REKLAMA
TYLKO U NAS

Fed nie zmienia stóp procentowych. Kiedy pierwsza obniżka?

Krzysztof Kolany2024-01-31 20:00, akt.2024-02-01 06:50główny analityk Bankier.pl
publikacja
2024-01-31 20:00
aktualizacja
2024-02-01 06:50

Było to czwarte z rzędu posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), na którym zapadła decyzja o pozostawieniu stopy funduszy federalnych na niezmienianym poziomie. Cena pieniądza w USA pozostała na najwyższym poziomie od 23 lat.

Fed nie zmienia stóp procentowych. Kiedy pierwsza obniżka?
Fed nie zmienia stóp procentowych. Kiedy pierwsza obniżka?
fot. MDart10 / / Shutterstock

Przedział stopy funduszy federalnych został utrzymany na niezmienionym poziomie 5,25-5,50% - oznajmił w komunikacie Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC). Styczniowa decyzja zapadła jednogłośnie i była zgodna z oczekiwaniami rynku oraz ekonomistów. W ten sposób stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych pozostały na najwyższym poziomie od 23 lat.

Rezerwa Federalna

- Rozważając jakiekolwiek dostosowania w przedziale stopy funduszy federalnych Komitet będzie starannie rozważał nadchodzące dane, ewolucję prognoz oraz bilans ryzyka. Komitet nie oczekuje, aby redukcja stopy funduszy federalnych była właściwa, dopóki nie nabierze większej pewności, że inflacja przesuwa się w stronę 2-procentowego celu – to zdanie w komunikacji FOMC pojawiło się po raz pierwszy. W poprzednich miesiącach Komitet oficjalnie wciąż rozważał podwyżki stóp procentowych. Teraz jasno mówi o nadchodzących obniżkach, aczkolwiek nie precyzuje ich terminu.

- Ostatnie dane wskazują, że aktywność gospodarcza rośnie w solidnym tempie. Wzrost zatrudnienia uległ normalizacji od ostatniego roku, ale pozostaje silny, a stopa bezrobocia pozostała niska. Inflacja złagodniała przez ostatni rok, ale wciąż pozostaje podwyższona – tak kierownictwo Rezerwy Federalnej oceniło stan koniunktury gospodarczej w USA.

Podwyżki już były, obniżki dopiero przed nami

Było to czwarte z rzędu posiedzenie FOMC z rzędu, na którym nie zapadła decyzja o podniesieniu stopy funduszy federalnych (FFR). We wrześniu Fed utrzymał stopy bez zmian, tak samo jak w listopadzie. Ostatnia podwyżka w tym cyklu najprawdopodobniej miała miejsce w lipcu. Także o 25 pb. FFR została podniesiona na majowym posiedzeniu Komitetu. Z kolei w czerwcu Rezerwa Federalna zrobiła „pauzę” w cyklu i stóp nie podniosła. Zdecydowała się za to na ruch o 25 pb. w maju, wyprowadzając FFR do najwyższego poziomu od 2007 roku. Również na marcowym posiedzeniu FOMC stopy podniesiono o 25 pb., mimo że w USA szalał wtedy kryzys bankowy.

Łącznie od marca 2022 roku stopa funduszy federalnych została podniesiona o 525 pb. i był to najgwałtowniejszy cykl podwyżek od 1981 roku. W poprzednich dwóch cyklach zacieśniania polityki monetarnej (w latach 2004-06 i 2015-18) stopy były podnoszone tylko po 25 pb. Co więcej, po raz pierwszy w XXI wieku szczytowy poziom FFR jest wyższy niż w cyklu poprzednim.

Natomiast w ramach grudniowej decyzji Komitet dość jednoznacznie zasugerował, że w 2024 roku zacznie obniżać stopy procentowe. Z tzw. fedokropek wynikało bowiem, że miażdżąca większość decydentów chce obniżać stopy procentowe przez następne 2-3 lata. Mediana tych projekcji zakłada, że na koniec przyszłego roku zobaczymy stopy na poziomie 4,6%, co implikowałoby trzy obniżki stóp po 25 pb. każda. Do końca roku zaplanowano siedem posiedzeń FOMC.

Problem w tym, że rynek terminowy wycenia znacznie mocniejsze obniżki. Przed publikacją styczniowego komunikatu FOMC rynek terminowy na ponad 45% wyceniał szanse, że do pierwszego cięcia stopy funduszy federalnych (FFR) dojdzie już w marcu – czyli na następnym spotkaniu Komitetu. Cięcie w maju jest zdaniem rynku w zasadzie przesądzone – prawdopodobieństwo przynajmniej jednej 25-punktowjer obniżki FFR wyceniane jest na blisko 90%.

