W ten weekend odbędzie się inauguracyjne posiedzenie Rady Gubernatorów Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych. Podczas spotkania zostanie wybrany prezes i dwunastu dyrektorów Banku. Mimo zabiegów prezydenta Dudy, nie będzie nam przysługiwało miejsce w kierownictwie AIIB. Polska wciąż nie ratyfikowała umowy założycielskiej.
[Aktualizacja 16.01]
Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych jest nowym regionalnym bankiem rozwojowym, założonym z inicjatywy Pekinu w celu wspierania inwestycji infrastrukturalnych w Azji. Wśród 57 krajów, które formalnie zadeklarowały chęć przystąpienia do grona członków założycieli Banku i zostały zaakceptowane przez Chińczyków, znalazła się również Polska. Do 25 grudnia Umowę o utworzeniu Banku (AoA) ratyfikowało 17 krajów o łącznej liczbie udziałów przekraczającej 50%, co skutkowało formalnym utworzeniem AIIB.
Państwami, które złożyły odpowiednie dokumenty, są: Austria, Holandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Wielka Brytania, Australia, Brunei, Gruzja, Jordania, Korea Południowa, Birma, Mongolia, Nowa Zelandia, Pakistan, Singapur oraz Chiny. Po 25 grudnia do grona dołączyły również Rosja, Malediwy, Dania, Finlandia, Indie, Indonezja, Izrael, Malta, Nepal, Laos, Tadżykistan, Turcja i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Pozostałe kraje mają czas na ratyfikację do końca bieżącego roku. Rada Gubernatorów Banku może jednak wydłużyć ten termin.
Polskie władze do dziś nie zdołały ratyfikować umowy założycielskiej AIIB. Opieszałość Warszawy było już widać na poprzednich etapach tworzenia Banku - chęć przystąpienia do instytucji wyraziliśmy w ostatnim możliwym terminie (31 III 2015 r.), a podpis pod AoA złożyliśmy ponad trzy miesiące (9 X 2015 r.) po uroczystości w Pekinie (29 VI 2015 r.), gdy udało się to reprezentantom 50 z 57 potencjalnych członków założycieli.
Kiedy możemy się spodziewać formalnego dołączenia do Banku? - Obecnie trwają konsultacje międzyresortowe. Po ich zakończeniu rząd zapozna się z ich rezultatami i będzie mógł skierować wniosek o ratyfikację do Sejmu - mówi Wiesława Dróżdż, rzecznik Ministerstwa Finansów.
Stanowisko dyrektora nie dla Polaka
Na inauguracyjnym posiedzeniu Rady Gubernatorów AIIB zostanie wybrany prezes i 12 dyrektorów Banku. Na czele instytucji stanie Chińczyk - Jin Liqun. Dziewięciu z dwunastu dyrektorów wybiorą członkowie z regionu Azji i Pacyfiku, a trzech pozostałe kraje. Państwa spoza regionu podzieliły się na trzy konstytuanty skupiające: państwa strefy euro; pozostałe państwa UE i inne państwa europejskie (Islandia, Norwegia, Szwajcaria) oraz państwa pozaeuropejskie (Brazylia, Egipt i RPA).


Na stanowisko w Radzie Dyrektorów liczyła również Polska. Podczas ostatniej wizyty w Państwie Środka prezydent Duda przekonywał do tego rozwiązania chińskich przywódców. Niestety pomysł spalił na panewce. Jak dowiedział się Bankier.pl, fotel dyrektora z ramienia naszej konstytuanty obejmie Brytyjczyk, a jego zastępcami zostaną Norweg i Islandczyk.
O ile ważne stanowisko dla przedstawiciela Wielkiej Brytanii, jednego z dziesięciu największych udziałowców Banku, nie powinno dziwić, to zaskakiwać może wybór reprezentanta niewielkiej Islandii, która jest trzecim najmniejszym udziałowcem AIIB i, podobnie jak Polska, wciąż nie ratyfikowała AoA. Dyrektor jest wybierany na dwuletnią kadencję, stanowiska wicedyrektorów mają być początkowo obsadzone na pół roku.
Przeczytaj także
Na weekendowym spotkaniu w Pekinie Polskę będą reprezentować dyrektorzy departamentów zagranicznych w Ministerstwie Finansów - Tomasz Skurzewski i NBP - Paulina Gomulak oraz przedstawiciel ambasady RP. Kolejne posiedzenia Rady Gubernatorów mają się odbywać raz w roku, następne jest planowane na czerwiec.
Podział ról w "chińskim superbanku"
Dominującą pozycję w AIIB będą miały Chiny, które zagwarantują blisko 30 miliardów USD i obejmą 30,34% udziałów. Jako że do podjęcia najważniejszych decyzji będzie potrzebna większość 3/4 głosów, Pekin (26,06% głosów) będzie miał prawo weta.
Polska obejmie 0,85% udziałów (21. miejsce) Banku, co przekłada się na 0,98% głosów. To mniej niż mają Hiszpania i Holandia, ale więcej niż Szwajcaria, Szwecja czy Norwegia. Każdemu członkowi przysługuje miejsce w Radzie Gubernatorów - z ramienia Polski zasiądzie w niej minister finansów.
Całkowity kapitał założycielski Banku wyniesie 100 miliardów dolarów, z czego Polska ma zagwarantować 831,8 miliona USD. Jako że 20% udziału to kapitał wpłacony (paid-in capital), to Polska wniesie do AIIB zaledwie 166 milionów USD, czyli około 650 milionów złotych. Pozostałą część stanowi kapitał płatny na żądanie (callable capital).