

Ostatnie dni są gorącym okresem dla bitcoina, który jak rozpędzona lokomotywa pnie się do góry. W nocy najpopularniejsza kryptowaluta przekraczała kolejne okrągłe poziomy, po czym jej kurs się załamał. Przedziwne rzeczy działy się także na jednej z giełd kryptowalut zaliczanych do największych na świecie.
Bitcoin jak rozpędzona lokomotywa jeszcze w nocy parł w górę, bijąc kolejne rekordy wszech czasów. Ze względu na duże różnice cenowe na poszczególnych rynkach, trudno nawet powiedzieć, jak jest ten jeden, rekordowy kurs bitcoina. Według serwisu Coindesk, na którego danych bazuje Bloomberg, bitcoin (a dokładnie Bitcoin Price Index, czyli indeks liczony na podstawie notowań z kilkunastu giełd) pokonał poziom 17 000 dolarów. Działo się to dwukrotnie – najpierw w czwartek, w okolicy godziny 17 wystąpił duży pik, by potem kurs zjechał od razu o 2 000 dolarów. Drugi raz bitcoin znalazł się ponad poziomem 17 000 dolarów w piątek w nocy (zanotowane maksimum to 17 153,94 dolary), jednak i wtedy nie utrzymał się zbyt długo ponad ta granicą. Tak samo jak wcześniej, po osiągnięciu nowych rekordów kurs skierował się w dół i stracił 2 000 dolarów. Tymczasem alternatywny indeks bitcoina liczony przez serwis Coinmarketcap pokonał w nocy poziom 18 000 dolarów, by nad ranem spaść poniżej 15 500 dolarów.


Tymczasem kursowi bitcoina, po nocnych rekordach, nie udaje się odzyskać sił. Po spadku z rekordowych poziomów o około 2 500 dolarów, kurs nieco się odbudował, zyskując blisko 2 000 dolarów. Potem rozpoczęła się kolejna fala spadkowa, która zbija kurs bitcoina już o niemal 3 000 dolarów poniżej nocnych rekordów. O godz. 12:38 Coindesk podaje, że indeks BPI wynosi 14 283 dolary, co oznacza spadek o ponad 16%. Natomiast według serwisu Coinmarketcap indeks cen bitcoina wynosi 14 737 dolarów. Na największej amerykańskiej giełdzie – Bitfinex - cena bitcoina wynosi 14 220 dolarów. Natomiast na największej giełdzie w Azji – Bithumb – kurs bitcoina zbliża się do 15 261 dolarów. W Polsce, na BitBay, za jednego bitcoina trzeba zapłacić 51 200 złotych.
Najwyższe kursy bitcoina na świecie notowane są na giełdach w Korei Południowej. Panuje tam prawdziwa bitcoinowa mania, a popyt na bitcoina jest bardzo duży. Podczas, gdy na giełdach w Europie i USA bitcoin sięgał rekordów na poziomie 17 000 dolarów, w Korei przekroczył 20 000 dolarów.
Jednak w czwartek przedziwne rzeczy z kursem bitcoina działy się na jednej z największych nieazjatyckich giełd kryptowalut. Chodzi o amerykańską giełdę GDAX, która pod względem obrotów w ciągu ostatnich 24 godzin zajmuje czwarte miejsce na świecie. Wczoraj wieczorem, gdy bitcoinowa rakieta biła kolejne rekordy, na giełdzie GDAX kurs bitcoina odpalił nagle z prędkością światła. W ciągu godzinnego okresu zakres wahań bitcoina sięgnął od 15 100 dolarów do niemal 19 700 dolarów, czyli 30%.
Jak opisuje serwis Cryptocoinnews, podróż bitcoina z 17 000 do 18 000 dolarów zajęła kwadrans, a do 19 000 dolarów tylko 5 minut. Ostatecznie maksimum bitcoina zostało zanotowane na poziomie 19 697 dolarów, podczas gdy na innych amerykańskich rynkach kurs bitcoina zbliżał się do 16 000 dolarów. Takiej różnicy cen pomiędzy rynkami operującymi w tym samym kraju jeszcze nie notowano.
Kilka minut po osiągnięciu maksimum, kurs bitcoina załamał się, spadając do 15 100 dolarów. A zaraz potem system transakcyjny GDAX wyłączył się, pozwalając jedynie na składanie zleceń („POST-ONLY mode”), żadne transakcje jednak nie były realizowane. Kurs bitcoina zamarł na poziomie 16 299 dolarów. Giełdzie udało się uporać z awarią w ciągu ok. 30 minut i o 18:28 naszego czasu handel został przywrócony.
Marcin Dziadkowiak