REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Biedny jak rolnik? Na polskiej wsi nie brakuje skrajności

Łukasz Piechowiak2016-05-17 14:20główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2016-05-17 14:20

Niewątpliwie ostatnie 12 lat w UE doprowadziło do transformacji polskiej wsi. Sporo rolników wykorzystało swoje szanse i dzisiaj wielu z nich to ludzie bardzo zamożni. Nie każdemu się to udało, bo rozwój – chociaż niewątpliwie miał miejsce, to jednak nie miał równomiernego charakteru. Stąd obraz polskiej wsi to skrajności – z jednej strony bogaci właściciele ziemscy, a z drugiej bieda z nędzą, która do końca nie wie, co ma ze sobą zrobić.

Biedny jak rolnik? Na polskiej wsi nie brakuje skrajności
Biedny jak rolnik? Na polskiej wsi nie brakuje skrajności
fot. Wojciech Wojcik / / FORUM

GUS systematycznie publikuje informacje o zasięgu ubóstwa w podziale na różne grupy społeczno-ekonomiczne oraz ze względu na miejsce zamieszkania. Przeciętny wskaźnik zasięgu ubóstwa relatywnego w Polsce wynosi 15,5%. Oznacza to, że w ok. 2 mln gospodarstw domowych w Polsce miesięczny dochód wynosi ok. 750 zł na głowę – to ok. 50% średnich wydatków ogółu gospodarstw domowych.

Najlepsza sytuacja jest w dużych miastach powyżej 500 tys. mieszkańców, gdzie zasięg ubóstwa relatywnego wynosi 3,3%. Im mniejsze miasto, tym większy zasięg. I tak, w miastach o liczbie mieszkańców od 200 tys. do 500 tys. wynosi ono już 9,6%, w miastach liczących od 100 tys.-200 tys. mieszkańców – 9,4%, w miastach od 20 tys. do 100 tys. mieszkańców -11,6%, w miastach do 20 tys. mieszkańców – 14,5% a na wsiach aż 24%!

Zasięg ubóstwa relatywnego ze względu na klasę miejscowości
miasto powyżej 500 tys. mieszkańców 3,3%
miasto od 200 tys. do 500 tys. mieszkańców 9,6%
miasto od 100 tys. do 200 tys. mieszkańców 9,4%
miasto od 20 tys. do 100 tys. mieszkańców 11,6%
miasto do 20 tys. mieszkańców 14,5%
wieś 24%
Źródło: GUS, opracowanie Bankier.pl

W Polsce na wsiach mieszka ok. 15 mln ludzi. Oznacza to, że 3,6 mln z nich jest po prostu biedna (ok. 1 mln gospodarstw domowych).

Zasięg ubóstw według grup społeczno-ekonomicznych (% gospodarstw domowych)
Ogółem 6,50%
Pracujący na własny rachunek 3,10%
Emerytów 5%
Pracowników 5,60%
Rencistów 10,70%
Rolników 14,70%
Utrzymujących się z innych niezarobkowych źródeł 17,90%
Źródło: GUS

W ubóstwie skrajnym w Polsce żyje 6,5% gospodarstw domowych. Ubóstwo skrajne to dochód na głowę w gospodarstwie mniejszy niż 590 zł miesięcznie. W tak trudnych warunkach ekonomicznych funkcjonuje 800 tys. gospodarstw domowych w Polsce, z tego ok. 440 tys. (ok. 1,5 mln osób) zlokalizowanych jest na wsi.

Duże rozwarstwienie

Nie każdy mieszkaniec wsi jest rolnikiem. W teorii rozwarstwienie dochodów na wsiach nie jest specjalnie wyższe niż w miastach. Współczynnik Giniego dla miast przyjmuje wartość ok. 0,31, a dla wsi – 0,34. Niektórzy mieszkańcy wsi prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą, pracują w administracji, są emerytami lub rencistami. Całkiem sporo osób mieszka na wsi, a na stałe pracuje w mieście.

Zasięg ubóstwa skrajnego według klasy miejscowości zamieszkania
Ogółem 6,50%
Miasta razem 3,50%
500 tys. i więcej 1,10%
200-500 tys. 2,2%
100-200 tys. 3,10%
20-100 tys. 4,60%
do 20 tys. 5,40%
wieś 11,30%
Źródło: GUS

Wśród emerytów zasięg ubóstwa skrajnego wynosi 5%, czyli dotyczy ok. 250 tysięcy osób. Wśród rencistów odsetek ten dwukrotnie wyższy i wynosi 10,7%. W gospodarstwach pracowniczych problem ubóstwa skrajnego dotyczy 5,6%, w gospodarstwach rolniczych - 14,7% a w gospodarstwach osób pracujących na własny rachunek tylko 3,1%.

Prawdopodobnie w 2015 roku odsetek skrajnie ubogich zmaleje m.in. na skutek wprowadzenia programu 500+. Być może spadnie nawet o połowę, czyli do poziomu ok. 3,2%. Ze statystyk GUS-u wynika, że w największym stopniu skrajna bieda dotyczy rodzin z dziećmi. Przyjmując, że rodzina z czwórką dzieci otrzyma w 2016 roku w sumie ok. 16 tys. zł, to kwota ta w praktyce podwoi ich dotychczasowy poziom dochodów.

Ubóstwo relatywne i ustawowe

Prócz poziomu ubóstwa skrajnego GUS wyróżnia jeszcze relatywną granicę ubóstwa i ustawową granicę ubóstwa.

Granicę relatywnego ubóstwa wyznacza 50% przeciętnych wydatków ogółu gospodarstw domowych. Dla gospodarstwa 1-osobowego kwotą graniczną są 734 zł, a dla gospodarstw 4-osobowych – 1982 zł.

Granicę ubóstwa ustawowego wyznacza kwota uprawniająca do starania się o świadczenia z opieki społecznej. W przypadku 1-osobowych gospodarstw wynosi ona 634 zł, a w przypadku gospodarstw 4-osobowych – 2056 zł miesięcznie.

Granice ubóstwa w 2015 roku w zł
Rodzaj ubóstwa/gospodarstwa 1-os 4-os (2+2)
Ustawowe 634 2056
Relatywne 734 1982
Skrajne 545 1472
Źródło: GUS, opracowanie Bankier.pl

Zatem dlaczego bieda jest tak powszechna na wsiach, chociaż rozwarstwienie dochodów wysokie nie jest? W tym wypadku trzeba przyjrzeć się strukturze mieszkańców i ich profesji. Nie każdy mieszkaniec wsi jest rolnikiem, ale przyjmuje się, że większość rolników na wsi mieszka. Biedni mieszkańcy wsi w przeważającej większości są tzw. małorolnymi, czyli mają mniej niż 6 ha ziemi (przeciętna wielkość polskiego gospodarstwa rolnego to ok. 14 ha ziemi).

Współczynnik Giniego dla rolników wynosi już ponad 0,5 – tak duże rozwarstwienie występuje m.in. w oligarchicznych krajach byłego ZSRR. Czyli na nieliczną grupę bogatych przypada cała masa nędzarzy. Można dyskutować o przyczynach, winić transformację ustrojową, przepisy i otoczenie prawne, brak kapitału, ale nie bez znaczenia są też czynniki wewnętrzne, czyli brak woli do poprawy swojego bytu. Mieszanina żalu, sukcesu nielicznych i porażek innych składa się na obraz ogólnego niezadowolenia i pretensji.

Odwieczny konflikt miasta z wsią

Brak dobrych danych w połączeniu z pewnego rodzaju nagonką polityczną powoduje, że miasto nie rozumie wsi – widzi nowe traktory za kilkaset tysięcy złotych, a nie widzi małorolnych, którzy mają co włożyć do garnka tylko wtedy, gdy miejscowy sklep sprzeda „im na zeszyt”. I odwrotnie – wieś nie rozumie miasta na podobnej zasadzie. Bo jak zrozumieć to, że przeciętny kasjer w supermarkecie płaci wyższe składki na ubezpieczenia społeczne niż rolnik posiadający 100 ha ziemi i twierdzić, że jest wszystko w porządku? Żadna z opcji politycznych nie pracuje nad tym, by te bariery likwidować – utrzymanie tego stanu dla jednych lub drugich jest mniej lub bardziej korzystne. I w tej materii nic się nie zmieni.

Pomijając przyczyny biedy i odpowiedzialnych za nią, dla małorolnych w tym roku stał się cud. Otóż program 500+ jest tak skonstruowany, że wystarczy mieć mniej niż 11 ha przeliczeniowych ziemi rolnej, by załapać się na świadczenie już na pierwsze dziecko. Program 500+ wymaga krytyki, o jego wpływie na polską gospodarkę będą pisane doktoraty i niejeden naukowiec będzie żył tylko z analizy jego działania. Niemniej, bez wątpienia – część najbiedniejszych odetchnie z ulgą i może mając odrobinę więcej pieniędzy - osoby, które chciały, a nie mogły – rzeczywiście zrobią z tych pieniędzy użytek. Warto im kibicować.

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (51)

dodaj komentarz
~aas
Ale fajne komentarze !!
Na wsi jak i w mieście pracowici mają więcej lub mniej, leniwi lamentują jaka bieda, oglądają się na państwo i piją piwko.
Ot i cała odpowiedz na zadany temat
~kkk11
u każdego z tych biedaków po dwie fury stoją nie licząc wartości majątku a u bogatego robotnika płacącego zus i podatek stary prawie dwudziestoletni szrot i opłaty po 800 zl
~aami
pomocy 43 1140 2004 0000 3802 6444 6126, Monika Olma, dziękuję
~imam
od pomocy to jest mops
59 1010 1010 0165 0613 9120 0000
~Basia
Ta olbrzymia ilość biednych rolników wynika również ze sposobu obliczania dochodu.

Mój kolega rolnik niedawno wziął z gminy zaświadczenie o dochodach.
Kolega ma własnych 10 ha przeliczeniowych ziemi, dodatkowe dzierżawi od sąsiadów, ma ponad 100 krów mlecznych, dużo nowoczesnego sprzętu i jest jednym z najbogatszych w
Ta olbrzymia ilość biednych rolników wynika również ze sposobu obliczania dochodu.

Mój kolega rolnik niedawno wziął z gminy zaświadczenie o dochodach.
Kolega ma własnych 10 ha przeliczeniowych ziemi, dodatkowe dzierżawi od sąsiadów, ma ponad 100 krów mlecznych, dużo nowoczesnego sprzętu i jest jednym z najbogatszych w sporej wsi.
Wyobraźcie sobie jego zdziwienie, gdy okazało się, że dochód na osobę w jego 4-osobowej rodzinie wynosi poniżej 500 zł
~cccc
znając ceny mleka w skupie i oprocentowanie kredytów inwestycyjnych to się wcale nie dziwię !!
~rolnik
Mam dom z gospodarstwem na wsi, po sąsiedzku są wyżej opisywani biedni małorolni młodzi ludzie.
Ale nie ma chętnych na skoszenie trawy wokół domu za 100 zł, zajmowało mi to 2-3 godziny w zeszłym roku.
Takiej pracy po 20 - 30 zł na godz jest sporo i nie ma chętnych.
Ale po zasiłek gminny są zawsze.
Mam dom z gospodarstwem na wsi, po sąsiedzku są wyżej opisywani biedni małorolni młodzi ludzie.
Ale nie ma chętnych na skoszenie trawy wokół domu za 100 zł, zajmowało mi to 2-3 godziny w zeszłym roku.
Takiej pracy po 20 - 30 zł na godz jest sporo i nie ma chętnych.
Ale po zasiłek gminny są zawsze.



~polak
Rolnik ty z polski jesteś? Na Podlasiu za 30 zł pracują cały dzień.
~rolnik odpowiada ~polak
z Lubelszczyzny, ale chętnych do skoszenia trawy brak za 30 zł
~rolnik odpowiada ~polak
Większość sprzedała swoja ziemię ponieważ przeszkadzała przy zasiłkach.
Oczywiście wcześniej nic na niej nie potrafili zarobić z lenistwa więc sprzedali aby dostać zasiłek

Powiązane: Rolnictwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki