BIELAWA Czołowy polski producent pościeli i tkanin Bielbaw w Bielawie zmniejsza zatrudnienie o 290 osób. – Nie mamy innego wyjścia, musimy się restrukturyzować – twierdzi Dariusz Czesny, dyrektor generalny Bielbawu. Po redukcji zatrudnienia w przedsiębiorstwie zostanie 540 osób – to jedynie połowa załogi jeszcze w ubiegłym roku. – W tym miesiącu wypowiedzenia otrzyma dziewięćdziesiąt osób, a później, do końca roku, kolejnych dwieście – mówi Jerzy Jankowski, przewodniczący Międzyzakładowego Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego w Bielbawie. W tym roku zakład zwolnił już 185 osób. Redukcja etatów była spowodowana przede wszystkim zakupem nowych krosien i automatyzacją produkcji. Lecz to nie wszystko. Od stycznia Unia Europejska zliberalizowała handel produktami tekstylno-odzieżowymi i doprowadziła do wzrostu importu tanich towarów chińskich. – Produkt kosztujący u nas 10 euro jest przez Chińczyków wprowadzany na rynek za mniej niż połowę tej kwoty – mówi Dariusz Czesny. – Ale mój zakład jest w o tyle dobrej sytuacji, że jako jedna z nielicznych firm włókienniczych w Polsce wypłaca ludziom pensje w terminie. – Pracuję w tej branży od wielu lat i jeszcze nigdy nie było tak źle – stwierdził Tadeusz Zajdek, prezes Technoteksu w Pieszycach.
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
(KO)