Unia Europejska nie będzie przy stole negocjacyjnym w sprawie Ukrainy, jest podzielona i słaba; nie ma spójnej, zjednoczonej polityki bezpieczeństwa i obrony - powiedziała we wtorek PAP ekspertka Carnegie Europe Judy Dempsey.


Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen na spotkaniu z wysłannikiem USA ds. Ukrainy i Rosji gen. Keithem Kelloggiem poinformowała, że UE finansowo i militarnie wsparła Ukrainę bardziej niż jakikolwiek inny sojusznik i dlatego chce współpracować z USA przy zapewnieniu Ukrainie trwałego pokoju.
„Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen może powiedzieć co chce, a obecnie próbuje zbudować więcej wiarygodności, mówiąc o tym, jak dużo pomocy finansowej Unia Europejska przekazuje Ukrainie. Jednak nie przekona USA, żeby współpracowały z UE w rozmowach dotyczących Ukrainy. (…) Amerykanie zdecydowali, w jakim kierunku chcą iść, jeśli chodzi o prezydenta Władimira Putina i Ukrainę” – powiedziała Dempsey.
Jak dodała, Waszyngton i Bruksela mają obecnie w tej kwestii „zupełnie inną perspektywę”.
„UE nie będzie przy stole negocjacyjnym. (…) Nigdy nie będziesz przy takim stole, jeśli nie masz spójnej, zjednoczonej polityki bezpieczeństwa i obrony. Mieliśmy pobudkę jeśli chodzi o Jugosławię, mieliśmy w czasach kryzysu euro, mieliśmy w związku z sytuacją w Gruzji, mieliśmy w 2014 r. po zajęciu Krymu. To wszystko nie zmieniło podejścia Unii Europejskiej, która nie wyzwoliła się z tego myślenia, że jest uzależniona od Amerykanów, jeśli chodzi o bezpieczeństwo” – oceniła.
Dempsey dodała, że problem polega na tym, iż UE jest podzielona. „Państwa członkowskie traktują siebie podejrzliwie, w tym Polska, Francja, Niemcy, Holandia, Włochy i jest to bardzo smutne, jak słaba jest obecnie Europa” – powiedziała.
Jak przypomniała, prezydent Francji Emmanuel Macron już kilka lat temu zwracał uwagę na potrzebę budowy „strategicznej pespektywy” dla Europy, ale nie zostało to zrealizowane. „To jest bardzo przygnębiające, bo podważa demokrację i sprawia, że Europa jest słabsza na arenie globalnej i pokazuje, że Europa nie jest graczem. Nie zasłużyliśmy na to, aby być przy stole. Jeśli chcemy być graczem, musimy zmienić swój sposób myślenia” – powiedziała.
Co w tej sytuacji powinna zrobić Europa?
„Potrzebujemy europejskiego parasola bezpieczeństwa jądrowego. Wielka Brytania i Francja mają te zdolności i powinny poważnie przemyśleć to, aby dostarczyć je Europie” – powiedziała. Dodała, że Europa powinna też przestać narzekać, a przedstawić listę konkretnych oczekiwań wobec administracji amerykańskiej w jej negocjacjach z Rosją.
„Pieniądze nie kupią nam wpływu na globalne wydarzenia. To, co daje ten wpływ, to obronność, bezpieczeństwo, spójność i jedność. 27 państw członkowskich nie ma razem tych elementów, które sprawiłyby, że Europa będzie silnym i ważnym graczem w globalnej polityce” – podsumowała.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ mal/ mow/
























































