REKLAMA

Co z listą firm importujących zboże z Ukrainy? Minister rolnictwa wyjaśnia

2024-02-28 10:38
publikacja
2024-02-28 10:38

Musimy mieć pełną podstawę prawną, by móc opublikować listę firm importujących zboże z Ukrainy. Należy rozróżnić podmioty, które robiły to legalnie od tych, które importowały w momencie obowiązywania embarga na dane produkty - mówił w środę w Studiu PAP minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Co z listą firm importujących zboże z Ukrainy? Minister rolnictwa wyjaśnia
Co z listą firm importujących zboże z Ukrainy? Minister rolnictwa wyjaśnia
fot. Zbyszek Kaczmarek / / FORUM

Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak we wtorek w TVN24 pytany o listę firm, które sprowadzały do Polski ukraińskie zboże, odpowiedział, że ma listę 570 podmiotów. Pytany o publikacje tej listy odpowiedział: "Zobaczymy, ile będziemy mogli pokazać, ale muszę znać wszystkie szczegóły - kto czego ile kupił". "Na początku mówiło się, że to są tylko firmy, które kupiły pszenicę, kukurydzę, teraz mamy rzepak" - dodał.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski w środę w Studiu PAP pytany o to, czy polski konsument powinien być informowany, czy produkt, który chce kupić, powstał ze zboża krajowego, czy pochodziło ono np. z Ukrainy, odpowiedział: "Towary powinny być znakowane, jeśli chodzi o surowiec".

Na uwagę, że w wielu przypadkach może być to nie do sprawdzenia, odpowiedział twierdząco i dodał, że w wyniku opublikowanej przez rząd PiS pod koniec listopada listy podmiotów, które według danych ministerstwa importowały zboże z Ukrainy, "niektóre firmy tracą klientów, mają problemy ekonomiczne, a nie popełniły one żadnego przestępstwa". Dodał, że w związku z tym "domagają się nie tylko sprostowania, ale także mogą dochodzić swoich praw w sądzie".

"Musimy na to patrzeć w sposób bardzo obiektywny. W pewnym okresie (importowanie ukraińskiego zboża - PAP) było dopuszczalne, bo była dopuszczana możliwość jego sprowadzania" - powiedział.

Minister rolnictwa podkreślił, że w przypadku publikacji nazw firm trzeba mieć ku temu "pełną podstawę prawną" i należy inaczej odnosić się do firm, które importowały w momencie, kiedy obowiązywało embargo na dane produkty, a inaczej, kiedy "robiły to zgodnie z panującym prawem". "Choć można powiedzieć, że może moralnie nie do końca" - dodał.

Pytany wprost, czy w takim razie opinia publiczna nie pozna listy tych podmiotów, minister odpowiedział: "Może być w przypadkach, gdzie było przekroczenie obowiązującego prawa". "To wszystko jest sprawdzane, bo łatwo można kogoś obciążyć, a później trudno zdjąć to odium z marki firmy" - dodał.

Siekierski podkreślił, że poprosił wiceministra Kołodziejczaka, by "troszkę stonował, bo tu są pewne zasady, które trzeba przestrzegać". "Tutaj pośpiech nie jest wskazany, choć rozumiem oczekiwania społeczne i medialne" - podkreślił.

Pod koniec listopada ubiegłego roku resort rolnictwa opublikował na stronie internetowej wykaz firm importujących zboże z Ukrainy. Według ówczesnej minister rolnictwa Anny Gembickiej lista składa się z danych, którymi dysponują inspekcje podlegające resortowi. Wyjaśniała wtedy, że wystąpiła do Krajowej Administracji Skarbowej o udostępnienie listy KAS.

Zamieszczony w listopadzie dokument z wykazem przedsiębiorstw ma 62 strony. Na liście znajduje się kilkaset firm, nazwy niektórych z nich powtarzają się wielokrotnie.

23 listopada ubiegłego roku, podczas konferencji prasowej prezentującej wyniki kontroli importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy dyrektor Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Najwyższej Izby Kontroli Marek Adamiak na pytanie dziennikarzy, czy NIK zna listę firm zajmujących się tym handlem, poinformował, że Izba otrzymała takie listy, ale nie może ich ujawnić, gdyż objęte są one tajemnicą celną.

