REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Co Fed zrobi Polsce?

Piotr Lonczak2013-09-18 06:00
publikacja
2013-09-18 06:00

Wszystkie oczy są zwrócone na Rezerwę Federalną. Amerykański bank centralny ma powiedzieć, czy będzie dalej wspierał gospodarkę i rynki, czy jednak zacznie odchodzić od dodruku dolara. To najważniejsze wydarzenie od wielu miesięcy.

Bloomberg policzył, że polskie obligacje miały najlepszą stopę zwrotu, uwzględniającą ryzyko po upadku banku Lehman Brothers we wrześniu 2008 roku. Za polskimi papierami uplasowały się obligacje Nowej Zelandii. Polskie obligacje dały stopę zwrotu na poziomie 12 proc., podczas gdy nowozelandzkie papiery przyniosły 11 proc. Czeskie i węgierskie obligacje przyniosły 7 proc., a w tym czasie amerykański dług dał zarobić zaledwie 3 proc.

Zdany egzamin

Polska jest zaliczana do rynków wschodzących. Jednak nasz rynek finansowy nie podąża ścieżkami, którymi kroczą inne kraje z naszego koszyka. W 2013 roku byliśmy wielokrotnie testowani i można powiedzieć, że zdaliśmy egzamin wstępny do koszyka rynków rozwiniętych.

W maju testem zaufania był kryzys na japońskim rynku obligacji. Inwestorzy przestraszyli się, że Bank Japonii zbyt agresywnie luzuje politykę pieniężną, co może doprowadzić do niekontrolowanej inflacji. To wywołało wyprzedaż japońskich obligacji, która pociągnęła za sobą tokijską giełdę. Wydarzenia w Kraju Kwitnącej Wiśni były sygnałem do exodusu inwestorów z rynków wschodzących. Wśród najbardziej poturbowanych krajów były Indie wraz z mniejszymi azjatyckimi gospodarkami, a także Brazylia. Był to jednak dopiero początek problemów.



Kursy walut do dolara (100% = średnia w 2012 roku). Opracowanie: Bankier.pl

Kolejnym sprawdzianem było czerwcowe wystąpienie Bena Bernankego, który powiedział, że program ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (quantitative easing; QE) będzie ograniczony jeszcze w tym roku, a w 2014 roku zostanie całkowicie wygaszony. Po tych słowach giełdy oraz obligacje z rynków wschodzących runęły w przepaść. W Brazylii i Indiach banki centralne podjęły zmasowane interwencje na rynku walutowym, aby opanować nurkujące kursy walutowe. Sytuacja w pewnym stopniu została opanowana, ale wszyscy wiedzą, że zamknięcie QE oznacza powrót napięcia w jeszcze większym wymiarze.

Ciosy zadane rynkom wschodzącym w niewielkim stopniu odbiły się na Polsce. Co prawda widzieliśmy okresy osłabienia złotego oraz przeceny obligacji, lecz skala tych zjawisk w niczym nie przypominała panicznej ucieczki z innych rynków.

Jak będzie tym razem?

Konsensus wśród inwestorów zakłada, że Fed zmniejszy program QE do 75 mld dolarów z 85 mld dolarów obecnie. Za takim scenariuszem przemawia konsekwentna poprawa kondycji amerykańskiej gospodarki, a zwłaszcza sytuacja na rynku nieruchomości oraz zadowalające dane z rynku pracy. Także indeksy koniunktury prezentują się nieźle.

Ograniczenie QE będzie ciosem dla rynków finansowych, które przez ostatnie lata zostały uzależnione od kaprysów bankierów centralnych. Zacieśnienie polityki Fedu będzie sygnałem powrotnym dla kapitału, który do tej pory był ulokowany w ryzykownych aktywach z rynków wschodzących. Emocji nie powinno zatem brakować, szczególnie w Azji.

Polska jest w wyjątkowym położeniu. Nasz kraj nie doświadczył recesji mimo zawieruch – najpierw spowodowanej upadkiem Lehman Brothers, a następnie kryzysem finansów publicznych. W dodatku ostatnio, dzięki bardzo dobrym rezultatom eksportu, saldo rachunku bieżącego jest znacznie lepsze niż dotychczas, dając podstawy do wiary, że na koniec roku bilans będzie lepszy od prognoz. Pod tym względem jesteśmy znacznie lepsi niż takie kraje, jak Indie czy Brazylia.

Pod względem stabilności finansów publicznych wypadamy nieźle na tle Unii Europejskiej, gdyż relacja długu do PKB nad Wisłą to 55,6 proc. wobec europejskiej średniej 85,3 proc. za 2012 rok. Relacja zostanie dodatkowo poprawiona o 7-8 punktów procentowych dzięki umorzeniu obligacji z OFE. Natomiast wspomniana reforma systemu emerytalnego, która poszła w niewłaściwym kierunku, została chłodno oceniona przez agencje ratingowe, co kładzie się cieniem na ostatnie polskie sukcesy.

