Związek Sadowników RP alarmuje, że nawet połowa sadów z drzewami czereśniowymi ucierpiała podczas wiosennych przymrozków. Już teraz ceny kilograma w hurcie wynoszą między 30 a 50 zł w porównaniu do zeszłorocznych, które oscylowały wokół 15-20 zł.


Czereśnie mogą być w tym roku nie tylko pilnie poszukiwane, ale i jednym z droższych owoców - informuje "Fakt". Cytuje wiceprezesa Związku Sadowników RP Krzysztofa Czarneckiego, który opisuje, że część sadów na Mazowszu jest po prostu pusta, a ucierpiały nie tylko czereśnie. Jak szacuje w dzienniku, straty w skali kraju mogą wynosić nawet 50 proc.
Starty odnotowali także sadownicy na Warmii i Mazurach, gdzie nocnych przymrozków nie wytrzymały jabłonie i śliwy. Lód pokrył m.in. zawiązku owoców.
Aura dała się we znaki nie tylko w Polsce, ale i w Turcji, skąd Polska importuje czereśnie. Tamtejsi plantatorzy także przegrali z przymrozkami.
Co to oznacza? Podwyżki. Aktualnie na straganach można dostać polskie czereśnie. We Wrocławiu za kilogram trzeba zapłacić około 65 zł. Czy jednak ta cena się utrzyma? Na to nie ma prostej odpowiedzi.
- Obecnie ceny w hurcie idą w górę. Za kilogram trzeba zapłacić między 30 a 50 zł, kiedy rok temu było to między 15 a 20 zł - przytacza sadownik.
Optymizmu nie widać także w Izbie Zbożowo-Paszowej, która przekazuje, że drugi rok z rzędu czekają Polskę zbyt małe zbiory w porównaniu z potrzebami kraju. Kombinacja przymrozków i suszy sprawiła, ze pustkami mogą świecić m.in. pola pszenicy, kukurydzy i rzepaku.
opr. aw