Według czadyjskich rebeliantów, unijne siły nie będą neutralne, bo trzon misji stanowią Francuzi, którzy wspierają urzędującego prezydenta i pomagają mu w walce z opozycją. Paryż odpiera te zarzuty i nie zamierza rezygnować z wysłania żołnierzy do swej byłej kolonii. Pozostałe kraje uczestniczące w misji też są gotowe do przerzutu żandarmów do Czadu.
Unijni dyplomaci mówią, że misja zostanie wznowiona tak szybko, jak to możliwe. Teraz wszystko zależy od poprawy sytuacji w czadyjskiej stolicy - Ndżamenie, gdzie na początku lutego doszło do walk między siłami rządowymi i rebeliantami i Unia musiała wstrzymać operację.
Do Czadu ma być wysłanych ponad 4 tysiące żołnierzy, w tym 400 z Polski. Będą chronić ludność cywilną oraz uchodźców z sąsiadującej z Czadem, sudańskiej prowincji Darfur, ogarniętej krwawą wojną domową.
Źródło:IAR


























































