REKLAMA

Brakuje specjalistów z fachem w ręku. Te zawody mogą się opłacić i dać zarobić

Jacek Misztal2022-08-23 12:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2022-08-23 12:00

Czy bycie specjalistą z fachem w ręku może się opłacić? Coraz częściej brakuje ślusarzy, elektryków, murarzy czy tynkarzy. Co prawda prace te do lekkich nie należy, a wynagrodzenia nie zachęcają młodych do edukacji w tych kierunkach, ale to może się zmienić.

Brakuje specjalistów z fachem w ręku. Te zawody mogą się opłacić i dać zarobić
Brakuje specjalistów z fachem w ręku. Te zawody mogą się opłacić i dać zarobić
fot. Piotr Mecik / / FORUM

Personnel Service na podstawie Barometru Zawodów przygotował zestawienie TOP12 profesji, które w najbliższych latach przeżyją renesans, oraz oszacował zarobki, które można w nich zdobyć.

Ostatnie dwie dekady dla szkół zawodowych były trudne - stosunkowo niewielu chętnych chciało się w nich uczyć, co wynikało z przekonania, że lepiej skończyć liceum i studia, niż mieć konkretny fach w ręku. Część młodzieży edukowała się w technikach, co pozwalało jednocześnie zdobyć fach i ewentualnie później udać się na studia. Rynek pracy jednak ciągle się zmienia, a dobrego pracownika nie wyszkoli się w rok czy dwa. Jedne zawody zanikają, a zastępują je często nowe, o których kilka lat wcześniej byśmy nie pomyśleli.

- W Polsce brakuje specjalistów z fachem w ręku. Pokazuje to wyraźnie ostatni Barometr Zawodów, z którego wynika, że betoniarze, cieśle czy dekarze to zawody deficytowe. Pracodawcom ciężko znaleźć specjalistów, co jest pochodną m.in. likwidacji szkół zawodowych oraz słabych zachęt do podejmowania się tego typu profesji. Zarobki w wielu przypadkach są niewspółmierne do włożonego wysiłku, ale rozwijająca się moda na rzemiosło sprawi, że wynagrodzenia będą rosły. To powinna być zachęta dla młodych, dla których zdobycie fachu jest niejednokrotnie lepszą ścieżką kariery niż dyplom z kierunków takich jak ekonomia czy socjologia – mówi Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service SA.

Zawody deficytowe a wybory edukacyjne młodzieży

W corocznym Barometrze Zawodów wskazywane są zawody deficytowe, zrównoważone i nadwyżkowe. Te pierwsze to takie, w których liczba wakatów jest większa niż liczba osób zainteresowanych podjęciem pracy i spełniających wymagania pracodawców. Deficytowego pracownika jest najtrudniej znaleźć. W ostatniej edycji badania widoczny jest niedobór fachowców, co jest dobrą wskazówką dla młodych, którzy decydują o swojej zawodowej przyszłości.

Problem z brakiem fachowców nie jest niestety nowy. Od kilku lat polski system edukacji i rynek pracy "rozjeżdżają" się i wykazują niedopasowanie. Brakuje pracowników budowlanych, pracowników produkcji czy kierowców (którzy mogą liczyć na sowite wynagrodzenie). Z drugiej strony trzeba powiedzieć jasno, że problem z brakiem pracowników będzie się pogłębiał. Roczniki odchodzące z rynku na emeryturę są liczniejsze niż te, które na niego wchodzą.

Ze statystyk wynika, że zawody takie jak murarz-tynkarz nie przyciągają uczniów. Taki profil znalazł się dopiero na 45. miejscu wśród 50 najpopularniejszych kierunków kształcenia zawodowego w Polsce. Nieco lepiej wypada ślusarz - 32. miejsce. Rosnącą popularnością od 4 lat cieszy się za to zawód elektryka. Technik-elektryk zajął 16. miejsce w rankingu, a zwykły elektryk 29. 

Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze

Wśród deficytowych profesji według Personnel Service znalazły się trzy, w których zarobki „na rękę” nie przekraczają 4 tys. zł netto miesięcznie. Na takie pensje może liczyć stolarz (do 3,5 tys. zł netto miesięcznie), murarz czy ślusarz (po ok. 3,8 tys. zł netto w obu przypadkach).

