Konkubinat brzmi nieprzyjemnie dla ucha, ale jak ma brzmieć, skoro jego geneza ma swoje historyczne i językowe uzasadnienie. W łacinie concubina znaczy nie mniej nie więcej, niż kochanka, nałożnica, zaś concubinus (konkubent) to taki podejrzany facet, który pozostaje z nią w związku. Ot, konkubinat.
Mimo ujemnych konotacji, konkubinat jest coraz powszechniejszą formą związków pomiędzy kobietą i mężczyzną. Nie tylko, ponieważ w niektórych krajach za związki konkubenckie uznaje się również związki pomiędzy partnerami tej samej płci. Jak sądzę, u nas nieprędko taka sytuacja stanie się normą, bez świętych oburzeń. Według danych sprzed kilku lat, konkubinat to na oko 300 – 400 tysięcy związków. W starożytnej Grecji konkubinat był prawnie uregulowany, ale to było dawno temu.
Do lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku, nawet młode, komunistyczne państwo polskie patrzyło przychylniej na nieformalne związki. Jak jest obecnie, tu i teraz i dlaczego warto jest posiadać wiedzę na temat konkubinatu, będąc pośrednikiem ubezpieczeniowym, finansowym albo tzw. doradcą. Ano, choćby z tego powodu, jakim jest konieczność stosowania przez pośrednika narzędzia zwanego planem finansowym, planem finansowo – ubezpieczeniowym.
Krótko mówiąc, trzeba wiedzieć z kim i o czym rozmawiamy, dla kogo i w jakiej sytuacji przygotowujemy rozwiązanie. Standardowe aplikacje lub arkusze, przewidują standardowe sytuacje: mąż – żona, liczba dzieci, dochody, rozchody, zobowiązania, przyszłość… W przypadku konkubinatu sytuacja wymyka się spod kontroli. Formalnie rzecz biorąc, w Polsce konkubinat jest rozumiany jako związek, trwałe pożycie kobiety i mężczyzny, na wzór pożycia żony i męża, jednak niesformalizowany w postaci związku małżeńskiego.
Związek ma ten sam cel, jednak jest pozbawiony legalnego węzła. W naszych warunkach prawnych, ma więcej wad niż zalet. Pomimo, iż najczęściej jest wybierany przez ludzi młodych, to również jest powszechnie akceptowany przez ludzi „po przejściach”. Tym pierwszym pozwala najpierw poznać się, wypróbować, tym drugim odsapnąć, odnaleźć w nowym życiu. Pośród zalet konkubinatu najczęściej wymienia się;
· Poczucie wolności – gdy jest nam nie po drodze – możemy się rozstać,
· Niezależność finansową,
· Łatwość w rozstaniu – z formalnego i finansowego punktu widzenia,
· Oszczędności w organizacji imprezy weselnej, która pożera niejednokrotnie pieniądze wystarczające do tzw. urządzenia się „młodych”.
Negatywną stroną konkubinatu jest brak możliwości zastosowania analogicznych rozwiązań przewidzianych przez prawo dla instytucji małżeństwa. Nie ma możliwości rejestrowania konkubinatów ani praktycznego dochodzenia praw związanych z dziedziczeniem, chyba że wywodzą się one z testamentu. Nie ma możliwości dochodzenia świadczeń alimentacyjnych dla konkubenta oraz jakichkolwiek innych z tytułu pozostawania w związku konkubenckim.
Konkubenci mają prawo upodobnić swoją sytuację prawną do tej, jaką mają małżonkowie, między innymi mogą zawrzeć spółkę cywilną do celów prowadzonej działalności gospodarczej. Mogą wprowadzić pomiędzy sobą współwłasność w częściach ułamkowych. Współwłasność polega na tym, że dana rzecz należy niepodzielnie do wszystkich współwłaścicieli, zaś każdemu ze współwłaścicieli przysługują wszystkie atrybuty prawa własności, tzn. wszystkie uprawnienia składające się na własność.
