W pierwszej połowie 2022 r. Polacy rozpoczęli budowę 1392 domów jednorodzinnych w oparciu o zgłoszenie, a więc bez konieczności ubiegania się o pozwolenie budowlane – wynika z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Pomimo ustawowego zwiększenia powierzchni wciąż rzadziej niż co trzydziesty dom jednorodzinny budowany jest w Polsce według tej, w teorii, uproszczonej ścieżki.


Obowiązujące od początku 2022 r. przepisy umożliwiające budowę 70-metrowych domów bez konieczności ubiegania się o pozwolenie budowlane nie zachęciły Polaków do wybierania tej, przynajmniej w teorii, uproszczonej i mniej kosztownej ścieżki. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego w pierwszej połowie 2022 r. w oparciu o zgłoszenie rozpoczęto budowę 1392 domów jednorodzinnych. Nominalnie domów, które w I poł. 2022 r. powstały w oparciu o zgłoszenie, było o blisko 80 mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Spadek wyniósł 5 proc.
Jeden z trzydziestu
Pod uwagę trzeba wziąć jednak obserwowany od miesięcy spadek ruchu na budowach domów jednorodzinnych. W I poł. 2022 r. Polacy ruszyli bowiem z budową 46 400 domów (-14,5 proc. r/r). W tym czasie urzędy wydały pozwolenia umożliwiające w przyszłości budowę 50 593 domów jednorodzinnych, co oznaczało spadek o 16,1 proc. w skali roku.
Tym samym udział domów budowanych w oparciu o zgłoszenie wzrósł względem poprzednich lat do 2,75 proc. W analogicznym okresie 2021 r. stanowiły one 2,43 proc. wszystkich rozpoczynanych budów, w I poł. 2020 r. było to 1,66 proc., a rok wcześniej 1,95 proc.


Patrząc na poszczególne województwa, najwięcej zgłoszeń zanotowano na Mazowszu (268) oraz w Wielkopolsce (207). Ścieżka ta zupełnie nie może przebić się z kolei do świadomości osób budujących domy w woj. małopolskim, gdzie w I poł. 2022 r. zarejestrowano jedynie 31 takich budów, co oznacza, że tylko jeden na dwieście budowany był bez konieczności uzyskiwania pozwolenia.
„Polski ład” niewiele ułatwił
Funkcjonujące od początku 2022 r. przepisy miały uprościć ścieżkę prawną dla chcących postawić dom jednorodzinny na własny użytek. W „Polskim ładzie” umożliwiono bowiem budowę w oparciu o zgłoszenie dwukrotnie większych niż wcześniej – 70-metrowych domów.
Jak ostrzegali wówczas eksperci, usunięcie wcześniejszego ograniczenia w postaci 90 mkw. maksymalnej powierzchni użytkowej sprawi jednak, że w rzeczywistości dwukondygnacyjny dom budowany bez jakiejkolwiek kontroli wyłącznie w oparciu o zgłoszenie będzie mógł mierzyć nawet 140 mkw., a dodatkowo być powiększony o antresolę.
Względem obowiązujących do 2022 r. przepisów ograniczeniu uległa także liczba stron biorących udział w postępowaniu. Pominięci zostali m.in. sąsiedzi, którzy o budowie mogą dowiedzieć się dopiero w chwili jej rozpoczęcia. Jeśli z kolei pojawi się zastrzeżenie, że inwestycja może oddziaływać niekorzystnie na ich nieruchomość, nie będą mieli możliwości wniesienia zastrzeżeń. Te według obecnego stanu prawnego mogą pojawić się dopiero w momencie, gdy dom zbudowany bez pozwolenia będzie już stał.
Jak ocenia Mariola Berdysz, dyrektor Fundacji Wszechnicy Budowlanej, zagrożeniem może być także pozbawienie organów administracji architektoniczno-budowlanej jakiejkolwiek kontroli zarówno na etapie projektu, jak i podczas budowy. Zgłoszenie budowy obecnie opiera się bowiem wyłącznie na oświadczeniu inwestora, że budowa będzie przeprowadzona zgodnie ze sztuką.
Domy bez pozwoleń mają być jeszcze większe
Najprawdopodobniej od przyszłego roku bez konieczności uzyskiwania pozwolenia będzie można budować domy większe niż 70-metrowe. Tak wynika z projektu nowelizacji Prawa budowlanego.
Możliwość budowy większego domu ma wiązać się jednak z pewnymi ograniczeniami. Podobnie jak obecnie dom budowany w oparciu o zgłoszenie będzie mógł mieć maksymalnie dwie kondygnacje oraz będzie musiał być budowany wyłącznie dla zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych. Dodatkowo jednak trzeba będzie zatrudnić kierownika budowy, co będzie wiązało się z dodatkowym kosztem. Obowiązkowy będzie także dziennik budowy.
Marcin Kaźmierczak