W odpowiedzi na informację NIK ówczesny minister rolnictwa Robert Telus informował, że zwrócił się do Krajowej Administracji Skarbowej o podanie list firm handlujących zbożem technicznym z Ukrainy, w odpowiedzi KAS przekazała, że nie może podać list z uwagi na obowiązującą tajemnicę skarbową. Telus podał wówczas, że zwrócił się z wnioskiem do prokuratury o przedstawienie tych informacji i o zgodę na ich upublicznienie. "Mam odpowiedź, że nie mogę takiej listy otrzymać" - stwierdził.

Cała rozmowa dostępna jest pod adresem: https://www.pap.pl/aktualnosci/gosc-studia-pap-czeslaw-siekierski-minister-rolnictwa-i-rozwoju-wsi-psl i na www.wideo.pap.pl. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

amk/ pad/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
ministerprawdy
Czyli jak z solą drogową - nigdy.
Raffmo
Ale pełno pponiżej ruSS.kich trolli udających zatroskanie
polonu
żydzi amerykańscy z Europy , a Ukraiński cham w gumowcach leży w dołku w błocie . i odgania ruskich .
polonu

„Kernel (rejestracja Luksemburg ok. 360 tys. ha w rękach oligarchy A. Verevski 90% inni posiadacze m.in. banki i fundusze z USA i Europy.
UkrlandFarming (Cypr) pow. trudna do ustalenia. Spółka publikuje tylko dane fragmentaryczne. Należy do oligarchy O. Bakhmatyuk, który ukrywa się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości.

„Kernel (rejestracja Luksemburg ok. 360 tys. ha w rękach oligarchy A. Verevski 90% inni posiadacze m.in. banki i fundusze z USA i Europy.
UkrlandFarming (Cypr) pow. trudna do ustalenia. Spółka publikuje tylko dane fragmentaryczne. Należy do oligarchy O. Bakhmatyuk, który ukrywa się przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości. W wywiedzie z 2022 r. przyznał, że dysponuje ok. 460 tys. ha, ale nie jest w stanie podać wyników finansowych spółki ponieważ... serwery zostały zniszczone. Dalej Bakhmatyuk przyznał, że kontrolował 670 tys. ha.
MHP (Cypr) 340 tys. Należy do oligarchy Y. Kosiuk. W spółce udziały mają również zagraniczne instytucje finansowe.
TNA Corporate (USA) Spółka wg doniesień medialnych miała przejąć ok 200 tys ha. ziemi od O. Bakhmatyuka ( właściciela Ukrlandfarming).
NCH Capital (USA) - Amerykański fundusz inwestycyjny. Zajmujący się głównie skupem ziemi. Posiada ok. 200 tys. ha.
PIF (Arabia Saudyjska) Fundusz inwestycyjny kontrolowany przez rodzinę królewską Arabii Saudyjskiej. Kontrolują przez spółkę zależną SALIK ok. 200 tys. ha. ziemi.
Industrial Milk Company (Luksemburg) ok. 120 tys. ha. Głównym udziałowcem jest O. Petrov.
Agroton (Cypr) 94 tys. ha należący do oligarchy I. Zhuravlov.
Astarta (Holandia) ok. 90 tys. ha należąca w 40% do oligarchy Ivanchuk oraz w 30% do kanadyjskiej spółki Firefax Financial.
Nibulon (Ukraina) ok. 80 tys ha. Należący do A. Vadaturskyi (jego ojciec zginął w rosyjskim ataku rakietowym w 2022 r.)”.
nrg
Czyli dostali wytyczne - nie publikować bo pewnie same kołchozy z USA
nostsherlock
Czyli w skrócie: mają w poważaniu polskich rolników i reprezentują interesy podmiotów zagranicznych
faramir_z_gondoru
To już jest jakaś kpina. Ile to już miesięcy "wyjaśniają"? Co robi ta armia urzędników w ministerstwach? To gra na zwłokę, byle do wyborów.
trolley
Nie będzie innej listy niż jest. Nikt się nie będzie kopał z koniem i publikował oficjalnej po to żeby skarb państwa nie był ciągany po sądach

Powiązane: Kryzys zbożowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki