Arkadiusz Miętkiewicz, który z powodów osobistych zrezygnował w czwartek z fotela prezesa Ursusa, odnalazł się w British Automotive Holding, gdzie objął funkcję wiceprezesa.


British Automotive Holding (BAH) poinformował w poniedziałek wieczorem, że Gian Leonardo Fea złożył rezygnację z zasiadania w zarządzie spółki. - Emitent informuje jednocześnie, że w dniu 4 listopada 2019 r. Rada Nadzorcza Spółki podjęła uchwałę w sprawie powołania Pana Arkadiusza Miętkiewicza w skład Zarządu Emitenta i powierzenia Panu Arkadiuszowi Miętkiewiczowi pełnienia funkcji Wiceprezesa Zarządu - podano w tym samym komunikacie.
To bardzo ciekawy transfer, ponieważ Miętkiewicz do niedawna był jeszcze prezesem Ursusa. O rezygnacji ze sterowania producentem maszyn rolniczych poinformował 31 października, a więc ledwie pięć dni temu. Miętkiewicz nie wyjaśnił, dlaczego porzuca Ursusa, użył jedynie eufemistycznego wytłumaczenia: powody osobiste.
Miętkiewicz swojej misji nie pełnił zbyt długo. Na stanowisko prezesa powołano go w lipcu 2019 roku, gdy już od trzech kwartałów Ursus znajdował się w restrukturyzacji. Miętkiewicz na stanowisku zastąpił Tomasza Zadrogę, który na stanowisku prezesa Ursusa zasiadał niewiele ponad pół roku. Rezygnując, Zadroga również zasłaniał się powodami osobistymi.
Nie jest tajemnicą, że sytuacja Ursusa jest bardzo trudna i tego typu transfery jedynie podsycają domysły. Restrukturyzacja, która miała wyleczyć Ursusa, póki co jest pasmem niepowodzeń: kolejni inwestorzy rezygnują ze wsparcia spółki, banki domagają się spłat i wnioskują o upadłość, a prezesi rejterują ze stanowiska. Ursusa przed upadłością chroni postępowanie układowe, tyle że sąd je uchylił. Wyrok nie jest prawomocny, ale gdy mocy nabierze, Ursus znajdzie się na krawędzi. Szerzej o problemach spółki pisaliśmy w artykule "Ursus traci prezesa. Banki wnioskują o upadłość".
Wracając do postaci Miętkiewicza, BAH nie jest mu obcy. Funkcję wiceprezesa pełnił już tam przez ponad rok przed transferem... do Ursusa. W marcu 2019 roku Miętkiewicza z zarządu jednak odwołano i przez blisko cztery miesiące - do czasu znalezienia angażu w Ursusie - nie zasiadał w żadnych organach spółek z GPW.
Adam Torchała