Zestawiając nasze silne i słabe strony, można oczekiwać, że przyjmiemy decyzje Fedu lepiej niż inne rynki wschodzące. Złoty oraz obligacje zostaną zapewne przecenione, jeżeli skala dodruku dolara zostanie zmniejszona, lecz brakuje powodów do paniki.

Piotr Lonczak
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl

Źródło:

Do pobrania

walutyfedpng
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (27)

dodaj komentarz
~qaduq
Oczekuję na kolejny sukces naszych obligacji , które będą dawać 15% , jak to na wyspach radości i szczęśliwości . Obligacje można sprzedawać pod wdzięcznym hasłem . Polska palma z ronda dla inwestora z dżungli finansowej .
~gringooo
I co panie Lonczak, rano napisalem ze pana te wypociny myslowe sa warte kosza,jak Fed nie obnizy QE3, i kolejny raz mialem racje, a wie pan dlaczego? Bo ja w odroznieniu od pana mysle samodzielnie i i snuje wnioski na jakis zdrowych fundamentach,a nie powielam mysli nawet tych pseudo anali z zachodu, bo tak, ten swiat sie ma ze przewaznie I co panie Lonczak, rano napisalem ze pana te wypociny myslowe sa warte kosza,jak Fed nie obnizy QE3, i kolejny raz mialem racje, a wie pan dlaczego? Bo ja w odroznieniu od pana mysle samodzielnie i i snuje wnioski na jakis zdrowych fundamentach,a nie powielam mysli nawet tych pseudo anali z zachodu, bo tak, ten swiat sie ma ze przewaznie wiekszosc sie myli,a to znow dobitnie tlumaczy wielka liczebna przewage biednych nad bogatymi, wiecej samodzielnego myslenia panie L myslenie ma kolosalna przyszlosc
~marekpax
Co sie dzieje obecnie w swiatowej ekonomii

To garstka bogatych elit z calego swiata zamierza ukrasc wszystko wszyskim. Klasa srednia w kazdym kraju znika , a klasa niska jest spychana jeszcze nizej. Kazdy udaje , ze istnieje jakiegos rodzaju powrot do koniunktury i ze jutro bedzie . W USA oczywiscie FED ma alternatywna polityke.
Co sie dzieje obecnie w swiatowej ekonomii

