Kiedyś Tomek Boski z „Rodzinki.pl”, dziś - aktor, przedsiębiorca i marka sama w sobie. Maciej Musiał to przykład, że w polskim show-biznesie można zarabiać miliony, zachowując klasę i spokój. W najnowszym odcinku podcastu „Gwiazdy na rynku” Aleksander Ogrodnik (Bankier.pl) i Aleksandra Pajewska-Klucznik (Super Express) rozkładają na czynniki pierwsze jego karierę, inwestycje i finansowe wybory.


Od nastolatka z sitcomu do przedsionka globalnej kariery?
– W naszej serii gościli już sportowcy i muzycy, więc czas było zaprosić kogoś z filmowego świata – mówi prowadzący Aleksander Ogrodnik.
A zaczęło się niewinnie – od „Rodzinki.pl”, gdzie Maciej Musiał przez lata dorastał na oczach milionów widzów. Dziś jego CV obejmuje produkcje Netflixa, występy w polskich filmach i międzynarodowe projekty. Jak zauważa Aleksandra Pajewska-Klucznik, „Maciek rozwija się bez pośpiechu i bez wpadek. Nie przegrzewa swojej kariery”.
Streaming zamiast Hollywood. Strategia na miarę XXI wieku
Ogrodnik podkreśla, że Musiał był jednym z pierwszych polskich aktorów, którzy postawili na globalny streaming.
– To ciekawy przykład biznesowego myślenia – mówi. – Zamiast czekać na Hollywood, poszedł tam, gdzie dziś są pieniądze i widzowie, czyli do Netflixa. A to decyzja, która już procentuje.
Rzeczywiście, występ w „Wiedźminie” otworzył mu drzwi do zagranicznych kontaktów, a także do współpracy z globalnymi markami.
Kontrakty, reklamy i social media: finansowy plan Musiała
Dziś nazwisko Musiała pojawia się nie tylko w czołówkach seriali, ale i w kontraktach reklamowych. Hugo Boss, Intimissimi Uomo, PKO Bank Polski, Maybelline, L’Oréal, Magnum – to tylko część marek, które zainwestowały w jego wizerunek.
Jak wylicza Pajewska-Klucznik, pojedyncza kampania przynosi mu od 300 do 500 tysięcy złotych.
– To już stawki, które robią wrażenie nawet na rynku finansowym – komentuje Ogrodnik. – A co ciekawe, Musiał zarabia więcej na reklamach niż na planie filmowym – czyli robi dokładnie to, co robią najlepsi sportowcy czy influencerzy. Monetyzuje markę osobistą, nie tylko zawód.
Restauracje, potańcówki i nieruchomości: aktor z biznesową duszą
Maciej
Musiał nie tylko gra i reklamuje. Z sukcesem prowadzi też restauracje i
kawiarnie w Muzeum Narodowym w Warszawie – m.in. Muzealną, Café
Podrygi i Café Pląs.
– Nie każda gwiazda odnajduje się w gastronomii, ale jemu się udało. Te
miejsca są modne, mają świetne opinie i co ważne – są rentowne – podkreśla
Pajewska-Klucznik.
Musiał inwestuje też w zabytkowe samochody.
- Nie stawia na szybki zysk, tylko na trwałe aktywa. Restauracje w prestiżowej lokalizacji, mieszkanie warte ponad 3 mln zł, kolekcja klasycznych aut – to nie jest przypadkowy portfel. To świadoma dywersyfikacja - dodaje Ogrodnik.
Bez skandali, bez pośpiechu – wizerunek, którego zazdrości cały show-biznes
W świecie pełnym afer i kryzysów PR, Musiał wyróżnia się spokojem i konsekwencją. Nie boi się tematów społecznych – wspiera WOŚP, środowiska LGBT, a jednocześnie mówi o wierze i patriotyzmie.
– To unikalne – komentuje Ogrodnik. – Zwykle takie postawy dzielą, a u niego łączą. Dlatego jest dla marek idealny: nie ma ryzyka, że coś „wybuchnie”.
– On jest wymarzonym ambasadorem. Lubi go i lewica, i prawica, i córki, i matki. Nie ma w tym fałszu - dodaje Pajewska-Klucznik.
Złoty chłopak z realnymi zyskami
Według szacunków, Musiał zarabia dziś od pół do miliona złotych miesięcznie, a jego majątek może sięgać 20–30 milionów złotych.
– To imponujący wynik, zwłaszcza że mówimy o trzydziestolatku, który dopiero się rozkręca – podsumowuje Ogrodnik. – Jego przykład pokazuje, że w Polsce da się budować majątek nie tylko na boisku czy scenie muzycznej, ale też na mądrym zarządzaniu wizerunkiem i inwestycjach z głową.

























































