REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Gdy Ameryka kichnie, WIG20 łapie grypę

Krzysztof Kolany2018-02-06 09:55główny analityk Bankier.pl
publikacja
2018-02-06 09:55

Dzisiaj widać, że nowojorskie giełdy wciąż kierują światowymi rynkami akcji. Gdy w poniedziałek indeksy przy Wall Street spadły po przeszło 4%, trudno było oczekiwać, aby inne rynki nie podążyły czerwoną ścieżką. W Japonii Nikkei225 stracił 4,7%, a pozostałe giełdy azjatyckie zniżkowały od niespełna 2% (Seul, Dżakarta) po ok. 5% (Tajwan, Hongkong).

Gdy Ameryka kichnie, WIG20 łapie grypę
Gdy Ameryka kichnie, WIG20 łapie grypę
/ YAY Foto

W ten sam schemat wpisały się z rana giełdy europejskie, co dla każdego choć trochę doświadczonego obserwatora rynków finansowych nie powinno stanowić najmniejszego zaskoczenia. Niemiecki DAX rozpoczął dzień od utraty 3,5%, francuski CAC40 spadł o 3,2%, a londyński FTSE100 poszedł w dół o 3,4%. Spadki znaczące, ale niespecjalnie sensacyjne. Ot, taka dynamiczna korekta po okresie szalonych wzrostów.

Zniżkujący o 3% WIG20 nie wyróżnia się z tłumu. Nawet to, że wszystkie spółki z WIG20 i prawie wszystkie walory z mWIG40 i sWIG80 otworzyły się pod kreską, nie jest sensacją. Co prawda polscy inwestorzy wciąż sarkają na relatywną słabość GPW względem rynków rozwiniętych, to jednak trzeba uczciwie odnotować, że także nasze indeksy pod koniec stycznia znalazły się na wieloletnich szczytach. Korekta po osiągnięciu takich maksimów to właściwie kanon inwestowania.

Obecne spadki wyróżnia ich dynamika. Giełdy, które przez ostatnie dwa lata były wręcz ospałe, nagle zrobiły się bardzo „szybkie”. W sensie, że zmiany cen zachodzą w mgnieniu oka, co wielu komentatorów wiąże z działaniem automatycznych systemów transakcyjnych – zwłaszcza na rynku nowojorskim. Mamy zatem do czynienia ze spektakularnym powrotem zmienności (indeks VIX wzrósł wczoraj o niespotykane nigdy wcześniej 115%), która w 2017 była praktycznie nieobecna.

We współczesnym świecie finansów zmienność utożsamiana jest z ryzykiem. Gdy „ryzyko odczuwalne” rośnie, inwestorzy zaczynają panikować. I bez większego zastanowienia „wywalają” akcje, które jeszcze tydzień temu były jednym z najbardziej pożądanych towarów na świecie i to niezależnie od ceny. Ale to także nic nadzwyczajnego – tak działa ludzka psychika. W trudnych chwilach emocje biorą górę nad racjonalną kalkulacją.

Zresztą ta ostatnia w mojej ocenie zawodziła inwestorów przynajmniej przez ostatnie dwa lata. Dziwne, że teraz wszyscy pytają: dlaczego spada?! Moim zdaniem to błędne postawienie sprawy. Raczej warto zapytać: a dlaczego wcześniej tak rosło? Ano rosło, bo banki centralne trzymały stopy procentowe na zerze lub nawet poniżej zera i zalewały rynki finansowe bilionami dolarów, euro i jenów (w przypadku jenów to wręcz biliardami) świeżego pieniądza wykreowanego – jak to mówią Amerykanie – z powietrza.

I teraz ta era ultra ekspansywnej polityki monetarnej zdaje się dobiegać końca. To było widać już od kilku miesięcy. Rynkowe krótkoterminowe stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych dotarły do 2%. To wciąż niewiele, ale jeszcze rok temu były o połowę niższe! Podwojenie stóp procentowych to szok dla tych, którzy uwierzyli w „nową normalność” i w to, że zawsze będzie tak samo jak dzisiaj. Czyli że kredyt będzie prawie za darmo – przynajmniej dla wybranych.

Rzecz jasna nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co siedzi w głowach bankierów centralnych i jaka będzie ich reakcja na giełdową przecenę. W dawnych czasach ci stateczni panowie zapewne wzruszyliby ramionami i dalej podnosili stopy procentowe w odpowiedzi na rosnącą inflację. Ale teraz kierownicy Fedu, EBC czy Banku Japonii bardziej przypominają gwiazdy rocka, dla których najważniejsze jest odegranie sceny rycerza na białym rumaku ratującego lud inwestujący.