To garstka bogatych elit z calego swiata zamierza ukrasc wszystko wszyskim. Klasa srednia w kazdym kraju znika , a klasa niska jest spychana jeszcze nizej. Kazdy udaje , ze istnieje jakiegos rodzaju powrot do koniunktury i ze jutro bedzie . W USA oczywiscie FED ma alternatywna polityke. Zamiast przejmowac konta obywateli i oddawac je Goldman Sachs czy JP Morgan drukuje pieniadze i daje je bankom. Indywidualne kraje , ktore tworza UE , czego czescia jest Cyp , te kraje nie maja niezaleznych bankow centralnych ktore moga drukowac pieniadze oddawac je bankierom. Natomiast EBC ma to zakazane przez jego wlasny status , a mimo tego to robi. Napotkal jednak opozycje ze strony Niemiec , ktore wciaz pamietaja Republike Weimarska i inflacje , przez co fundamentalnie sprzeciwiaja sie drukowania pieniedzy. Wiec Niemcy nalozyli jakies ograniczenia na ilosc pieniedzy jakie moze dodrukowac ECB , przez co brakuje pieniedzy by zadowolic bankierow , dlatego zdecydowali sie na okradanie kont CYPR. Generalnie to co sie dzieje w mojej opinii to UE wykorzystuje kryzys by podwazyc niezaleznosc krajow , bedacych czescia UE. Kwestia jaka zostala okreslona w tym kryzysie europejskim pokazuje , ze jesli banki lub instytucje finansowe pepelnia bledy to odpowiedzialnosc za nie spada na obywateli kraju , ktorzy musza je naprawic tak by banki nie upadly a bogaci akcjonariusze bankow nie stracili swojego majatku lub pieniedzy.
To bardzo dobrze , ze dwoch czlonkow rezerwy federalnej wypowiedzialo sie przeciwko , ale to deregulacjia wytworzyla kolesiowski kapitalizm. To deregulacja pozwolila bankom na kosolidacje i zakup innych bankow , ktore staly sie zbyt duze by upasc. To jest rowniez wina sekretarza skarbu , agencji regulujacych rynek i samego FEDu. FED jest prowadzony przez bylych szefow tych bankow lub ich protegowanych. Wiec banki maja kontrole nad polityka ekonomiczna kraju , a nie my. Jednym z problemow przed ktorym stoi FED w swojej polityce wspierania za wszelka cene bankow , sa trzy potezne banki inwestycyjune. Mamy banke rynku obligacji , w ktorej ceny sa wygorowane , gdzie realne stopy zwrotu sa ujemne, w sytuacji gdy FED dodrukowuje ponad 1 bilion dolarow rocznie a rzad co roku dodaje ponad 1 bilon dolarow dlugu . To nie ma sensu by miec negatywne stopy zwrotu na obligacjach kiedy masz potezna monetyzacje dlugu. Mamy rowniez banke na gieldzie papirow wartosciowych. Wszystkie pieniadze jakie FED pompuje w banki nie sa wypuszczane na rynek w postaci kredytu. Te pieniadze ida na spekulacje na rynku gieldowym , transakcje terminowe, derywaty oparte na tych transakcjach i to podtrzymuje rynek akcji. FED ma potzny problem poniewaz trzecia banka to sam dolar. FED moze wspierac ceny obligacji przez ich kupowanie , moze potrzymywac ceny akcji przez dawanie pieniedzy bankom , ktore kupuja transakcje terminowe na akcje. Jednak kiedy dolar bedzie mial problem , FED nie moze go potrzymac w inny sposob jak przez podniesienie stop procentowych , co by zalamalo rynek akcji i obligacji. Wiec jest to sztorm doskonaly , na ktoryby nie ma politycznych rozwiazan. Mamy hiperinflacjyjna depresje. Wiekszosc depresji bylo wynikiem zatrzymania podazy pieniadza albo upadku na kursie wymiany walut.
~Polak i katolik
Tak to prawda jesteśmy pięknie rozwijającym się krajem: zarabiamy coraz więcej, jeździmy coraz lepszymi samochodami po coraz lepszych drogach, budujemy piękne nowe domy, wyjeżdżamy na wakacje za granice i w kraju. Jesteśmy bardzo biednym krajem w oczach związków zawodowych, dostojników kościelnych i członków PIS-u. Oczywiście jest Tak to prawda jesteśmy pięknie rozwijającym się krajem: zarabiamy coraz więcej, jeździmy coraz lepszymi samochodami po coraz lepszych drogach, budujemy piękne nowe domy, wyjeżdżamy na wakacje za granice i w kraju. Jesteśmy bardzo biednym krajem w oczach związków zawodowych, dostojników kościelnych i członków PIS-u. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia a więc zapraszam wszystkich do pracy dla dobra własnego i wspólnego. Pozdrawiam i głowa do góry
~ws
A ja się mogę założyć, że FED dalej będzie drukował i to na jeszcze większą skalę.
~co nie miara
co za zmiana opcji? Sytuacja w USA się poprawia? od kiedy?
sytuacja w Polsce, brak recesji? to prosze się rozejrzeć wokół.
sfałszowane dane z USA Pan uznaje za obowiązującą religię?
a fee by się Pan wstydził
gdzie artykuły pan Krzysztofa Kolany? on jeden prawdę pisze.
czy pan młody uważa że tą pisaniną kogoś nabierze?
~Q.