Według notowań kontraktów terminowych do końca 2024 roku FFR miałaby się znaleźć w przedziale 3,75-4,25%, co sugerowałoby aż 5-6 obniżek po 25 pb. każda. Aby zrealizować ten scenariusz, FOMC musiałby zacząć cykl obniżek w marcu, a najpóźniej w maju i ciąć stopy na każdym posiedzeniu.

Powell: inflacja wciąż jest zbyt wysoka

- Gospodarka poczyniła spory postęp w kierunku celów naszego podwójnego mandatu. Inflacja spadła ze szczytów bez znaczącego wzrostu bezrobocia. To bardzo dobra wiadomość, ale inflacja wciąż pozostaje zbyt wysoka. Chciałbym zapewnić opinię publiczną, że jesteśmy w pełni zdeterminowani, aby sprowadzić inflację z powrotem do naszego 2-procentowego celu – powiedział na konferencji prasowej przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell.

Szef Fedu wskazał też, że antyinflacyjnie oddziałuje powrót masowej imigracji, która łagodzi napięcia na rynku pracy, zwiększając podaż pracowników. Amerykańska gospodarka w poprzednim kwartale potrzebowała przeciętnie 165 tys. dodatkowych etatów miesięcznie. Powell odnotował także wzrost stopy aktywności zawodowej wśród osób w wieku 25-54 lata.

- Od wybuchu pandemii gospodarka zaskakiwała prognostów na różne sposoby. Postęp w kierunku 2-procneotnwego celu inflacyjnego nie jest zapewniony i prognozy gospodarcze pozostają niepewne, a my pozostajemy wyczuleni na ryzyko wzrostu inflacji – zapewnił Jay Powell.

- Wiemy, że zbyt szybkie lub zbyt głębokie złagodzenie polityki monetarnej może odwrócić postęp, który widzieliśmy w przypadku inflacji. Zaś zbyt późne lub zbyt małe poluzowanie polityki może osłabić aktywność gospodarczą i zatrudnienie – dodał przewodniczący Powell.

- Jeśli zobaczymy osłabienie rynku pracy, zaczniemy obniżać stopy procentowe szybciej. Jeśli inflacja okaże się bardziej „lepka”, to opóźnimy cięcia – zadeklarował szef Rezerwy Federalnej.

Inflacja pokonana czy tylko przyczajona?

Uczestnicy rynków finansowych wierzą, że inflacja jest już pokonana i grzecznie spadnie do 2-procentowego celu nawet w otoczeniu niższych niż obecnie stóp procentowych. Te w ujęciu realnym są zresztą stosunkowo wysokie (nominalnie są o ponad 2 pkt. proc. wyższe od inflacji CPI) jak na standardy ostatnich lat. W grudniu inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych wyniosła 3,4%. Od kilku miesięcy wskaźnik ten waha się w przedziale 3-4% i nie za bardzo chce spaść do pożądanego przez Fed poziomu 2%.

Równocześnie wiemy, że miernik ten jest zawyżany przez opóźnienia w transmisji danych z realnej gospodarki do bls-owskiego agregatu kosztów zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych (ang. shelter). Jest w zasadzie pewne, że w kolejnych miesiącach inflacja w tej kategorii będzie się obniżać, co będzie wywierało presję na spadek całego wskaźnika CPI. Podobne trendy widać zresztą w danych o deflatorze PKB czy wydatków konsumenckich (PCE). Trwały spadek inflacji w Stanach Zjednoczonych nie jest jednak przesądzony i Fed nie może być pewny swego, dopóki nie zobaczy twardych danych.

QT pozostaje bez zmian

Równocześnie od czerwca 2022 roku prowadzony jest program „ilościowego zacieśniania” (QT) polityki monetarnej w USA. W ramach QT od września Fed redukuje swoją sumę bilansową w tempie 95 mld USD miesięcznie, zmniejszając w ten sposób nadmierne rezerwy bankowe i efektywnie „odsysając” dolary z rynku finansowego. Łącznie Rezerwa Federalna zredukowała swoje aktywa o blisko 1,3 biliona dolarów po tym, jak w latach 2020-22 „dodrukowała” blisko 5 bilionów USD.

