REKLAMA

Co uratuje wspólną walutę?

2010-05-25 15:51
publikacja
2010-05-25 15:51
Obawa przed kryzysem w Europie jest bardzo silna. Inwestorzy nerwowo reagują na każde niepokojące informacje z rynku finansowego. Sobotnia interwencja Banku Hiszpanii tylko zwiększyła niestabilność na rynkach.

Europejscy politycy dzielnie walczą z kryzysem finansów publicznych w Europie. Ich głównym orężem miał być EMS, dysponujący olbrzymią kwotą 750 mld euro. Co więcej, wciąż zapowiadają reformy i przedstawiają plany rozwiązania problemu zadłużenia.

W zeszłym tygodniu mogło się wydawać, że sytuacja powoli ulega polepszeniu. Euro wzmacniało się na wieść o konsensusie między Niemcami a Francją dotyczącym środków walki z kryzysem. Angela Merkel przekonała europejskich partnerów o konieczności prowadzenia bardziej rozważnej polityki fiskalnej. W dodatku, w piątek Bundestag ostatecznie potwierdził udział Niemiec w EMS.

Sytuacja uległa zmianie w sobotę, kiedy Bank Hiszpanii przejął kasę oszczędnościową CajaSur. Wywołało to popłoch wśród inwestorów, którzy zaczęli sprzedawać akcje banków i instytucji finansowych. Co więcej, na rynku walutowym inwestorzy znów zniechęcili się do euro, zwracając się w stronę jena i dolara.

Obawy związane z załamaniem finansów w Europie zostały pogłębione przez wypadki w Hiszpanii. Dziś euro drugi dzień z rzędu notuje mocne przeceny. Kurs pary EUR/USD spadał dziś po 15:30 o ponad 1% i wynosił 1,2217 dolara. Wspólna waluta dzielnie broni się na poziomie z kwietnia 2006 r. Ciekawe na jak długo starczy jej sił i kiedy podąży w stronę minimów z 2005 r. Po 15:30 euro znacząco osłabiało się wobec jena. Kurs EUR/JPY spadał o niemal 1,9% i kształtował się na poziomie 109,32 jena. Kurs waluty „16” do jena jest najsłabszy od końca 2001 r.

Mimo wysiłków unijnych liderów euro wciąż jest w opłakanej sytuacji. Dwudniowe spadki kursu o więcej niż jeden procent pokazują, że inwestorzy są rozczarowani wydarzeniami w Europie. Nie inaczej wygląda sytuacja na rynkach akcji. Rozwiązania zaproponowane przez polityków zawiodły na każdym polu. Ciekawe, co zaproponują w przyszłości?

P.L.
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~ekonom
Piękna katastrofa na horyzoncie Eurolandu i UE.Spekulanci to drapieżcy w tej dżungli-dobijają sztuki chore. Właściwa przyczyną tego co się dzieje jest utopijny orwellowski system herbu ślimak,banan ogorek i CO2-kretyńska utopia wyplukiwania złota z POwietrza.Bredzącym przeciw K.k. POlecałbym Koreę płn,Kampuczę Pol-pota i inne ateistyczne raje
~STA
Unia jest potrzebna, aby ograniczyć rządy dyktatury solidarności i kościoła. Od 20 lat głosuję na mniejsze zło, należy się bronić.
~Kot
Tylko bez czarnowidztwa i prymitywnych prognoz !!!!!!
350mln obywateli Europy wciaz pracuje i konsumuje i ordynarne praktyki spekulantow nie zahamuja tego procesu nigdy.
Skonczyly sie dla nich zlote czasy okradania ciulaczy wiec panikuja .
Tylko spokuj a za dwa tygodnie wszystko wroci do szarej codziennosci.
Oczywiscie
Tylko bez czarnowidztwa i prymitywnych prognoz !!!!!!
350mln obywateli Europy wciaz pracuje i konsumuje i ordynarne praktyki spekulantow nie zahamuja tego procesu nigdy.
Skonczyly sie dla nich zlote czasy okradania ciulaczy wiec panikuja .
Tylko spokuj a za dwa tygodnie wszystko wroci do szarej codziennosci.
Oczywiscie dlugi ktore zaciagnal kazdy z nas musi teraz splacac!!!
Obojetnie czy byl to kredyt na nowe BMW czy zasilek dla bezrobotnego pracujacego na czarno. Tak samo wszyscy inni korzystajacy z tzw przywilejow rzadowych beda musieli zaciagnac pasa i placic w ten czy inny sposob.
Nie ma takiej rzeczy jak ..."obiad za darmo"...
no chyba ze go ukradlismy...
~JarekM
Witam!

Trudno nie zauważyć, że zmiany postępują bardzo dynamicznie. Zgodnie z prawem Parkinsona układ instytucjonalny: "rządy" - "rynki finansowe" rozrósł się do tego stopnia, że może trwać w symbiozie zajmując się wyłącznie relacjami między sobą. My jesteśmy potrzebni wyłącznie do dostarczanie świeżej
Witam!

Trudno nie zauważyć, że zmiany postępują bardzo dynamicznie. Zgodnie z prawem Parkinsona układ instytucjonalny: "rządy" - "rynki finansowe" rozrósł się do tego stopnia, że może trwać w symbiozie zajmując się wyłącznie relacjami między sobą. My jesteśmy potrzebni wyłącznie do dostarczanie świeżej gotówki dla jego podtrzymania. Gdy patrzę na bezwład instytucji - nie ważne czy chodzi o sytuację powodziową, czy "walkę z kryzysem", zastanawiam się - "po jaką cholerę ci wszyscy urzędnicy/politycy"? Pół biedy, kiedy nic nie robią - ludziska wiedzą na czym stoją, i sobie radzą.
Te wszystkie dywagacje - "ę.. ą... bułkę przez bibułkę", "nastroje inwestorów" etc..., opinie "ekspertów" i inne makagigi są bardzo fajne. Ale ja mam konkretne pytanie: KTO Z WAS POWIERZYŁBY SWÓJ WŁASNY MAJĄTEK TYM POLITYKOM I FINANSISTOM DO ZARZĄDZANIA? NIKT? TO DLACZEGO ZNÓW NA NICH ZAGŁOSUJECIE?

Pozdrawiam
~tedi
zaproponuja .................koniec eurolandu ,to jest nieuniknione sen o europejskiej Ameryce sie nie spelni ,zreszta i ta Ameryka wdac cos sie chwieje...................................

Powiązane: Łatwiejszy dostęp do broni

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki