Minister Australii ds. surowców Keith Pitt zapowiedział, że kraj będzie nadal eksporterem węgla przez "wiele dekad" i mimo zobowiązania ponad 40 krajów dotyczącego odejścia od węgla Canberra nie ograniczy przemysłu węglowego - podaje w poniedziałek indyjska telewizja NDTV.


"Powiedzieliśmy bardzo jasno, że nie zamkniemy kopalni węgla ani zasilanych węglem elektrowni" - oznajmił Pitt w wywiadzie dla publicznej telewizji ABC.
Minister podkreślił, że australijskie zasoby węgla należą do złóż o najwyższej jakości na świecie i dlatego kraj nadal "będzie miał przez dekady rynki zbytu".
"A jeśli kupują, to my sprzedajemy" - dodał Pitt i oświadczył, że według prognoz popyt na węgiel będzie rósł do 2030 roku. "Jeśli my nie zdobędziemy tego ryku, zrobi to ktoś inny" - ocenił.
Australia jest jednym z największych na świecie producentów węgla, ale kraj jest jednocześnie dotknięty od wielu lat coraz poważniejszymi klęskami związanymi z ociepleniem klimatu, jak susze, powodzie i pożary - przypomina NDTV.
Rząd Australii przedstawił w październiku plan osiągnięcia zerowej emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku, ale projekt jest krytykowany za brak szczegółów oraz założenie, że cel ten zostanie osiągnięty dzięki nieznanym jeszcze, przełomowym rozwiązaniom technologicznym - zwraca uwagę NDTV.
W czwartek, podczas konferencji klimatycznej COP26 w Glasgow ponad 40 krajów, w tym Polska, podpisały deklarację o odejściu od węgla. Deklaracji nie podpisało kilka państw, które są największymi na świecie użytkownikami węgla, m.in. Chiny, Indie, Australia i USA.
Węgiel jest największym pojedynczym czynnikiem przyczyniającym się do zmian klimatu, a Chiny spalają więcej węgla niż reszta świata łącznie.
Sygnatariusze porozumienia zobowiązali się do zaprzestania wszelkich inwestycji w nowe elektrownie węglowe w swoich krajach i za granicą. Zgodzili się również na stopniowe wycofanie się z energii węglowej w latach 2030 w przypadku największych gospodarek oraz w latach 2040 w przypadku biedniejszych krajów.
Chociaż na świecie poczyniono postępy w zmniejszaniu zużycia węgla, w 2019 r. nadal pochodziło z niego około 37 proc. światowej energii elektrycznej.
fit/ tebe/ arch/