Trzeba przy tym odnotować, że już od dobrych kilku miesięcy stopa funduszy federalnych w USA jest już wyraźnie wyższa od inflacji CPI za ostatnie 12 miesięcy. Inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych w grudniu wyniosła 3,7% przy stopach w Fedzie przewyższających 5%. Tak wysokich realnych stóp procentowych w Ameryce nie notowano po 2008 roku. Był to zarazem 34. miesiąc z rzędu, w którym roczna dynamika CPI w Stanach Zjednoczonych utrzymywała się powyżej 2-procentowego celu Rezerwy Federalnej.

Następne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zaplanowane jest na 19-20 marca.

Powell: Fed nie zacznie obniżek stóp proc. w marcu

Zdaniem prezesa Fedu Jerome'a Powella, Rezerwa Federalna nie zacznie obniżek stóp proc. w marcu. Powell dodał podczas środowej konferencji prasowej, że podczas posiedzenia Fed nie padła propozycja obniżki stóp proc.

"Nie sądzę, aby Fed zaczął obniżki stóp proc. w marcu" - powiedział prezes Fedu.

"Na podstawie dzisiejszego spotkania powiedziałbym państwu, że nie sądzę, aby było prawdopodobne, że Komisja osiągnie poziom pewności do czasu marcowego posiedzenia, aby określić marzec jako moment, w którym można to zrobić, ale to się okaże" - dodał.

Powell wskazywał, że podczas posiedzenia nie padła propozycja obniżki stóp proc.

"Nie było propozycji obniżek stóp proc. Niektórzy uczestnicy posiedzenia rzeczywiście mówili o swojej proponowanej ścieżce stóp procentowych" - powiedział przewodniczący FOMC.

"Zatem nie jesteśmy w miejscu, w którym naprawdę pracujemy nad tego typu szczegółami, ponieważ nie rozważaliśmy aktywnie obniżenia stopy funduszy federalnych. Powiem, że istnieje duża, zdrowa rozbieżność poglądów i widać to w oświadczeniach publicznych, w protokołach i transkrypcjach. Mamy zatem zdrowy zestaw różnic i myślę, że jest to w rzeczywistości niezbędne do tworzenia dobrej polityki" - dodał.

Prezes Fedu poinformował, że bank centralny USA chce zobaczyć kontynuację spadku dynamiki inflacji.

"Szukamy pewności, że inflacja utrzymuje się w stałym tempie spadku do poziomu 2 proc. Mamy coraz większą pewność siebie, ale chcemy większej pewności. Co chcemy zobaczyć? Chcemy zobaczyć więcej dobrych danych. Nie chodzi o to, że szukamy lepszych danych, ale o kontynuację. Mamy sześć miesięcy dobrych danych o inflacji, pytanie jednak brzmi, czy te sześć miesięcy dobrych danych o inflacji wysyła nam prawdziwy sygnał, że faktycznie jesteśmy na ścieżce prowadzącej do inflacji na poziomie 2 proc. To jest pytanie" - powiedział prezes Fedu.

"Jeśli chodzi o wzrost PKB, odnotowaliśmy silny wzrost - w zeszłym roku odnotowaliśmy silny wzrost, bardzo silny wzrost, który rozpoczął się już w czwartym kwartale. A mimo to mieliśmy bardzo silny rynek pracy i spadała inflacja. Zatem myślę, że podczas gdy rok temu uważaliśmy, że potrzebujemy pewnego złagodzenia aktywności gospodarczej, tak się nie stało. Myślę więc, że patrzymy na silniejszy wzrost PKB, ale to nie problem. Myślę, że w tym momencie chcemy widzieć silny wzrost i silny rynek pracy. Nie szukamy słabszego rynku pracy, ale tego, aby inflacja nadal spadała, tak jak to miało miejsce przez ostatnie sześć miesięcy" - dodał.

Przewodniczący FOMC wskazywał, że stopy proc. w USA prawdopodobnie osiągnęły docelowy poziom.

"Uważamy, że stopy proc. prawdopodobnie osiągnęły najwyższy poziom w bieżącym cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej" – wskazał prezes Fedu.

"W miarę jak sytuacja na rynku pracy uległa uspokojeniu i utrzymuje się postęp w zakresie spadku dynamiki inflacji, ryzyko osiągnięcia naszych celów w zakresie zatrudnienia i inflacji równoważy się. Wiemy, że zbyt szybkie lub zbyt duże obniżenie stóp proc. może spowodować odwrócenie obserwowanego postępu w zakresie inflacji, natomiast zbyt późne i zbyt małe obniżki stóp mogą nadmiernie osłabić aktywność gospodarczą i sytuację w zakresie zatrudnienia" - dodał.

Prezes Fedu poinformował, że bank centralny potrzebuje dalszych dowodów co do trwałego spadku inflacji w kierunku celu.

"W ciągu ostatniego roku inflacja wyraźnie spadła, ale utrzymuje się powyżej naszego długoterminowego celu wynoszącego 2 proc. Niższe odczyty inflacji w drugiej połowie ubiegłego roku są mile widziane. Będziemy jednak potrzebować dalszych dowodów, aby zyskać pewność, że inflacja trwale spada w kierunku naszego celu. Wydaje się, że długoterminowe oczekiwania inflacyjne pozostają dobrze zakotwiczone, co znajduje odzwierciedlenie w szerokiej gamie danych z gospodarstw domowych, przedsiębiorstw, rynków finansowych i tak dalej" - powiedział.

"Gospodarka poczyniła znaczne postępy w realizacji naszych celów. Inflacja spadła ze swoich najwyższych poziomów, bez znaczącego wzrostu bezrobocia. To bardzo dobra wiadomość, ale nadal jest zbyt wysoka, ciągły postęp w jej obniżeniu nie jest pewny, a dalszy rozwój jest niepewny. W miarę zmniejszania się napięcia na rynku pracy i ciągłego postępu w zakresie inflacji, ryzyka dla osiągnięcia naszych celów w zakresie zatrudnienia i inflacji równoważą się" - dodał.

Według Powella, Fed nie może ogłosić sukcesu w walce z inflacją.

"Nie, nie powiedziałbym, że osiągnęliśmy 12-miesięczny cel w zakresie inflacji bazowej. Z pewnością cieszy nas postęp, ale na tym etapie wcale nie ogłaszamy zwycięstwa. Uważamy, że mamy przed sobą drogę do pokonania" - powiedział.

"Myślę, że istnieje ryzyko przyspieszenia inflacji. Myślę jednak, że większym ryzykiem jest to, że ustabilizuje się na poziomie znacząco powyżej 2 proc. Dla mnie to bardziej prawdopodobne ryzyko. Oczywiście, gdyby inflacja miała zaskoczyć ponownym wzrostem, musielibyśmy zareagować i byłoby to w tym momencie zaskoczeniem, ale właśnie dlatego pozostawiamy w tym przypadku otwarte opcje i dlatego się nie spieszymy" - dodał.

W ocenie prezesa Fedu, dynamika wzrostu PKB w USA powinna spadać.

"Oczekujemy, że wzrost PKB będzie słabnąć. Spodziewaliśmy się tego od jakiegoś czasu i tak się nie stało, ale spodziewamy się, że będzie on słabnąć w miarę upływu czasu od normalizacji łańcucha dostaw i sytuacji na rynku pracy" - powiedział Powell.

"Gospodarka radzi sobie dobrze, a rynek pracy pozostaje silny. Gdybyśmy zaobserwowali nieoczekiwane osłabienie gospodarki, zwłaszcza na rynku pracy, z pewnością zaważyłoby to na wcześniejszym cięciu stóp. Absolutnie. Gdybyśmy zauważyli, że inflacja jest bardziej trwała lub wyższa, czy coś w tym stylu, opowiadalibyśmy się za późniejszą zmianą stóp proc." - dodał.

Powell powiedział, że sytuacja na rynku pracy odzyskuje równowagę.

"Rynek pracy odzyskuje równowagę po tym, jak na początku pandemii istniała dość poważna nierównowaga między popytem na pracowników a podażą" - powiedział.

"Uważam, że rynek pracy pod wieloma względami znajduje się na poziomie normalnym lub prawie normalnym, ale nie powrócił do niego całkowicie. Oferty pracy nie wróciły do poprzedniego stanu. Podwyżki płac raczej nie wróciły do poziomu, na jakim powinny być w dłuższej perspektywie" - dodał.

kkr/asa (PAP)

