Azjatyckie rynki akcji otworzyły się w piątek spadkami, reagując na tąpnięcie na Wall Street wywołane obawami o eskalację wojny handlowej między USA a Chinami po ogłoszeniu przez Biały Dom decyzji o zwiększeniu cła na import z Chin ze 125 proc. do 145 proc.


Spadki na tokijskim Nikkei 225 były najgwałtowniejsze. Indeks ten stracił ponad 5 proc. w pierwszych 15 minutach handlu. Poranna sesja zakończyła się spadkiem przekraczającym 4 proc.
Zniżkowały też we wczesnych godzinach notowań Kospi w Seulu - 1,6 proc., i ASX 200 w Sydney - ok. 2 proc.
W Wellington, Dżakarcie i Manili również odnotowano straty. Wyjątkiem była giełda w Ho Chi Minh (daw. Sajgonie), gdzie akcje wzrosły po zapowiedzi rozmów władz Wietnamu z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Na Tajwanie Taiex początkowo spadł o 2,5 proc., ale odnotował niewielki (0,2 proc.) wzrost.
W Chinach kontynentalnych poranne notowania Shanghai Composite na minusie 0,2 proc., a w Hongkongu Hang Seng zniżkował o niecały procent.
W ostatnich dniach Pekin pokazał determinację do ustabilizowania chińskich rynków poprzez mobilizację banków publicznych i kontrolowanych przez państwo firm inwestycyjnych. Władze zapowiedziały również w piątek, że wdrożą umiarkowanie luźną politykę pieniężną w celu uspokojenia inwestorów.
Spadki są reakcją na czwartkowe załamanie na amerykańskich rynkach, gdzie S&P 500 spadł o 3,46 proc., Nasdaq o 4,26 proc., a Dow Jones o 2,54 proc. Przyczyną jest obawa przed eskalacją wojny handlowej między USA a Chinami, po zapowiedzi Białego Domu o podwyższeniu ceł na chiński eksport do 145 proc.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ zm/