Jeśli tak będzie, to za miesiąc o dzisiejszych spadkach nie będziemy już pamiętać, a indeksy wrócą do bicia rekordów. Nie jestem też przekonany do tego, że obecna korekta to koniec trwającej od blisko 9 lat hossy na rynkach akcji. Tym bardziej, że bardzo spokojnie zachowuje się rynek walutowy oraz rynki surowców. Obawiam, że jeśli giełdy szybko odrobią straty, to inwestorzy tylko utwierdzą się w przekonaniu, że hossa jest „niezatapialna”. Dopiero wtedy nadejdzie prawdziwe i naprawdę bolesne załamanie.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (14)

dodaj komentarz
tomasz686
Inwestorzy sarkaja na GPW bo ta pseudo giełda zaledwie musnęła 7-dmio letnie szczyty po to tylko by jeszcze tego samego dnia spaść pod ich poziom. Sarkaja bo kiedy zachód osiąga historyczne maksima u nas trwa wędrówka trendem bocznym, sarkaja bo wszystkie liczące się spółki WIG20 kontroluje ten sam akcjonariusz, który wcale nie musi Inwestorzy sarkaja na GPW bo ta pseudo giełda zaledwie musnęła 7-dmio letnie szczyty po to tylko by jeszcze tego samego dnia spaść pod ich poziom. Sarkaja bo kiedy zachód osiąga historyczne maksima u nas trwa wędrówka trendem bocznym, sarkaja bo wszystkie liczące się spółki WIG20 kontroluje ten sam akcjonariusz, który wcale nie musi dostać dywidendy czy choćby odnotować wzrost kursu by na nich zarobić. Nasza pieprzona giełda to piaskownica dla poinformowanych w której swoje zabawki rozdaje wąska klitka kolesiów, pozostali zarabiają o ile uda im się odgadnąć kolejny ruch tych skur*****now.
slayer22
Gdy Ameryka pierdnie, WIG 20 się zesra :)
xiven
i tak połowa januszy będzie myśleć że to PIS lub PO ponosi winę
rekin1986
Pytanie nasuwa się jedno

Ile można puścić pustego hajsu bez pokrycia w gospodarce przez tzw luzowania ilościowe

Przy rekordowo niskich stopach procentowych trzymanie depozytu nie ma sensu bo zjada go inflacja 0

Kredyty dla firm są dość tanie wiec jak nie inwestują w majątek trwały to w papiery wartościowe licząc
Pytanie nasuwa się jedno

Ile można puścić pustego hajsu bez pokrycia w gospodarce przez tzw luzowania ilościowe

Przy rekordowo niskich stopach procentowych trzymanie depozytu nie ma sensu bo zjada go inflacja 0

Kredyty dla firm są dość tanie wiec jak nie inwestują w majątek trwały to w papiery wartościowe licząc na wzrost kursu lub dywidendę

Ile można kupować papierów wartościowych za pożyczoną kasę oraz kto pierwszy powie pas sprzedaję za wysoka cena na dalsze zakupy a kredyt który wziąłem muszę wreszcie zacząć spłacać

Coraz więcej nieruchomości schodzi za gotówkę coraz mniej transakcji kredytowanych pytanie nasuwa się jedno

Kiedy nastąpią podwyżki stóp procentowych bo zabawa w drukowaną kasę bez pokrycia dla ludzi to jest jak cięcie metalu przy pomocy szlifierki obok butli z gazem tylko czekać aż wyleci w powietrze

mgs3
Pada też kolejny:
VELOCITYSHARES DAILY INVERSE VIX MEDIUM TERM ETN (NASDAQ: ZIV.US)-po jakimś tam "skromnym" cofnięciu
wig
Prawdopodobnie tworzy się czwórka ramienia piątego.
mgs3
PROSHARES SHORT VIX SHORT-TERM FUTURES ETF -padł właśnie.
Credit Suisse zawiesza jego działanie po spadku z 140 na 70 w dwa tygodnie
mgs3
Chyba fali chciałeś napisać...ale moim skromnym zdaniem to ostatnia piątka w całym ruchu od 2009
silvio_gesell
Jeszcze nie było nawet trzeciej podfali trójki, w sensie na FW20 bo u Janków nie patrzyłem.
impexcapital
Ostatnie 10% zostawcie dla innych :)

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki