Po tym, jak w poniedziałek Ludowy Bank Chin obniżył o koszt pieniądza udostępnianego bankom, w czwartek dostosował stopy procentowe będące podstawą kredytów o zmiennym oprocentowaniu. Państwo Środka luzuje politykę pieniężną, podczas gdy inne kraje zacieśniają podejście bądź się do tego szykują albo trwają na dotychczasowym stanowisku.


Roczna stopa pożyczkowa (LPR) została obniżona do 3,7 proc. z 3,8 proc., a pięcioletnia - do 4,6 proc. z 4,65 proc., podał chiński bank centralny. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami analityków, którzy jasny sygnał luzowania polityki otrzymali w poniedziałek, gdy Pekin ściął o 10 pb. koszt pieniądza udostępnianego bankom w ramach pożyczek jednorocznych, a także siedmiodniowych reverse repo.
Było to drugie cięcie stopy rocznej z rzędu - w grudniu została obniżona o 5 pb. Natomiast stopa pięcioletnia została zredukowana po raz pierwszy od kwietnia 2020 r.
Obie stopy są wyznaczane przez Ludowy Bank Chin na podstawie ankiet przeprowadzanych wśród 18 banków, deklarujących, jaki koszt kredytu naliczają swoim "najlepszym" klientom - stąd nazwa loan prime rate (LPR). Stopa pięcioletnia jest stopą referencyjną dla kredytów mieszkaniowych.
Pekin obniża koszty obsługi długu w obliczu spowolnienia gospodarczego za Murem i schłodzenia tamtejszego rynku nieruchomości przy oficjalnej inflacji CPI na poziomie 1,5 proc., a PPI: ponad 10 proc. Skala redukcji odzwierciedla ostrożne nastawienie chińskich władz, które starają się pogodzić krótko i średniookresową stabilizację zwalniającej gospodarki z długookresowymi, niezbędnymi reformami. Tym niemniej nastawienie Ludowego Banku Chin jest odwrotne niż stanowisko amerykańskiej Rezerwy Federalnej, czyli najważniejszego banku centralnego świata. Rozjazd w politykach pieniężnych pomiędzy dwiema głównymi gospodarkami ma istotny wpływ na globalne rynki finansowe. W poniedziałek przed negatywnymi konsekwencjami zacieśnienia polityki przez Fed ostrzegał przewodniczący ChRL Xi Jinping.
Obniżka stóp procentowych wsparła dobre nastroje na giełdzie w Hongkongu. Hang Seng zyskał przeszło 3 proc. O ponad 4 proc. zwyżkowały indeksy chińskich deweloperów oraz indeksu zrzeszającego spółki technologiczne. W obu przypadkach marsz w górę napędzają także pozytywne informacje i plotki dotyczące regulacji. Z jednej strony firmy budowlane mają ponownie uzyskać łatwiejszy dostęp do zgromadzonych w ramach przedpłat za mieszkania środków, z drugiej - Pekin zaprzecza, że wydał nowe przepisy, na mocy których big techy musiałyby uzyskać zgody regulatora na przejęcia czy pozyskanie funduszy od inwestorów.
Słabsza była reakcja inwestorów z Chin kontynentalnych. Główne indeksy giełd w Szanghaju i Shenzhen nieznacznie spadły. Zrzeszający największe spółki z obu parkietów CSI300 wzrósł za to o 0,9 proc. Decyzja Ludowego Banku Chin niespecjalnie zaszkodziła juanowi - po tym, jak bank centralny wyznaczył dziś kurs referencyjny USD/CNY na najniższym poziomie od maja 2018 r., "czerwony" pozostaje stabilny. Renminbi jest w ostatnich tygodniach najsilniejsze wobec dolara od prawie 4 lat, a w stosunku do szerokiego koszyka walut - od ponad 6 lat.