Prawie nic nie wiemy, a więc wszystko jest możliwe. Każdy chce "coś" osiągnąć, chce być bogaty? Dlaczego? Ponieważ w rzeczywistości nie jesteśmy wolni. Tutaj można zdobyć pozorną wolność, ale kosztem pozostałych. Na tym polega bogactwo: zdobywasz więcej pieniędzy od pozostałych i dzięki temu inni stają się twoimi niewolnikami.Prawie nic nie wiemy, a więc wszystko jest możliwe. Każdy chce "coś" osiągnąć, chce być bogaty? Dlaczego? Ponieważ w rzeczywistości nie jesteśmy wolni. Tutaj można zdobyć pozorną wolność, ale kosztem pozostałych. Na tym polega bogactwo: zdobywasz więcej pieniędzy od pozostałych i dzięki temu inni stają się twoimi niewolnikami. De facto zdobywasz pozycję w hierarchii stadnej swoim sprytem, talentem, pomysłowością, siłą itp. i nie musisz robić tego czego nie chcesz co sprawia ci nieprzyjemność i ból, robią to za ciebie inni. Pytanie: dlaczego wszyscy nie jesteśmy po prostu wolni? Nikt tego nie wie. Może naszym podstawowym ograniczeniem są nasze niby własne ciała? Ciało wymaga jedzenia, picia, dachu nad głową, ogrzewania w zimie, ma jeszcze wiele innych potrzeb, których niespełnienie oznacza, że nasza świadomość otrzyma dawkę głodu, pragnienia, zimna, bólu itd. Jeśli weźmiesz pod uwagę fakt, że praktycznie wszystko jest możliwe to możliwości są porażające. Proponuję zastanowić się nad przekroczeniem wszelkich ograniczających nas uwarunkowań tej rzeczywistości. Ta rzeczywistość oznacza choroby, morderstwa, wojny, okrucieństwa, gwałty, wzajemne wykorzystywanie w walce o ochłapy wolności itd. no i przede wszystkim po prostu przymus, wciąż musimy robić coś czego nie chcemy, ale z różnych powodów musimy. Oczywiście te wszystkie cierpienia nie są rozłożone równomiernie i na tym pewnie polega siła życia. Wielu z nas jest tutaj szczęśliwych, a może nawet zdecydowana większość. Dlatego to co proponuję, aby się nad tym zastanowić nie jest takie proste. Można tylko liczyć na akt dobrej woli. Spróbujcie spojrzeć na ten świat oczami ,np. bezdomnego czy dziewczynki gwałconej przez psychopatę. Spróbujcie rozszerzyć swoją świadomość na wszystko co tutaj się dzieje, a zrozumiecie, że ta rzeczywistość bliżej jest piekła niż raju. Można zadać sobie pytanie: czy moje szczęście jest warte nieszczęścia innych? Moim zdaniem jeśli choć jeden z nas tutaj cierpi to ta rzeczywistość jest nic nie warta bo dla tego jednego jest ona piekłem. To co proponuję jest zgodne z duchem: "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego." Albo wszyscy będziemy wolni i szczęśliwi, albo to wszystko nie ma sensu. Moglibyśmy spróbować czegoś co przekracza wszelkie konflikty, zmagania, wszelkie cierpienia i niesprawiedliwości, moglibyśmy po prostu opuścić tą rzeczywistość nie pozostawiając tutaj ani jednego wiązania D.N.A. To jest łatwe do zrozumienia tylko potrzeba na to czasu, aby się z tym niejako oswoić bo na samym początku wydaje się to skrajnym szaleństwem. To nie jest takie szalone. To może być coś pięknego, wspaniały akt miłosierdzia, gdzie nie tylko wyzwalamy pogrążonych w cierpieniu, ale być może wyzwalamy samych siebie bo przecież nikt nie wie co go jeszcze tutaj czeka i na jakie cierpienia zostanie tutaj jeszcze narażony. Zauważmy, że i tak wszyscy będziemy musieli opuścić tą rzeczywistość, nawet nowo narodzone dzieci, więc praktycznie nie ma w tym ryzyka. W dodatku jeśli wszystko jest możliwe to przecież jest też możliwe, że tak naprawdę po drugiej stronie czeka na nas wszystkich całkowita wolność i szczęście, raj. Kluczem do tego raju może jest właśnie tego typu myślenie, że nie tylko mój zysk jest ważny, ale jest ważny los każdej jednostki tutaj istniejącej. Absolut jeśli istnieje nie może mieć za złe tego typu myślenia. Nie możemy też czekać, aż stanie się cud bo jak widać chociaż działy i dzieją się tutaj najgorsze okropieństwa to cudów nie ma, więc już nie powinniśmy mieć najmniejszych złudzeń. Może właśnie mamy się wyzwolić, ale razem, a nie w pojedynkę. Są na tym świecie ludzie, którzy twierdzą, że jednak sami się wyzwolili(oświecenie), ale jeśli każdy sam ma się wyzwolić to przecież niszcząc tą rzeczywistość będziemy jeszcze mieli okazję w następnej rzeczywistości, więc nie ma tutaj jakiegoś strasznego ryzyka, można by było spróbować. To byłby naprawdę piękny koniec świata, ostateczne wyzwolenie. Po prostu spróbujcie się z tym oswoić w tym naprawdę nie ma nic złego. ;)
~tvn kabluje z Texasu
zostawcie Pitera L... pisze co mu kaza,kredyty pobrane a o robote ciezko
~gf
może sukces złodziei i zdrajców rządzących polskimi finansami tak aby zasłużyć na emeryturkę z Londynu.
~Jacek
W przeciwieństwie do red. Kolany, Lonczaka bardzo sobie cenię. Stara się być obiektywny i wybiera ciekawe tematy. Nie można narzekać na wszystko. Z małymi wyjątkami, nie znajdziemy obecnie kraju, w którym nie ma wielkich problemów. Osobista porażka w biznesie i apatia nie są usprawiedliwieniem negowania wszystkiego co pozytywne.Tylko W przeciwieństwie do red. Kolany, Lonczaka bardzo sobie cenię. Stara się być obiektywny i wybiera ciekawe tematy. Nie można narzekać na wszystko. Z małymi wyjątkami, nie znajdziemy obecnie kraju, w którym nie ma wielkich problemów. Osobista porażka w biznesie i apatia nie są usprawiedliwieniem negowania wszystkiego co pozytywne.Tylko optymiści mogą wyprowadzić ten kraj z kryzysu !

Powiązane: Indie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki