Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego pozostawiła
podstawowe stopy procentowe bez zmian -
podał bank w komunikacie. W trakcie konferencji obchodzący dziś 68. urodziny Mario Draghi ogłosił zmiany w programie luzowania ilościowego.


Ostatni raz EBC dokonał zmiany stóp procentowych we wrześniu ubiegłego roku. Rada Prezesów zdecydowała się wówczas obniżyć stopę kredytu refinansowego do obecnie 0,05%, stopę oprocentowania depozytów do -0,20%, a stopa kredytu 0,30%. Są to najniższe stopy procentowe w historii strefy euro.
Dzisiejsza decyzja nie zaskoczyła analityków - rynkowy konsensus zakładał pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie.
Zgodnie z wprowadzonym od początku tego roku mechanizmem rotacyjnym, w głosowaniu udziału nie brali dziś prezesi banków centralnych Holandii, Portugalii i Słowenii.
Aktualizacja [14.35]
Przed dzisiejszym posiedzeniem część komentatorów oczekiwała, że władze monetarne strefy euro mogą dać zapewnienie utrzymania, a nawet pogłębienia łagodnej polityki monetarnej, której flagowym przykładem jest uchwalony w styczniu i uruchomiony w marcu program luzowania ilościowego (QE).
W trakcie konferencji prasowej po dzisiejszym posiedzeniu decyzyjnym Mario Draghi zapewnił, że wdrożony w marcu „program luzowania realizowany jest sprawnie”. Po sześciu pierwszych miesiącach Rada Prezesów zdecydowała podwyższyć limit obligacji, które może objąć w każdej emisji obligacji rządowych z 25% do 33%. Mario Draghi zapewnił jednak, że tego typu przypadki będą rozpatrywane indywidualnie.
Włoch dodał, że kierowana przez niego instytucja "może dostosować rozmiary lub czas trwania programu luzowania ilościowego, jeżeli będzie to konieczne". Przypomnijmy, od marca EBC co miesiąc skupuje obligacje o wartości ok. 60 mld euro. Program ma potrwać do września 2016 r.
Szef EBC nie spełnił wprawdzie wszystkich oczekiwań zwolenników "drukowania", jednakże samo wprowadzenie zmian po zaledwie pół roku od uruchomienia QE otwierają furtkę dla dalszych modyfikacji programu w kolejnych miesiącach. Trudno podejrzewać, aby rynki śmiertelnie poważnie potraktowały zapewnienie, wedle którego Rada Prezesów nie debatowała nad modyfikacją QE, ponieważ - jak powiedzła Draghi - "nie zaistniały jeszcze ku temu warunki".
„Gołębie” słowa Draghiego wyraźnie odbiły się na eurodolarze. Przed konferencją za euro płacono 1,123 USD, po wypowiedzi prezesa EBC kurs spadł w rejony 1,113 USD. Jak nie trudno było się spodziewać, Włoch dał paliwo europejskim indeksom do zwiększenia skali wzrostów. O 14.40 DAX rósł o ponad 2,3%, FTSE MIB i CAC40 o 1,8%, a IBEX35 o 0,8%.
Mario Draghi przedstawił także najnowsze prognozy ekonomiczne EBC, według których w tym roku PKB strefy euro ma wzrosnąć o 1,4%, w przyszłym o 1,7%, a w 2017 r. o 1,8%. Poprzednie prognozy mówiły odpowiednio o 1,5%, 1,9% i 2%. Inflacja z kolei ma wynieść 0,1% w tym, 1,1% w przyszłym i 1,7% w 2017 r. Poprzednie prognozy mówiły o 0,3%, 1,5% i 1,8%.
Prezes EBC odniósł się także do ostatnich zawirowań na rynkach finansowych, w tym np. spadku cen ropy. Jak podkreślił Draghi, Rada Prezesów "zamierza przyglądać się temu, czy sytuacja ta będzie krótkoterminowa czy utrzyma siętakże w dłuższym okresie".
Odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy, Draghi podkreślił, że choć mandat EBC każe mu koncentrować się na inflacji HICP, to Rada Prezesów nie ignoruje innych wskaźników opisujących wzrost gospodarczy, rynek pracy czy inflację bazową.
Zapytany o ostatnie działania władz Chin, Draghi przypomniał, że kraj ten zobowiązał do działań na rzecz pełnej wymienialności juana. Kwestia chińska ma być szczegółowo omawiana na najbliższym szczycie G20, który w piątek rozpocznie się w Turcji.
Po dzisiejszym sygnale od EBC, rynki finansowe skupią sie na oczekiwaniu na decyzję Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (17 września). Wprawdzie w ostatnich miesiącach Fed sugerował, że już teraz może przystąpić do podwyżek stóp procentowych, jednak wydarzenia ostatnich tygodni, w które wpisał się gołębi ton Mario Draghiego, sprawiły, że w realizację takiego scenariusza mało kto obecnie wierzy.