Pomimo kolejnej obniżki stóp procentowych w NBP kurs euro utrzymał się blisko dolnego ograniczenia tegorocznego trendu bocznego. Co więcej, w pobliży dolnych „widełek” znalazły się także notowania dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego. Ten ostatni rano był najtańszy od sierpnia.
Czwartkowa konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego zasadniczo nie przyniosła nowych istotnych informacji. Mimo to ekonomiści coraz częściej prognozują, że w 2026 roku stopa referencyjna może zejść w pobliże 3%, co implikowałoby jeszcze 2-4 redukcje stóp w NBP po 25 pb. każda. W środę Rada Polityki Pieniężnej obniżyła koszty kredytu po raz szósty w tym roku, powiększając skalę tegorocznego „niecyklu” do 175 pb.
- Rynki ze spokojem przyjęły wczorajszą konferencję prasową prezesa NBP. Złoty się lekko przecenił, ale nie wydaje nam się, by uczestnicy rynku zaczęli wyceniać niższą ścieżkę stóp procentowych - napisali w porannym raporcie analitycy Banku Pekao. Ich zdaniem konferencja ta nie wniosła wiele do krajowego zbioru informacyjnego i rynki są pod większym wpływem geopolityki niż sytuacji krajowej, co będzie sprzyjać aprecjacji złotego.
W piątek o 9:50 kurs euro malał o 0,6 grosza, schodząc do poziomu 4,2291 zł. Jest to zatem kolejny dzień, gdy para euro-złoty zmaga się ze strefą wsparcia leżącą w przedziale 4,22-4,23 zł. Wyznacza ona dolną granice trendu bocznego, w którym eurozłoty porusza się od 8 miesięcy. Jeśliby poziom ten został trwale przełamany, to analiza wykresów nakazywałaby spadku notowań euro w rejon 4,13 z; - czyli w pobliże tegorocznego minimum z końcówki lutego.
Nieco podobnie sytuacja zaczyna wyglądać na parze dolar-złoty, gdzie kurs USD/PLN od sierpnia tkwi w zakresie 3,60-3,70 zł. W piątek o poranku dolar kosztował 3,6280 zł i powoli zbliża się do dolnego ograniczenia konsolidacji. Jednak w tym przypadku kluczowe znaczenie może mieć sytuacja na parze euro-dolar, której notowania od kilku dni pną się w górę, celując we wrześniowe maksimum (1,1920 USD za euro).
Słabnie także frank szwajcarski, wyceniany w piątek rano na 4,5170 zł. To o prawie grosz niżej niż dzień wcześniej i najniższy kurs CHF/PLN od sierpnia. W przypadku pary frank-złoty nadal jednak obowiązuje trend boczny o zakresie 4,50-4,60 zł, w ramach którego poruszamy się od kwietnia.
Bez większych zmian pozostawały notowania funta brytyjskiego, który o poranku kosztował 4,8444 zł. Kurs GBP/PLN od dwóch tygodni usiłuje odrabiać tegoroczne straty, w ramach których w listopadzie szterling notowany był najniżej od 6 lat.
KK
