Cła Donalda Trumpa, to jak administracja wpływa na światowe rynki, a w rezultacie także i na polskich przedsiębiorców oraz to jak już nie tylko otoczenie międzynarodowe, ale sama Polska wspiera lub wręcz przeciwnie firmy znad Wisły. O tym na East x West Forum rozmawialiśmy z Krzysztofem Domareckim, założycielem Seleny.


Właściwie od początku drugiej kadencji Donalda Trumpa nowa administracja rozpoczęła celny rollercoaster i to zarówno z Chinami, z którymi już w poprzednich latach Trump walczył, ale tym razem także z tradycyjnymi partnerami – Unią Europejską, Japonią, Koreą, jak i w zasadzie z całym światem, którego rynki rozchwiane są jak nigdy wcześniej, a rządy, inwestorzy i firmy próbują się w tym odnaleźć. Tylko jak? Krzysztof Domarecki sugeruje zachowanie spokoju i mówi „róbmy swoje”:
“Pamiętajmy, że prezydent Donald Trump musi rozwiązać bardzo poważne problemy amerykańskie, takie jak np. 36 bilionów, czyli 36 tysięcy miliardów dolarów długu amerykańskiego, który musi zacząć jakoś redukować. No i próbuje. Jednocześnie zwracam uwagę na to, że my jako Polska działamy wewnątrz Unii Europejskiej, która tu sprawdza się jako doskonały stabilizator dla firm europejskich. Pojedyncze państwa nie poradziłyby sobie w rozgrywce ze Stanami, ale jako Unia, jako całość, możemy wynegocjować dość dużo”.
Głównego akcjonariusza Seleny zapytaliśmy jednak nie tylko o otoczenie międzynarodowe, ale także o to, co wokół nas, nad Wisłą. Zapowiedzianą przez Donalda Tuska repolonizację i wsparcie polskich przedsiębiorców nasz rozmówca komentuje:
„Odczytuję to z dużą nadzieją, jako element pewnej ewolucji myślenia polskich elit politycznych o tym, że nie można odnieść sukcesów w skali międzynarodowej bez wsparcia, bez posiadania silnych, swoich własnych prywatnych firm. I to dużych firm, a nie małych i średnich.”
Krzysztof Domarecki zaznaczył jednak, że to, jak dalej będzie się to rozwijało, zależy od konkretnych inicjatyw: „To był pierwszy krok i pierwsze hasło, i bardzo dobrze ono padło. Natomiast teraz czas na konkrety”.
Jednym z konkretów zaprezentowanych przez rząd, jest inicjatywa deregulacji, której przewodzi przedsiębiorca Rafał Brzoska. Jak ocenił Krzysztof Domarecki, deregulacja jest pochodną tego, że mamy bardzo skomplikowany system, który przekłada się na bariery dla rozwoju gospodarki i zubożenie albo na hamowanie procesu bogacenia się społeczeństwa.
„Bariery te tak doskwierały już wszystkim, że obecnie próbujemy rozwiązać tę kwestię, zresztą po raz kolejny. Nie jest to bowiem pierwsza inicjatywa w ostatnich 30 latach, nazywana deregulacją. Zwracam przy tym uwagę, że musimy zmienić nie tylko przepisy, gdyż to jest proces na mniej więcej 2 lata pracy, a nie tylko 100 dni, ale musimy również zmienić mentalność aparatu państwowego, w tym administracji. Przestawić ją na to, żeby wspierać gospodarkę i że naczelnym zadaniem urzędnika jest pomagać przedsiębiorcom w rozwoju biznesu, bo bez tego jako państwo będziemy przegrywać”.
AO.