

Zaledwie jeden miesiąc trwało japońskie panowanie wśród największych wierzycieli USA. Na fotel lidera powróciły Chiny.
„Ruchy tektoniczne” mające miejsce na rynku amerykańskiego długu, o których pisaliśmy miesiąc temu, nie zwalniają tempa. Przeciwnie, nie tylko w czołówce zestawienia dochodzi do ciekawych zmian.
W marcu w rękach zagranicznych wierzycieli znajdowały się amerykańskie obligacje o wartości 6,176 biliona dolarów. To wynik o 13,1 mld USD wyższy niż w lutym i o 227,5 mld USD wyższy niż rok wcześniej.
Wnioskiem numer jeden płynącym z najnowszych danych Departamentu Skarbu jest ponowne odwrócenie kolejności na samym szczycie zestawienia. Stan posiadania Chin wzrósł o 37,3 mld USD (+3% m/m) do 1261 mld USD w efekcie czego kraj ten zdetronizował Japonię, której przybyło jedynie 2,5 mld USD (+0,2% m/m).
Japońskie „panowanie” potrwało więc tylko jeden miesiąc – wcześniej palmę pierwszeństwa nieprzerwanie przez 6,5 roku dzierżyło Państwo Środka. Warto dodać, że w przypadku Chin był to pierwszy wzrost od 7 miesięcy oraz najwyższy miesięczny wzrost od lutego 2013 r.
Nie mniej ciekawie rysują się zmiany zachodzące w reszcie stawki. Ubiegłoroczna sensacja – Belgia – zmniejszyła stan posiadania aż o 92,5 mld USD (-26,8%). Zdaniem „FT” na dane dotyczące tego kraju wpływają jednak transakcje, w których pośredniczy m.in. Euroclear Bank obsługujący głównie podmioty zagraniczne. Niewykluczone więc, że w kolejnych miesiącach Belgia powróci na miejsce bardziej zbieżne z siłą gospodarki czy sektora finansowego tego kraju.
Rolę pośredników spełniają także karaibskie centra bankowe, z których odpłynęło 57,6 mld USD (-16,4%). W związku z tymi ruchami, pozycję numer 3 objęli eksporterzy ropy naftowej. Inny wierzyciel, o którym ostatnio było głośno – Rosja – nieco zwiększył stan posiadania, do poziomu 69,9 mld USD.
Michał Żuławiński