Na nieco większą wypłatę, bo ok. 4 tys. zł netto miesięcznie, może liczyć brukarz, spawacz oraz dekarz. Eksperci Personnel Service wskazują jednak, że ze względu na deficytowy charakter tych profesji szansa na wzrost wynagrodzeń w ciągu najbliższych kilku lat jest bardzo duża.

TOP12 profesji, które wkrótce może czekać renesans

Zawód

Wynagrodzenie netto

Stolarz

od 3559 zł

Ślusarz

od 3807 zł

Murarz

od 3864 zł

Brukarz

od 4024 zł

Spawacz

od 4076 zł

Dekarz

od 4122 zł

Elektryk

od 4446 zł

Betoniarz

od 4474 zł

Cieśla

od 4503 zł

Operator maszyn budowlanych

od 4608 zł

Tynkarz

od 4657 zł

Monter konstrukcji budowlanych

od 4728 zł

Źródło: Personnel Service, na podstawie Barometru Zawodów.

- Rosnący popyt na te zawody powoduje, że szansa na wzrost wynagrodzeń jest niezwykle wysoka, co widzimy już teraz. Każdy, kto w ostatnim czasie zamawiał meble na wymiar czy szukał brukarza albo dekarza, wie, jak wysokie potrafią być ich stawki. To powinno przełamać niechęć młodych, dla których niewystarczające zachęty finansowe są powodem wyboru innych ścieżek kariery – zauważa Krzysztof Inglot.

Wśród deficytowych zawodów Personnel Service wymienia również te, w których można zarobić ponad 4,5 tys. zł netto miesięcznie. Nieco mniej zarobi elektryk, bo w okolicach 4,4 tys. zł netto miesięcznie. Natomiast już betoniarz i cieśla otrzymają miesięczne wynagrodzenia, które wynoszą 4,5 tys. zł netto. Tynkarz i operator maszyn budowlanych zarobi o 100 zł więcej, bo nawet 4,6 tys. zł netto miesięcznie. Najlepsze wynagrodzenia otrzymują monterzy konstrukcji budowlanych, bo 4,7 tys. zł netto miesięcznie, a takie wynagrodzenia to już prawie średnia krajowa.

Młodzi mają wysokie oczekiwania płacowe. Chcą zarabiać prawie 5000 zł "na rękę"

Od wielu lat trwa dyskusja o roszczeniowym podejściu do życia osób młodych, szczególnie z pokolenia Z. Osoby te, urodzone w latach 1995-2010, właśnie wchodzą na rynek, podejmują studia lub je kończą. Czego tak naprawdę chcą od pracy i jakie mają o niej wyobrażenie?

W najnowszej edycji raportu „Młodzi Polacy na rynku pracy”, przygotowanym wspólnie przez PwC Polska, Well.hr i Absolvent Consulting, autorzy zwracają uwagę na fakt, że dzisiaj dla młodych ludzi wchodzących na rynek pracy priorytetem stały się wysokie zarobki (56,8 proc.), podczas gdy w 2021 r. największy odsetek badanych (49,8 proc.) cenił możliwość zdobycia doświadczenia zawodowego, zaś rok wcześniej najważniejsza była przyjazna atmosfera w pracy (50 proc.).

Przypomnijmy, że średnie wynagrodzenie w lipcu wyniosło 6778,63 zł brutto, co daje ok. 4865 zł netto miesięcznie. Jednak z ostatnich danych z 2020 roku o zarobkach większości Polaków (niestety publikowanych tylko raz na 2 lata) wynika, że przeciętna zarobki w Polsce oscylują w okolicach 3400 zł netto.

Źródło:
Jacek Misztal
Jacek Misztal
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu newsroom, absolwent ekonomii oraz przedsiębiorczości i finansów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Wśród zainteresowań można wymienić geopolitykę, rynki finansowe oraz kino. Telefon: 502 924 237

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (58)

dodaj komentarz
pikawka
chyba pora na utworzenie parytetow kobiet w takich zawodach. tak podpowiada wspolczesna logika glownegonurtu. skoro wszedzie to wszedzie i tez chyba sie nikt kobiet o nic nie bedzie pytac biorac pod uwage jak same wymyslily sobie ten piekny system :) hipokryzja juz zapiekla czy poprawic?
po_co
Dajcie ludziom więcej socjalu, zachęcajcie ludzi do tego aby każdy miał studia i wymagajcie od nich aby doktor nauk technicznych, znający minimum 3 języki sprzątał ulice za minimalną krajową.

