Wystarczyło, że szef EBC wyszedł na mównicę, by kurs EUR/USD wyznaczył nowe, niemal 12-letnie minimum. Tak działa czar banku centralnego, który zamierza rozcieńczyć wspólnotową walutę „dodrukiem” przeszło biliona euro.


Aktualizacja 11:00.

„Program skupu aktywów nie jest niczym nowym – nawet Bundesbank w latach 70. obrał tę drogę” – powiedział w środę rano Mario Draghi, broniąc rozpoczętego w poniedziałek programu skupu obligacji (QE), w ramach którego Europejski Bank Centralny do września 2016 roku zamierza zwiększyć podaż pieniądza o ponad bilion euro.
W reakcji na wypowiedź szefa EBC euro straciło do dolara. Kurs EUR/USD spadł z 1,068 do 1,060 o godzinie 11:00, po drodze poprawiając 12-letnie minimum, które od teraz wynosi 1,05935. To najniższy kurs eurodolara od kwietnia 2003 roku.
Zdaniem Draghiego trwające zaledwie od poniedziałku QE już teraz „znacząco ograniczyło ryzyko drugiej rundy wynikające ze spadku cen ropy”. W żargonie ekonomistów „efekt drugiej rundy” to reakcja gospodarki na szok popytowy lub podażowy prowadzący do nagłego wzrostu lub spadku ważnego towaru lub grupy towarów. Krótko mówiąc: szef EBC jest przekonany, że proinflacyjne skutki „dodruku” euro przeważą nad deflacyjnymi efektami zeszłorocznego spadku cen ropy.
„Spowolnienie wzrostu gospodarczego zostało odwrócone” – dodał optymistycznie Mario Draghi, zapowiadając stopniowe nadejście ożywienia w europejskiej gospodarce. Szef EBC powtórzył też to, co mówi od wielu miesięcy: że strefa euro potrzebuje reform gospodarczych wdrażanych przez rządu, i że bank centralny nie może w tej materii wyręczyć polityków.
K.K.