W lutym euro potaniało w relacji do złotego o 7 groszy, dolar o prawie 8 groszy, brytyjski funt aż o ponad 24 grosze, podczas gdy szwajcarski frank podrożał w tym czasie o 2 grosze.
Umocnienie złotego w relacji do trzech pierwszych walut to wspólny efekt poprawy klimatu inwestycyjnego na świecie, oddalającej się perspektywy obniżek stóp procentowych w Polsce przez nową Radę Polityki Pieniężnej, wyciszenia i uspokojenia obaw inwestorów o konsekwencje prowadzonej przez rząd Beaty Szydło polityki finansowej (w tym obawy o kondycję budżetu), lepsze dane z rodzimej gospodarki, jak również preferowanie przez inwestorów zagranicznych polskiej waluty kosztem węgierskiego forinta, na niekorzyść którego zaczęła przemawiać możliwość dalszego obniżenia stóp procentowych przez Bank Węgier.
Dodatkowo w przypadku GBP/PLN spadek tej pary w okolice 5,50 zł z poziomu 6,09 zł, testowanego jeszcze na przełomie listopada i grudnia, był prostą pochodną narastających obaw przed wyjściem Wielkie Brytanii z Unii Europejskiej. Obaw, które nie zniknęły pomimo podpisanego porozumienia przez Camerona.
W marcu sytuacja na rynku walutowym będzie efektem dwóch ważnych wydarzeń. Decyzji ECB i FED ws. polityki monetarnej. Nie jest też wykluczone, że na chwilę odżyją spekulacje odnośnie cięcia stóp w Polsce.
Marcin Kiepas
Główny Analityk Admiral Markets