Przedmiotem współwłasności jest zawsze konkretna rzecz - masa majątkowa, np. spadek, złożona z wielu praw różnego rodzaju. Domniemywa się, że udziały współwłaścicieli są równe (art. 197 kodeksu cywilnego); jest to domniemanie wzruszalne. Każdy ze współwłaścicieli może rozporządzać swoim udziałem bez zgody pozostałych współwłaścicieli (art. 198 k.c.) i jest uprawniony do współposiadania i współkorzystania z rzeczy wspólnej w zakresie, w jakim można to pogodzić z posiadaniem i korzystaniem przez pozostałych współwłaścicieli (art. 206 k.c.).
Pożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną (art. 207 k.c.). Współwłasność w częściach ułamkowych, w której każdemu współwłaścicielowi przysługuje udział w prawie własności określony ułamkiem, jest samoistnym stosunkiem prawnym, regulowanym wyłącznie przez prawo rzeczowe.
Konkubenci mogą jak najbardziej wykorzystać testament, jak również umowę ubezpieczenia, wskazując siebie, jako spadkobierców albo uposażonych. Konkubent może dobrowolnie uznać dziecko konkubiny (wówczas korzysta ono z prawa do alimentów, renty rodzinnej, dziedziczy z ustawy, a w razie niepowołania do spadku przysługuje mu zachowek), zaś konkubinie przysługuje prawo ustalenia przez sąd ojcostwa w celu powstania pomiędzy konkubentami a ich dziećmi wszystkich stosunków prawnych, jakie łączą rodziców i ich dzieci.
W trakcie spotkania zmierzającego do ustalenia wszystkich niezbędnych danych do sporządzenia planu finansowego, którego celem jest przygotowanie optymalnych rozwiązań na przyszłość, nie każda sytuacja będzie odpowiadała założonym standardom. To nie małżeństwo, w którym sprawy majątkowe, tak czy inaczej, dadzą się logicznie powiązać. Partnerzy mają swobodę zawierania umów cywilnoprawnych, dysponują własnym majątkiem samodzielnie.
Przepis art. 923 § 1 kodeksu cywilnego stanowi, iż małżonek i inne osoby bliskie spadkodawcy, które mieszkały z nim do dnia jego śmierci, są uprawnione do korzystania w ciągu trzech miesięcy od otwarcia spadku z mieszkania i urządzenia domowego w zakresie dotychczasowym. Rozrządzenie spadkodawcy wyłączające lub ograniczające to uprawnienie jest nieważne. Wg § 2 - przepisy powyższe nie ograniczają uprawnień małżonka i innych osób bliskich spadkodawcy, które wynikają z najmu lokali lub ze spółdzielczego prawa do lokalu oddzielnie.
To jedyny przepis k.c., który traktuje o konkubentach i to korzystnie, choć w ograniczonym zakresie. Konkubenci nie wchodzą do kręgu osób dziedziczących ustawowo. Pozostaje sporządzenie testamentu. Łagodniej do związków nieformalnych podchodzą niektórzy ubezpieczyciele. W o.w.u. na życie jednego z nich istnieje zapis:
- Partner – osoba, z którą ubezpieczony pozostaje w związku małżeńskim albo w przypadku niepozostawania ubezpieczonego w związku małżeńskim, osoba pozostająca z ubezpieczonym w związku nieformalnym, wskazana przez ubezpieczonego we wniosku o zawarcie umowy ubezpieczenia lub w okresie odpowiedzialności towarzystwa w pisemnym oświadczeniu ubezpieczonego, z zastrzeżeniem, że oświadczenie to zostanie złożone przed dniem zajścia zdarzenia dotyczącego partnera. To jednak stosunkowo nieliczne przypadki. Konkubinat to formalnie trudny przypadek często udanego związku. Warto o nim mieć wiedzę, udając się na spotkanie handlowe.
Sławomir Dąblewski
Czy konkubinat się opłaca?
2008-06-11 06:00
publikacja
2008-06-11 06:00
2008-06-11 06:00