Wobec "bezprecedensowych niedoborów funduszy" Światowy Program Żywnościowy (WFP) i Wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców (UNHCR) planują rozległe cięcia kosztów - poinformowała w piątek agencja Reutera, powołując się na wewnętrzne dokumenty ONZ.
WFP przewiduje m.in. redukcję personelu o 30 proc. co - zdaniem agencji - obejmie nawet 6 tys. miejsc pracy. W wewnętrznej notatce wysłanej do pracowników dyrektor WFP Stephen Omollo wyjaśnił, że cięcia były konieczne ze względu na "bezprecedensowe środowisko finansowania". Organizacja ma obecnie zapewnione finansowanie w wysokości 6,4 mld USD, czyli o 40 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Omollo podkreślił "z zaniepokojeniem" że sytuacja "nie wykazuje żadnych oznak poprawy". Dodał, że planowane cięcia mogą nie być ostateczne.
W ubiegłym tygodniu media informowały, że także UNHCR będzie musiał radykalnie zmniejszyć tegoroczne wydatki. Choć projektowano, że budżet na 2025 r. będzie sięgał 5,1 mld dolarów, dostępna kwota jest znacznie mniejsza (1,75 mld dolarów) - przekazał wówczas portal Business Standard, podkreślając że jest to wyjątkowo ostra zapaść finansowa i oceniając, że dla milionów uchodźców na całym świecie konsekwencje cięć "będą natychmiastowe i dalekosiężne".
W nocie skierowanej do pracowników UNHCR stwierdzono, że planowane jest zmniejszenie kosztów o 30 proc. zaś stanowiska wyższego szczebla zostaną zredukowane o połowę.
"Będziemy musieli zamknąć niektóre biura krajowe, zamiast tego obejmując te kraje wzmocnionymi strukturami biur wielonarodowych" - przekazał pracownikom Filippo Grandi, wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców.
"UNHCR, podobnie jak wiele innych organizacji humanitarnych, zostało poważnie dotkniętych niepewnością finansowania ze strony naszych darczyńców" - powiedział agencji Reutera rzecznik William Spindler. "Musieliśmy na to zareagować, wstrzymując wiele prac, które wykonywaliśmy w terenie".
W ub. r. UNHCR szacował liczbę uchodźców na świecie na 43,7 mln.
Na swojej stronie UNHCR informuje, że działa w 136 krajach. Organizacja jest niemal w całości finansowana z dobrowolnych składek: 80 proc. pochodzi od rządów i Unii Europejskiej, 4 proc. od innych organizacji międzyrządowych, 15 proc. z sektora prywatnego, zaś 1 proc. przekazywany jest przez ONZ na pokrycie kosztów administracyjnych.
Po zaprzysiężeniu na prezydenta Donald Trump wstrzymał na 90 dni wydatki przeznaczone na amerykańską pomoc zagraniczną. W początkach lutego przedstawiciele Republikanów podjęli inicjatywę legislacyjną, zmierzającą do wycofania USA z Organizacji Narodów Zjednoczonych, która ich zdaniem nie wspiera amerykańskich interesów.
Obcięto również wydatki USAID - organizacji zawiadującej amerykańską pomocą. WFP realizował wiele programów USAID, które zostały w rezultacie wstrzymane. W kwietniu WFP w mediach społecznościowych poinformował, że zakończenie tych programów "może oznaczać wyrok śmierci dla milionów ludzi zmagających się ze skrajnym głodem i niedożywieniem".
Przed 10 dniami agencja AP powiadomiła, że Biały Dom planuje zmniejszenie budżetu Departamentu Stanu USA oraz likwidację finansowania wszystkich organizacji międzynarodowych, w tym ONZ. (PAP)
os/ mal/
