Ze wstępnych danych wynika, że prawie wszystkie zakłady ciepłownicze w 2004 roku osiągnęły o 10% niższe przychody niż rok wcześniej. Ostatnie trzy miesiące były wyjątkowo ciepłe. „Na pogodę nie mamy wpływu. Możemy tylko ograniczać koszty zmienne. Przede wszystkim z powodu wysokich temperatur mniej spalamy węgla” – powiedział Piotr Sztura, rzecznik prasowy Kogeneracji, jednej z największych elektrociepłowni w kraju. Udział ciepła w rocznej sprzedaży spółki wynosi ok. 50%.
„Cały 2004 rok był nietypowy, mimo że średnioroczna temperatura tylko w niewielkim stopniu odbiega od tej z lat wcześniejszych. W ubiegłym roku mieliśmy wyjątkowo ciepłą zimę i chłodne lato. A to właśnie jesień i zima są dla przedsiębiorstw ciepłowniczych okresem żniw” – twierdzi Krzysztof Prucnal, wiceprezes Pratermu, spółki posiadającej 11 ciepłowni i jedną elektrociepłownię.
Jak twierdzą przedstawiciele MPEC Wrocław, ubiegły rok w wrocławskiej spółce był zgodny z założeniami, jednak 2005 rok zaczął się nietypowo. Temperatura jest wyższa o 5 stopni w porównaniu z oczekiwaniami co może odbić się na wyniku spółki.
Pocieszający jest fakt, że zdaniem synoptyków zima jeszcze przyjdzie, a spółki ciepłownicze będą miały okazję aby nadrobić zaległości.
E.P.