REKLAMA

Domy jak kawalerki. Wzrost cen nie odpuszcza

Marcin Kaźmierczak2024-12-20 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-12-20 06:00

Od 14 proc. w Poznaniu przez 17 proc. w Warszawie po 22 proc. w Łodzi – o tyle w ciągu roku wzrosły średnie kwoty płacone za domy jednorodzinne w największych polskich miastach. To, pomimo hamującego od początku roku wzrostu stawek, szybsze tempo podwyżek niż w przypadku mieszkań, również najpopularniejszych metraży – wynika z danych Bankier.pl udostępnionych przez Cenatorium.

Domy jak kawalerki. Wzrost cen nie odpuszcza
Domy jak kawalerki. Wzrost cen nie odpuszcza
fot. Linas T / / Shutterstock

Jak co kwartał razem z firmą Cenatorium i „Pulsem Biznesu” redakcja Bankier.pl prezentuje ceny transakcyjne nieruchomości (czyli takie, za które działki budowlane faktycznie są sprzedawane) w wybranych dużych miastach Polski. Analizujemy rynki lokalne w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu, Łodzi i Lublinie.

O ile w poprzednim kwartale średnie kwoty płacone za domy jednorodzinne z drugiej ręki przeskoczyły psychologiczną barierę 10 tys. zł/mkw., tak patrząc na dane za III kw. 2024 r., można stwierdzić, że tam, gdzie się to wydarzyło, czyli w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku, śmiało zdążają ku kolejnym szczytom.

Inaczej niż w przypadku średnich cen transakcyjnych mieszkań, których wzrost wyraźnie zahamował, a w kilku przypadkach zaobserwowano nawet spadek cen, przeciętne kwoty wpisywane w aktach notarialnych dotyczących sprzedaży domów jednorodzinnych w dalszym ciągu rosną.

Średnie ceny transakcyjne domów jednorodzinnych – III kw. 2024

Miasto

Średnia cena

[w zł/mkw.]

Zmiana k/k

[w proc.]

Zmiana r/r

[w proc.]

Warszawa

10 999

+3,9

+17,3

Poznań

9191

+0,8

+13,9

Łódź

7445

+3,4

+21,8

Kraków

10 689

+2,6

+19,5

Wrocław

10 575

+2,0

+16,4

Gdańsk

10 254

+1,7

+16,2

Lublin

8951

+2,9

+16,6

Źródło: Bankier.pl na podstawie danych Cenatorium

W ujęciu kwartalnym najmocniej, bo o blisko 4 proc., tak jak trzy miesiące wcześniej, wzrosła średnia cena transakcyjna w Warszawie, która otarła się o 11 tys. zł/mkw. Najstabilniej w skali kwartału wygląda sytuacja na poznańskim rynku domów, gdzie płacono średnio o 0,8 proc. więcej niż w II kw. 2024 r.

Również względem III kw. 2023 r. Poznań wyróżniał się najmniej okazałym wzrostem średniej ceny transakcyjnej – o 13,9 proc. Nominalnie w ciągu roku wzrosła ona o ponad 1,1 tys. zł/mkw.

Mniej powodów do optymizmu, o ile za optymistyczne wieści można uznać te o wzroście stawek przeciętnie o blisko 14 proc., mieli szukający domów z drugiej ręki w Łodzi, gdzie średnia cena transakcyjna w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy wzrosła o blisko 22 proc. Łódź wciąż jednak pozostaje daleko za pozostałymi największymi rynkami z przeciętną stawką poniżej 7,5 tys. zł/mkw.

Domy jednorodzinne z drugiej ręki drożeją jednak w aktach notarialnych szybciej od mieszkań, zwłaszcza największych – ponad 80-metrowych. Różnica najmocniej widoczna była w Warszawie, gdzie za domy płacono średnio o 17,3 proc. więcej niż przed rokiem a za mieszkania o wspomnianym metrażu średnio o 7,8 proc. więcej. Na podobnym poziomie (+17,8 proc. r/r) w stolicy rosła w ciągu ostatnich 12 miesięcy średnia cena transakcyjna kawalerek (do 35 mkw.).

Analogiczna zależność miała miejsce w Krakowie i Wrocławiu, z kolei w Łodzi i Gdańsku domy drożały w aktach szybciej od wszystkich metraży mieszkań znajdujących się w budynkach wielorodzinnych.

Domy drożeją, więc szukamy coraz mniejszych

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez serwis nieruchomości-online, wysokie i wciąż rosnące stawki sprawiają, że Polacy szukają coraz mniejszych domów. Co trzeci szukający tego typu nieruchomości zadowoliłby się już 80-metrowym, a więc niewielkim domem, co czwarty z kolei jako minimum przyjął 100 mkw. Jedynie co dziesiąty szukający gotowego domu jednorodzinnego deklarował chęć kupna co najmniej 160-metrowej nieruchomości.

Z tego samego badania wynika, że blisko co drugi szukający domu chciałby wydać na tego typu nieruchomość nie więcej niż 700 tys. zł. Blisko co piąty kupujący byłby z kolei skłonny przeznaczyć na zakup o 100 tys. zł więcej.

W największych i jednocześnie najdroższych polskich miastach kwoty te, przy założeniu średniej ceny transakcyjnej, nie pozwoliłyby na zakup domu większego niż 70-metrowy (przy wydatku 700 tys. zł) i 80-metrowy (800 tys. zł). Żeby zostać właścicielem 100-metrowego domu, trzeba by z kolei wydać ponad 1 mln zł. Spośród analizowanych miast jedynie w Łodzi na nieruchomość o tej powierzchni wystarczyłoby 800 tys. zł.

Źródło:
Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
redaktor Bankier.pl

Redaktor Bankier.pl. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Bankier.pl. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 539 672 383.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (27)

dodaj komentarz
ququ
Przecież miało tanieć! No rąbnąć miało!
andregru
W Krakowie stary dom który w 2020 kosztował 750tyś zł dziś został wystawiony za 1,5 mln zł . Czy się sprzeda to inna sprawa .
daniel_1
Jeżeli dom nie sprzedał się przez cztery lata (od 2020) to coś z nim jest nie tak.
chudopacholek
Kupywać. Brać kredyty, najlepiej bez wkładu własnego. Teście podżyrują, a jak nie będzie na ratę, to najwyżej sprzedadzą mieszkanie i zamieszkają na kupie.
chudopacholek odpowiada (usunięty)
Ja zawsze golasom zalecam jak najszybsze wejście na rynek, ale odpowiedzialnie. Tylko wtedy Bankier.pl kasuje moje posty :( A trolley może o spadkach pitolić od 6 lat co najmniej i nic mu nie jest.
chudopacholek odpowiada (usunięty)
Chłopie, twoi znajomi to nie jest reprezentatywna grupa. Wielu ludzi brało i bierze takie kredyty, na które w rzeczywistości ich nie stać. Podejmują decyzje pod wpływem emocji. Tak więc z jednej strony branie kredytów bez wkładu i pod korek to zła decyzja, a z drugiej czekanie na spadki to też głupota.
trolley odpowiada chudopacholek
czekanie to głupota, ok.. XD czyli zapłacić teraz 700k albo za rok powiedzmy 550 to jeden pies :) co to jest odłożyć 150k, to tylko kredyt XDXDXDXDX - tak wiem, głoszę spadki od dawna ale to co się dzieje to JEST przemijająca właśnie abberacja wsparta działaniem zwykłej mafii okradającej budżet a to dodrukiem a to bk2 i nijak ma czekanie to głupota, ok.. XD czyli zapłacić teraz 700k albo za rok powiedzmy 550 to jeden pies :) co to jest odłożyć 150k, to tylko kredyt XDXDXDXDX - tak wiem, głoszę spadki od dawna ale to co się dzieje to JEST przemijająca właśnie abberacja wsparta działaniem zwykłej mafii okradającej budżet a to dodrukiem a to bk2 i nijak ma się do możliwości finansowych Polaków - niedługo zrozumiesz o czym mowa bo właśnie nadszedł koniec wakajków a w gospodarce coraz gorzej....
trolley odpowiada (usunięty)
albo przepłacił, zadłużył po kokarde, i potem wieczny stres i problemy z automatu zdrowotne bo ciągle aktualne pytanie czy robota bedzie bo jak nie bedzie to komornik, pod most a reszta kredytu kamieniem przez lata, no po wuju recepta na życie XD
chudopacholek odpowiada trolley
Ja już wiem że ty jesteś zatrudniony przez zagraniczne fundy, żeby zniechęcać do kupowania, bo komu by się chciało tyle lat za darmo pisać o rzekomych spadkach już za chwilę, już za pół roku?
trolley odpowiada chudopacholek
te fundy co właśnie wywalają polskie nieruchy z portfela? XD

Powiązane: Ceny transakcyjne nieruchomości - raporty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki