Wspierana przez rząd spółka Fannie Mae zanotowała w pierwszym kwartale stratę 2,19 mld dolarów, zaś analitycy liczyli, że będzie ona trzykrotnie mniejsza. Ponadto zarząd zajmującej się finansowaniem rynku nieruchomości mieszkaniowych Fannie Mae zapowiedział, że kolejny rok dla spółki będzie jeszcze gorszy niż obecny. Analitycy szacują, że Fannie Mae oraz jej mniejszy odpowiednik Freddie Mac będą potrzebowały 15 mld dolarów dofinansowania, co nie jest dobrą wiadomością dla dolara i nowojorskich giełd.
Pogłębiający się kryzys w sektorze nieruchomości zachwiał dolarem, który w ostatnich dniach odrabiał straty względem jena oraz euro. W przypadku japońskiej waluty decydujący mógł się okazać wpływ zamykanych operacji carry trade, które tracą na popularności wraz ze spadkami na giełdach akcji.
W rezultacie o godzinie 14:40 rynek walutowy wyceniał dolara na 104,45 jenów czyli o 0,4% niżej niż na zamknięciu wczorajszych kwotowań. Euro umocniło się o 0,2%, osiągając wartość 1,5528 dolara, choć jeszcze rano było notowane na poziomie 1,5450$.
O negatywnym wpływie sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych mówił też wczoraj Ben Bernenke, który również wyraził obawę, że rosnąca liczba niewypłacalnych kredytobiorców pogorszy kondycję całej gospodarki.
K.K.