Prezydent Karol Nawrocki podpisał w piątek projekt ustawy, obniżający ceny energii o 33 proc. Zakłada on m.in. likwidację dodatkowych opłat zawartych w cenie energii, w tym opłaty OZE, mocowej, kogeneracyjnej i przejściowej.


Projekt, który jest realizacją jednej z obietnic złożonych przez Karola Nawrockiego w kampanii prezydenckiej, zostanie skierowany do Sejmu.
- Polska w roku 2025 stanęła na niechlubnym podium wzrostu cen energii elektrycznej. W Polsce te wzrosty wynosiły 20 proc., większe były tylko w dwóch państwach w Europie (...). Tak być nie powinno - powiedział prezydent. Dodał, że nasz kraj jest „drugim państwem (w Unii Europejskiej - PAP) z największymi cenami energii elektrycznej po Czechach”.
- Wyszedłem z inicjatywą ustawodawczą, która opiera się na czterech strategicznych punktach. (...) Proponuję nie tylko tarczę, ale tym razem proponuję - jako prezydent Polski - realny miecz do wycięcia z rachunków Polaków za energię elektryczną, tych obciążeń, których Polacy ponosić nie powinni - zadeklarował.
Cztery filary pomysłu prezydenta na energetykę
Jak poinformował, projekt zakłada likwidację dodatkowych opłat zawartych w cenie energii, w tym opłaty OZE, mocowej, kogeneracyjnej i przejściowej. Drugi filar - jak mówił - to ograniczenie kosztów certyfikatów, trzeci - ograniczenie opłat dystrybucyjnych, a czwarty - to zmiana zasad bilansowania systemu. Prezydent proponuje też 5-proc. stawkę VAT za prąd.
- Efektem tych wszystkich zmian będzie to, że polskie rodziny będą mogły oszczędzić ponad 800 zł (rocznie) na rachunkach za energię elektryczną w gospodarstwach domowych - podkreślił.
Prezydent: Budżet nie straci
Prezydent wyjaśnił, że budżet państwa nie straci na wprowadzeniu tych rozwiązań, ponieważ środki ETS zostaną po prostu przekierowane, co jest zgodne z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. – Już od 2024 roku 100 proc. środków z ETS powinno służyć finansowaniu transformacji. To jest zgodne z zasadami unijnymi i jest zgodne z zapowiedziami polskiego rządu – wskazał.
Z kolei minister w Kancelarii Prezydenta RP Karol Rabenda i współautor projektu ustawy, zaznaczył, że likwidacja dodatkowych opłat nie tylko wpłynie na obniżkę kosztów gospodarstw domowych, ale też zwiększy konkurencyjność polskich firm, zwłaszcza tych z branż energochłonnych.
Według doradczyni prezydenta Wandy Buk, również współautorki projekt, oszczędności firm wyniosą ok. 20 proc. Dodała, że „wpływy z ETS z naddatkiem pokryją rozwiązania, które dzisiaj zaproponowaliśmy”.
Deklarację dot. obniżki cen prądu Karol Nawrocki złożył jeszcze jako kandydat na prezydenta, na spotkaniu z wyborcami w Augustowie w lutym tego roku. Zapowiedział wówczas, że w ciągu 100 dni od objęcia urzędu doprowadzi do obniżenia cen energii elektrycznej o 33 proc.
Pod koniec września br. prezydent podpisał ustawę o bonie ciepłowniczym i zamrożeniu cen prądu dla gospodarstw domowych w czwartym kwartale br. Zgodnie z ustawą cena prądu ma być zamrożona na poziomie 500 zł za MWh netto.
Bon ciepłowniczy ma być wsparciem dla gospodarstw domowych korzystających z ciepła systemowego w drugiej połowie 2025 r. i w całym 2026 r. Bon będzie przyznawany na podstawie kryteriów dochodowych.
Inicjatywę prezydenta skomentował na X Jakub Wiech, ekspert od energetyki:
Bardzo się cieszę, że pan prezydent i jego doradcy zwrócili uwagę na możliwość przekierowania środków uzyskiwanych z ETS w ramach sprzedaży uprawnień do emisji na finansowanie np. obniżki cen energii w Polsce.
— Jakub Wiech (@jakubwiech) November 7, 2025
Mam nadzieję, że to wreszcie zakończy bezsensowne dyskusje o…
(PAP Biznes)
jz/ ana/
























































