Słabe dane gospodarcze, obniżony rating USA i incydent na polskim niebie to wydarzenia z ostatnich 24 godzin, które mocno wpłynęły na kurs złotego do euro i dolara. Eksperci ostrzegają przed kontynuacją wtorkowego osłabienia.
W środę rano obserwujemy wyraźne pogorszenie kondycji polskiej waluty na głównych parach. Co prawda złoty ma za sobą mocny trend umocnienia do euro, czy dolara, ale dynamika korekty, jaka się odbywa od wtorku, jest spora, zwłaszcza że inne waluty krajów z regionu (Czechy, Węgry), zachowywały się bardziej stabilnie we wtorek, reagując osłabieniem dopiero w środę, po wiadomościach od Agencji Fitch.
Obniżenie ratingu USA przez agencję Fitch, we wtorek wieczorem (czasu polskiego) po tym jak wcześniej wskazał na negatywną perspektywę, pogorszyło ogólne nastroje na rynkach finansowych, a kapitał zaczął szukać schronienia w tradycyjnych bezpiecznych przystaniach jak złoto czy frank szwajcarski, jednak złoty zaczął tracić już dużo wcześniej.
ReklamaWe wtorek pokazały się słabe dane PMI z polskiego przemysłu, ale ważny może być wpływ doniesień, które najpierw we wtorek rano podało radio RMF, a później potwierdziło MSZ o naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski przez białoruskie śmigłowce oraz budowana narracja zagrożenia granicy przez najemników z Grupy Wagnera. Informują o tym także zagraniczne media jak Reuters, co z pewnością nie umyka uwadze zagranicznych inwestorów, którzy mogli z ostrożności wyprzedawać polską walutę.
Tym samym kurs EUR/PLN w środę był o ok. 5 groszy wyższy niż 24 godziny wcześniej i wynosił 4,4509 zł, co oznacza umocnienie euro o ponad 1,1 proc. Euro zatem jest najdroższe od półtora tygodnia i na razie na bok trzeba odłożyć spoglądanie na omawiane jeszcze wczoraj rejony 4,37 zł jako potencjalnych technicznych, ekonomicznych i psychologicznych poziomów wsparcia dla europejskiej waluty.
"Wtorkowe osłabienie złotego jest duże, na EUR/PLN powoduje ono powrót kursu powyżej technicznych oporów na 4,42, a na USD/PLN naruszenie lokalnego szczytu z końca lipca br. Są to techniczne ostrzeżenia przed możliwością kontynuacji wtorkowych trendów, tym bardziej że środowe kalendarium jest w zasadzie puste, a co za tym idzie brak w nim czynników, które obecne nastroje mogłyby zmienić" - prognozują ekonomiści PKO BP, cytowani przez PAP.
Kurs USD/PLN wynosił w środę rano nawet 4,05 zł, co także oznacza umocnienie dolara o ok. 5 groszy i procentowo o 1,25 proc. Z kolei para EUR/USD po decyzji Fitch szybko wskoczyła ponad poziom 1,10, ale w środę rano jest już poniżej i kurs wynosi 1,0991.
Umocnił się frank szwajcarski postrzegany jako bezpieczna przystań w momentach wątpliwości na rynkach finansowych takich, jakie zasiała Agencja Fitch. Kurs CHF/PLN przekraczał nad ranem nawet 4,63 zł, ale po godz. 10.00 obniżył się do 4,6111 zł, co jest i tak ok. 2 grosze wyżej niż we wtorek o tej samej porze. Natomiast o ok. 3 grosze skoczyły w ciągu 24 godzin notowania pary GBP/PLN, której kurs wynosił w środę rano 5,1701 zł.
