Większość obywateli kraju, czyli 66 procent, uważa, że celem Rosji jest zniszczenie Ukrainy i Ukraińców - poinformował Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KMIS), który we wtorek opublikował wyniki badania opinii publicznej na ten temat.


"Rosja chce albo dokonać ludobójstwa Ukraińców (28 proc.), albo zająć całość lub większość terytorium Ukrainy i zniszczyć ukraińską państwowość oraz naród (38 proc.). Oprócz tego 14 proc. uważa, że Rosja chce przejąć całość lub większość terytorium i ustanowić marionetkowy rząd. Z kolei 7 proc. sądzi, że Rosja dąży do zajęcia całego Donbasu, a także obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Tym samym 87 proc. Ukraińców uważa, że Rosja nie zamierza zatrzymać się na już okupowanych terytoriach - wynika z sondażu KMIS.
Zauważono, że tylko 4 proc. respondentów jest zdania, iż Rosja dąży jedynie do utrzymania już okupowanych terytoriów, a jedynie 3 proc. wybrało opcję, że Rosja chce tylko zdemilitaryzować Ukrainę. Pozostałe 7 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie.
"Nasze sondaże pokazują, że im większe zagrożenie odczuwają Ukraińcy, tym bardziej są skłonni kontynuować opór i odrzucać niedopuszczalne żądania. W związku z tym rozpowszechnianie narracji i przekonanie, że Rosja +ograniczyła+ swoje cele lub jest gotowa do zawarcia pokoju na +kompromisowych+ warunkach, może osłabić wewnętrzną gotowość do kontynuowania walki" - podkreślają badacze.
Według Antona Hruszeckiego, dyrektora wykonawczego KMIS, powszechna narracja, że Ukraińcy są zmęczeni wojną, jest prawdziwa, ale wszystkie sondaże pokazują, że Ukraińcy nadal zdecydowanie sprzeciwiają się pokojowi "na jakichkolwiek warunkach".
"To znaczy, że mimo zmęczenia wola walki pozostaje niezaprzeczalna i większość Ukraińców jest gotowa znosić wojnę tak długo, jak będzie to konieczne" – stwierdził ekspert. Jednym z powodów tej niezwykłej odporności jest - zdaniem Hruszeckiego - poczucie egzystencjalnego zagrożenia.
Sondaż został przeprowadzony od 14 lutego do 4 marca br. metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo. Mieszkańcy terytoriów okupowanych przez Rosję i Ukraińcy przebywający poza granicami kraju nie wzięli udziału w badaniu.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)
ira/ ap/