Cholerny socjaizm...
polonu
w straży miejskiej więcej zarobi jak fachowiec w fabryce , a gdzie Ukraińcy co do Niemiec pouciekali .
zoomek
Widzę na zdjęciu że parytety płciowe nie działają! Ani jednej feministki.
zenonn
Trzeba sprowadzić specjalistów z Afryki.

"Rasa przyszłości eurazjatycko-negroidalna, podobna do starożytnych Egipcjan, zastąpi różnorodność ludów i różnorodność jednostek."
https://blog-roll-polityczny.blogspot.com/2019/07/plan-coudenhove-kalergi-ludobojstwo.html
trolley
Ło matko, to tu jeszcze wisi? Europejskie gospodarki składają się w tempie na 3/4 a ta pocieszna agencyjka tłumaczy jak to pracowników brakuje. Spóźniliście się o rok z tym textem. Tylko pewnie wtedy nie musieliście uprawiać takiej słabej kryptoreklamy hehe.
bt5
"Każdy ktp szukał fachowca to wie jakie sa stawki". Tylko z fakryu ze coraz wiecje firm spiewa sobie za usługe więcej niz na zachodz to kompletnie nic nie wynika w teamcie stawek płacowych pracowników w Polsce które sa zenujace bo od 16 zł do góra 25 zł netto. Do tego dodajmy ze w dekarstwie murarstwie , kostce, w zimie "Każdy ktp szukał fachowca to wie jakie sa stawki". Tylko z fakryu ze coraz wiecje firm spiewa sobie za usługe więcej niz na zachodz to kompletnie nic nie wynika w teamcie stawek płacowych pracowników w Polsce które sa zenujace bo od 16 zł do góra 25 zł netto. Do tego dodajmy ze w dekarstwie murarstwie , kostce, w zimie de facto front robót lezy a zasiłku na zime w Polsce pracownik budowlnay nie dostanie jak na zachodzie. Dlatego dziw ze jeszcze w ogóle jeszcze kogokolwiek udaje się złapac do roboty. Za 2-3 lata nie uda się zaciagnac na budowe już kompletnie nikogo a o wykwalifokowanycm fachowcu to nawet nie bedzie mozna pomarzyc. A te staweki z tabelki to nie netto lecz brutto , przy czym "od" oznacza constans bo na raz przyjetej stawce to już nie ma podwyżek.
andrettoni
Wykonując ciężką pracą zarabia się małe pieniądze, a wykonując lekką pracę zarabia się duże pieniądze. Nic dziwnego, że ludzie wybierają pracę lekką i dobrze płatną. A panowie redaktorzy chcieli by pracować za 3500 zł jako ślusarz, czy w banku siedząc przy komputerze zarabiać 6000 zł? Szkoły są darmowe, nawet studia. Zaoczne skończy Wykonując ciężką pracą zarabia się małe pieniądze, a wykonując lekką pracę zarabia się duże pieniądze. Nic dziwnego, że ludzie wybierają pracę lekką i dobrze płatną. A panowie redaktorzy chcieli by pracować za 3500 zł jako ślusarz, czy w banku siedząc przy komputerze zarabiać 6000 zł? Szkoły są darmowe, nawet studia. Zaoczne skończy nawet szympans, a roczne czesne wyniesie tyle co jedno lub dwu miesięczna różnica w zarobkach. Do tego mamy milion miejsc pracy dla urzędników, można też zostać żołnierzem lub policjantem. Za chodzenie i patrolowanie oraz wypisanie kilku mandatów dadzą tyle co za 8 godzinną harówkę. W dodatku taki ślusarz czy elektryk jak zrobi fuszerkę, to ktoś może nawet zginąć, a taki bankier co zrobi? Da kredyt we frankach? Jeżeli nic się nie zmieni, to robotników po prostu nie będzie w przyszłości. jeden bankowiec będzie dawał kredyt drugiemu i wzajemnie, a zera będą się po prostu dopisywać. Gospodarka dodruku pieniądza.
andrzey_
Już od kilku lat imigranci wypełniają lukę. Polska będzie znów wielonarodowa. Od tego nie ma już odwrotu.
friedens
A czarownik w czarnej kiecce? Zajęcie nie wymagające żadnej specjalnej wiedzy oraz niemal żadnego wysiłku, a doskonale płatne i cenione, wspierane przez rząd.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki