"Za kilka lat to AI będzie doradzało inwestorom" – uważa analityk Wojciech Białek. Jego zdaniem giełdowych analityków zastąpi sztuczna inteligencja.


Uruchomiony 30 listopada 2022 roku ChatGPT potrzebował tylko 5 dni, aby uzyskać pierwszy milion użytkowników. W niespełna dwa miesiące skorzystało z niego już sto milionów osób. W kwietniu było ich ponad 170 milionów i wygenerowali 1,8 mld wizyt. Nowa aplikacja okrzyknięta została przełomem technologicznym i szturmem wdarła się na rynki finansowe, gdzie zaskarbiła sobie szerokie rzesze fanów i użytkowników, oraz wygenerowała nową falę manii spekulacyjnej w sektorze spółek technologicznych.
Przeczytaj także
Temat sztucznej inteligencji w inwestowaniu szerokim echem odbił się także na Konferencji WallStreet27. Chyba najbardziej bezkompromisowo do tematu podszedł Wojciech Białek, analityk TMS Brokers.
- Myślałem, że to jest taka typowa medialna sensacja. Wątpiłem w możliwości AI. Jednak zarejestrowałem się na ChatGPT i przeżyłem szok. Moja zarozumiałość okazała się zupełnie nie na miejscu – opowiadał Białek na forum Konferencji WallStreet27. Jego wnioski były miażdżące dla zawodowej przyszłości rynkowych ekspertów.
Husaria na x-wingach
– Branża AI wydaje się być wielkim przełomem. Bill Gates powiedział, że to przełom na miarę wynalezienia mikroprocesora, komputera, internetu czy telefonu komórkowego. Czyli „wielka rzecz” – uważa Wojciech Białek.
Wielu uważało, że ChatGPT to kolejny chatbot, który nieudolnie próbuje udawać człowieka, ale wygląda na to, że tym razem jest inaczej. I dopiero „chwyty poniżej pasa” pomógł Białkowi pokonać wynalazek firmy Open AI. ChatGPT nie wiedział, czym jest gżegżółka, jednak potrafił przyznać się do błędu i wyciągać wnioski z serwowanych mu podpowiedzi. Czyli zachowywał się bardziej „ludzko”.
Ale największym zaskoczeniem było to, że ChatGPT całkiem nieźle poradził sobie z zadaniem typowo „ludzkim” – czyli poezją. Co więcej, zapewne dla 95% ludzkiej populacji złożenie choćby kilkuwersowego wierszyka nie byłoby zadaniem łatwym (nieprzypadkowo piszemy prozą). ChatGPT dał jednak radę.
- Algorytm, który pisze wiersze mające sens. No to już się poddałem i uznałem, że nachodzi nowa era – skwitował analityk TMS Brokers. Amerykański algorytm musiał potem pisać sonety w stylu Szekspira, heksametry, ale odmówił parafrazy „Bogurodzicy” (nie pozwalały mu na to kwestie religijne). Zgodził się za to napisać wiersz w stylu Jana Kochanowskiego z odniesieniami go „Gwiezdnych Wojen”. Oto próbka jego możliwości:
„Z dalekiej galaktyki nadchodzi bunt,
Moc z nami, Jedi rycerze, jest na wskroś nas przepłynęła.
Ojczyzno, rzućmy nasze światła laserowe,
I przeciwstawmy się Imperium z całą naszą mocą.
Nasza siła nie leży w liczbie,
Ale w mocy, która nas prowadzi w ciemność.
Niech moc naszą wolą będzie,
I niech nam ciemność w niczym nie przeszkodzi.
Załoga na X-Wingach już szykuje się do walki,
Przygotujmy się, byśmy byli gotowi na wszystko.
Niech nasza siła będzie jak miecz świetlny,
Nie do zatrzymania, nie do pokonania.
Wojownicy Jedi, złączmy nasze siły,
Aby zwalczyć ciemną stronę Mocy i jej zabójcze przywiązanie
Niech Moc nas prowadzi, a siła będzie z nami,
By nasza walka zakończyła się zwycięstwem nad Imperium.”
Nie wiem, co by o tym powiedział Jan Kochanowski, gdyby żył. Mi się nawet podoba i sam bym chyba lepiej nie napisał. Drobne potknięcia i niekonsekwencje można wybaczyć – wszak algorytm istnieje raptem pół roku. Strach tylko pomyśleć, do czego będą zdolne jego następne wersje, które mogą się poczuć lepsze od ludzi. I mogą pomyśleć, że nie jesteśmy im do niczego potrzebni.
Dziwne było tylko, że podczas WallStreet27 wiele mówiło się o przełomie, ale chyba żaden z analityków nie wspomniał o wizji z „Terminatora”, która tutaj byłaby chyba jak najbardziej w temacie. I być może dlatego los rynkowych analityków zdaje się być przesądzony.


- Spieszcie się kochać analityków giełdowych, bo tak szybko odejdą. Za kilka lat każdy będzie miał swoją spersonalizowaną AI, która mu będzie układać portfel znacznie lepiej niż ludzcy analitycy – prognozuje Wojciech Białek, absolwent informatyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, który pracę magisterską (jak sam wspomina „w zamierzchłych czasach”) napisał o algorytmach genetycznych.