Strajk w JSW zbiera coraz większe żniwa. Najpierw pojawiły się pogłoski, że od spółki może odwrócić się główny odbiorca, teraz władze JSW poinformowały, że pozostawione same sobie ściany są coraz niebezpieczniejsze. Dzisiaj rano w kopalni Knurów–Szczygłowice została ogłoszona akcja pożarowa.



- W ruchu Szczygłowice kopalni Knurów–Szczygłowice dziś rano została ogłoszona akcja pożarowa w związku z niebezpiecznym wzrostem stężenia tlenków węgla w rejonie ściany 14 w pokładzie 405/1. Wcześniej przez kilka dni górnicy walczyli z obwałami stropu - poinformowała spółka w komunikacie.
O szkodach, jakie może wyrządzić brak wydobycia spółka informowała już w poniedziałek. W liście otwartym do załogi zarząd pisał wówczas: Postój ścian i przodków prowadzi do wzrostu zagrożenia pożarowego. W kilku ścianach problem jest tak duży, że może doprowadzić w najbliższym czasie do konieczności otamowania i wyłączenia ich z ruchu na kilka miesięcy. W niemal wszystkich ścianach znacznie wzrósł także poziom ryzyka zawałowego. Nawet po zakończeniu strajku upłynie wiele dni zanim ściany osiągną swoje wcześniejsze zdolności wydobywcze.
Przypomnijmy, że w kopalniach JSW wydobycie zostało wstrzymane 28 stycznia. Spółka zapewnia, że poziom zagrożeń w kopalniach jest monitorowany, jednak to za mało, by utrzymać je na bezpiecznym poziomie.
Górnicy, nie angażujcie dzieci
Dzisiaj pod siedzibą JSW ma dojść do kolejnej manifestacji. Według wstępnych doniesień mają w niej wziąć udział kobiety i dzieci z rodzin górniczych. Spółka wydała oświadczenie także w tej sprawie.
- Apelujemy do działaczy związkowych o rozsądek! Wykorzystywanie najmłodszych w tak poważnym konflikcie jest totalną nieodpowiedzialnością! Jesteśmy przeciwni instrumentalnemu traktowaniu dzieci, które nie rozumieją całej tej sytuacji. Narażanie ich na niebezpieczeństwo, które w każdym momencie może nastąpić, jest karygodne - zakomunikowały władze JSW.
W trakcie strajku już dwukrotnie doszło do starć z policją. Szeroko komentowane były szczególnie te z poniedziałku, podczas których użyte zostały gaz, broń gładkolufowa i armatka wodna. Policjanci z kolei zostali obrzuceni śnieżkami wzbogaconymi o śruby. Pozostałe manifestacje przebiegały względnie spokojnie.
/at