"Bezpieczny kredyt 2 proc." ma ustawowo określone maksymalne kwoty finansowania i wkładu własnego. Co jednak w sytuacji, gdy klient nieintencjonalnie przekroczy takie limity? Teoretycznie może się to zdarzyć, jeśli kupujemy mieszkanie od dewelopera – firma po zakończeniu budowy może nam oddać o metr czy dwa większy lokal i zażądać dopłaty. Na to pytanie odpowiada ekspert.


Od lipca dostępny jest w Polsce program Pierwsze Mieszkanie, a w ramach tej propozycji - "Bezpieczny kredyt 2 proc." Rozwiązanie to cieszy się dużym zainteresowaniem, ale budzi także sporo wątpliwości natury technicznej czy prawnej. Staramy się na bieżąco odpowiadać na pytania z pomocą ekspertów z firmy Expander. Kolejne artykuły publikujemy pod tym linkiem.
Przekroczenie limitów w "Bezpiecznym kredycie 2 proc."
Tym razem napisał do nas jeden z czytelników, poruszając problem nieintencjonalnego przekroczenia limitów w kredycie. Przypomnijmy, że "Bezpieczny kredyt 2 proc." można zaciągnąć na kwotę 500 tys. zł (singiel) lub 600 tys. zł (rodzice z dzieckiem). Dodatkowo wkład własny nie może wynosić więcej niż 200 tys. zł. W sumie daje to maksymalne finansowanie na poziomie 700-800 tys. zł.
Czytelnik pyta się, co w sytuacji gdy zakupiony w cenie ofertowej lokal po zakończeniu budowy okaże się nieznacznie większy, niż planowano, a deweloper zażąda dopłaty różnicy w cenie, która przekroczy maksymalne limity.
- Niestety ostatnie wymiarowanie lokalu odbywa się po budowie, a umowy z deweloperami zawierają klauzule takich odchyłów od zakładanej powierzchni. Może to spowodować przekroczenie limitów. W bankach uzyskałem informację, że taka sytuacja oznacza natychmiastowe wstrzymanie dopłat do kredytu z BGK, ponieważ nie spełnia się ustawowych warunków programu. Można wtedy pozostać z 30-letnim kredytem na normalnym oprocentowaniu bez żadnych dopłat, na który normalnie byśmy się nie zdecydowali – pisze czytelnik.
Trzeba negocjować z deweloperem
Grzegorz Granda, dyrektor Oddziału Expander Lublin, potwierdza, że ustawa nie dopuszcza przekroczenia maksymalnej kwoty kredytu ani limitu wkładu własnego. - Jeśli istnieje takie ryzyko, to rozwiązaniem jest poinformowanie dewelopera o zagrożeniu i wynegocjowanie dodatkowego zapisu w umowie. Taki zapis powinien stanowić, że nawet w razie, gdyby powierzchnia lokalu okazała się większa niż planowana, to cena nie może przekroczyć określonego poziomu – mówi ekspert.
- Dla przykładu załóżmy, że mieszkanie kosztuje 795 tys. zł, co jest finansowane kredytem na kwotę 600 000 zł i wkładem własnym na 195 tys. zł. Wzrost ceny o 1% podniósłby ją do 802 950 zł. To oznaczałoby, że wkład własny musiałby być wyższy niż 200 tys. zł, co skutkowałoby utratą dopłat. Najlepiej więc zastrzec w umowie, że ostateczna cena nie może przekroczyć 800 tys. zł. Jeśli deweloper się nie zgodzi, to najbezpieczniej jest poszukać innego mieszkania, w przypadku którego nie ma tego ryzyka – mówi Grzegorz Granda.
"Bezpieczny kredyt 2 proc." – kto może skorzystać?
"Bezpieczny kredyt 2 proc." to rozwiązanie dla osób do 45. roku życia, które do tej pory nie posiadały mieszkania. Dopłata do rat kredytu mieszkaniowego to różnica między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie oprocentowanie kredytów o stałej stopie w bankach kredytujących, a oprocentowaniem kredytu zgodnie ze stopą 2 proc. Dopłata będzie przysługiwała przez 10 lat. Obecnie rozwiązanie to oferują następujące banki: Alior Bank, Bank BPS i banki spółdzielcze Zrzeszenia BPS, Bank Pekao, Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie, Bank Spółdzielczy w Brodnicy, Krakowski Bank Spółdzielczy w Krakowie, PKO Bank Polski i SGB-Bank.
Jeśli macie pytania dotyczące "Bezpiecznego kredytu 2 proc.", piszcie na adres alert@bankier.pl lub redakcja@bankier.pl. Odpowiedzi na nadsyłane pytania publikujemy tutaj.