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (21)

dodaj komentarz
mistrz_erudycji
Tyle piszecie o usa to dlaczego umyka wam to: https://www.youtube.com/watch?v=_HofN8sya7w
A najlepsze jest to że bez względu na opcję telewizyjną czy internetową przekaz jest jeden.
bha
Wysokie stopy = wyższe raty = wysokie Zyski
arturnow
Taki oksymoron. Wysokie stopy niższe ceny. Lepiej płacić taką samą ratę od tańszego domu niż od droższego bo masz szansę spłacić szybciej a przy stopach ok 0% to masz dożywotni wynajmem
bha odpowiada arturnow
Raczej na rynku ceny nieruchomości nadal rosną pomino trwania już od ponad 2 lat wyższych stopek tak samo jak i raczej i nadla mamy wysoką cenowo i % inflację szczególnir tą w detalu??? !!! A to chyba głównie było głównym założeniem podniesienia stopek na wielu rynkach krajowych obniżenie inflacji detalicznej która dotyczy i obciąża Raczej na rynku ceny nieruchomości nadal rosną pomino trwania już od ponad 2 lat wyższych stopek tak samo jak i raczej i nadla mamy wysoką cenowo i % inflację szczególnir tą w detalu??? !!! A to chyba głównie było głównym założeniem podniesienia stopek na wielu rynkach krajowych obniżenie inflacji detalicznej która dotyczy i obciąża finansowo wszystkich ludzi!!!, a nie tylko raczej dość wygodnego suchego ogólnokowego spadeku inflacji w statystykach.
bha odpowiada arturnow
Przy wysokich stopach na razie to ludzie mają tylko sporo co m-c wyższe raty kredytowe czas ich kredytowania raczej nie maleje i nadal jakoś raczej dalej panuje na rynkach wewnętrznych najwyższa inflacja w detalu???? co wiąże się z dużo wyższymi cenami również i owego najmu!!! .Ale za to przy wyższych stopach są też i spływają od Przy wysokich stopach na razie to ludzie mają tylko sporo co m-c wyższe raty kredytowe czas ich kredytowania raczej nie maleje i nadal jakoś raczej dalej panuje na rynkach wewnętrznych najwyższa inflacja w detalu???? co wiąże się z dużo wyższymi cenami również i owego najmu!!! .Ale za to przy wyższych stopach są też i spływają od ponad 2 lat dodatkowe wysokie Zyski do sektora z wyższych rat u milionów kredutobiorców w wielu krajach.
jaffa
wysokie stopy procentowe w stanach mogą i w sumie już składają gospodarki innych krajów, bo powoduje to brak inwestycji, brak kasy na rynku i firmy zamiast racjonalnie się rozwijać, oszczędzają i tną koszty choć nie jest to na aż taką skale potrzebne. Jeszcze problem chin gdzie została wyprowadzona produkcja i recesja gotowa.
arturnow
I to jest ta różnica. U nas inflacja za poprzedni rok 10-11% i już stopy obniżano. A najtrudniejszy ostatni procent by dojść do 2-2,5%. Lub jednomiesięczne zmiany trendu i otwieranie szampana
od_redakcji
Era łatwego pieniądza nas zrujnowała
od_redakcji
Musimy jeszcze w pełni rozliczyć się z konsekwencjami ery łatwych pieniędzy, ale jest całkowicie jasne, że nas ona zrujnowała . Początkowo szkody były stopniowe, ale przewrotne zachęty i wypaczenia łatwego pieniądza – polityka zerowych stóp procentowych (ZIRP), kredyt dostępny bez ograniczeń dla tych, którzy są równiejsi od innych Musimy jeszcze w pełni rozliczyć się z konsekwencjami ery łatwych pieniędzy, ale jest całkowicie jasne, że nas ona zrujnowała . Początkowo szkody były stopniowe, ale przewrotne zachęty i wypaczenia łatwego pieniądza – polityka zerowych stóp procentowych (ZIRP), kredyt dostępny bez ograniczeń dla tych, którzy są równiejsi od innych – przyspieszyły instytucjonalizację tej toksycznej dynamiki w całym okresie gospodarkę i społeczeństwo.

Piętnaście długich lat później szkód nie da się już naprawić, ponieważ przetrwanie całego status quo zależy od bańki łatwego pieniądza. Jeśli bańki napompowane łatwym pieniądzem pękną, system finansowy i gospodarka zapadną się w śmierdzącą kupę, zniszczoną przez wypaczenia i zniekształcenia niekończących się łatwych pieniędzy.

Łatwy pieniądz stworzył destrukcyjne, wzajemnie wzmacniające się wypaczenia na wielu frontach.
od_redakcji odpowiada od_redakcji
Społeczne wypaczenia łatwych pieniędzy są równie destrukcyjne.

Zgnilizna wywołana łatwym pieniądzem przeniknęła do każdego włókna naszych porządków społecznych, politycznych i ekonomicznych.

Powiązane: Stany Zjednoczone/USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki