Wygląda na to, że globalny kapitał wreszcie zdecydował i w przypadku pary euro-dolar obrał kurs „na północ”. Globalne osłabienie amerykańskiej waluty sprawiło, że w Polsce za dolara płacimy najmniej od czerwca 2021 roku.
Rynek walutowy od ponad tygodnia nie mógł się zdecydować, jak zareagować na wojny celne prezydenta Trumpa. Jednak wreszcie przeważyła narracja, że zaporowe cła importowe będą jednak niekorzystne dla dolara. W nocy z czwartku na piątek kurs EUR/USD przełamał barierę 1,12 i tym samym wybił techniczne opory, które powstrzymywały go przed dalszym wzrostem.
W piątek o 9:11 kurs euro do dolara wynosił 1,1333 zł i był o 1,2% wyższy od kursu odniesienia. Na głównych parach walutowych dzienna zmiana o ponad 1% to już dość sporo. Tym bardziej, że mówimy tu o pokonaniu ograniczeń „technicznych” w postaci lokalnych maksimów trendu bocznego, jaki na parze euro-dolar obowiązywał między lutym ’23 a listopadem ’24. Na gruncie analizy technicznej przed „eurodolarem” stoi teraz otwarta droga do ataku na poziom 1,20.
Dzięki temu w piątek o poranku notowania dolara na polskim rynku zniżkowały o 3,5 grosza, do poziomu 3,7638 zł. Są to najniższe kwotowania pary dolar-złoty od czerwca 2021 roku, a więc blisko czterech lat. Co więcej, rysuje się szansa na trwałe przełamanie linii 3,80 zł, co na podstawie analizy technicznej pozwalałoby oczekiwać spadku kursu dolara w okolica 3,60 zł.
Warto przy tym odnotować, że wszystko to rozgrywa się przy rosnącym kursie euro do złotego. W piątek rano wspólnotowa waluta drożała o 1,5 grosza, osiągając cenę 4,2742 zł. Po dynamicznym osłabieniu złotego z początku kwietnia kurs EUR/PLN od kilku dni podlega silnym wahaniom w strefie 4,20-4,30 zł.
A jeszcze pod koniec lutego euro kosztowało mniej niż 4,13 zł i było najtańsze od stycznia 2018 roku. Następnie kurs euro przez cały marzec utrzymywał się w przedziale 4,15-4,20 zł. Dopiero cła Donalda Trumpa w połączeniu z zapowiedzią ostrych obniżek stóp procentowych w Polsce doprowadziły do tak gwałtownego osłabienia złotego.
Z kolei notowania franka szwajcarskiego ponownie dotarły na wysokość 4,6049 zł, rosnąc o blisko grosz. Są to jedne z najwyższych w tym roku wartości pary frank-złoty. Tegoroczne maksimum (4,6376 zł) odnotowano w środę. Na parze z euro frank notowany jest blisko historycznych szczytów.
KK
