

Naprawdę nie wiesz o czym piszesz ale przynajmniej jest wesoło gdy się to czyta.
silvio_gesell odpowiada pull_up
Dobre pytanie. Jest to jak najbardziej możliwe - w 2008r Europa zachodnia zaliczyła kryzys, a my nie, bo strefa euro ma 11-sto cykl gospodarczy przesunięty względem Polski o 5 lat. Polska i strefa euro jest w koniunkturalnej antyfazie.
pull_up odpowiada silvio_gesell
Czyli zielona wyspa :) Tego się po tobie nie spodziewałem :)
silvio_gesell odpowiada pull_up
Oczywiście, że zielona wyspa. Na wielu płaszczyznach.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/43/Pestilence_spreading_1347-1351_europe_pl.png

Inne geny.
https://d8v5jhqx5tv4l.cloudfront.net/wp-content/uploads/2017/12/R1a-thegeneticatlas.png
pull_up odpowiada silvio_gesell
Świetne są te twoje wyjaśnienia przy użyciu zupełnie logicznych i pasujących do siebie elementów :)

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki